co byscie zrobili???HELP

Witam jestem w nie ciekawej sytuacji...byłem z kobieta 6lat w stałym zwiazku..Mamy dziecko,cudowna córeczke!!!Moja ex.wyrzuciła mnie z domu po tym jak, stwierdzila niby że za duzo pije.Jej słowa"ogladasz mecz to musisz wypic sobie piwko...spotykasz sie z kolega to tez musisz wypic jakies piwo...."zaznacze ze takie sytuacje zdarzaly sie sporadycznie,gdyz najwiecej uwagi starałem sie poswiecac dla Nich,i pracuje w systemie na 3 zmiany,takze nie bylo okazji zeby spotkac sie z jakims kolega porozmawiac,moze nawet nie bardzo mi sie chcialo wolalem wolny czas spedzac z córeczka i z ex.Pozatym wszystkim to opiekowalem sie córeczką najlepiej jak to bylo mozliwe,kombinowalem zawsze jak czegos brakowalo w sensie pieniedzy.Wyjezdzalem za granice praktycznie w ciemno zeby cos zarobic,polepszyc nam zycie.Z mojej strony to Ona i Moja córeczka były dla mnie najważniejsze na świecie,myślałem że ona tez tak myśli w drugą strone...jednak sie przejechałem.Dzien po tym jak mnie wyrzuciła starałem sie przepraszac ze wszystkich sił latałem,rozmawiałem,dzwoniłem...nic.Powiedziała ze chce zebysmy utrzymywali normalny kontakt,taki kolezenski,bo stwierdzila ze dla Małej trzeba zachowywac sie w miare normalnie.I na tej niby"normalnej stopie koleżenskiej"trwalismy dwa miesiące.Aż tu pare dni temu ide przed druga zmianą zobaczyc sie z córeczką a tu "niespodzianka"!!!Zostawilem u niej swojego laptopa jeszcze jak bylismy razem,wiec chcialem sobie przy okazji zgrac moje dokumenty do pracy,CV itp.Nagle przychodzi wiadomosc na GG miała włączone..."Hej rybko wyspana?Mała pewnie broi ci gorąco całuje!!!"Uuu myślałem ze to sen,cały zaczołem sie trząść!Ciekawość mnie zrzerała wiec zajrzalem do archiwum,a tam juz konkrety umawianie sie na spotkania,na jakies piwa w parkach,jak nastolatka,a ma 24lata!!!Szok dla mnie!!!Pytam jej sie za jakąś chwile o to wszystko,a ona ze przeciez mamy wolna reke i mozemy robic co chcemy i z kim chcemy!A ja głupi żyłem nadzieja ze zrozumie,zobaczy jak mi zalezy na Niej i Na naszej Córce!!!Miałem juz dosyc ona spojrzala sie na mnie z takim głupim usmiechem,cos tam gadala o tych sytuacjach moich ze pilem te piwo na meczu itp.juz tak dawno to bylo,ja ubralem sie pocałowałem mała i wyszedłem bez słowa...trwa to juz pare dni ja nie dzwonie nie pisze nic,ona tez.widzialem ja z kolezanka, i samą tak z daleka to wygląda na zadowolona z zycia taka Inna jak obca jakas kobieta...zadzwoila tylko raz po tej akcji zaraz i powiedziala mi ze jak bede chcial widywac Córeczke to mam zadzwonic pare dni wczesniej i jak jej jeszcze bedzie pasowalo to mi zezwoli.wiem ze z kims sie umawia,ale jest sens śledzić ja i zobaczyc co to za typ?Później podejśc zaśmiać sie prosto w twarz?i odejść?Przez tyle lat udawala tą wielkką miłość a taka nie dawno byla zazdrosna jak gadalem z kolezankami w pracy...a tu po paru tyg.nic nie czuje do mnie??Bez sens!Nie wiem,ja nie moge na razie nawet myslec o innej,chociaz chyba na sile bede musial sie przemóc.Dzięki za pomoc!!!Pozdrawiam!:(