Ile wam zostaje pieniedzy po oplaceniu wszystkiego?

a ja zarabiam 1300 -facet 1500 po opłaceniu wszystkiego zostaje ok 1000....normalne życie a przecietna krajowa to jakies marne 1400 brutto...no chyba,że ktoś jest lekarzem,prawnikiem to co innego....Ale nie ma co sie oszukiwać bo od razu po studiach kokosów nie ma i nawet 3 tyś nie da rady zarobić..bynajmniej w gorzowie.

zostaje mi około 1500 zł.

...I tez jestem po studiach...

Jak ktos ma jakis swój interesik itd to wiadomo lepiej się żyje,więcej zostaje pieniążków ale nawet po studiach pracując w budżetówce nie ma co liczyc na kokosy.

po odliczeniu opłat za mieszkanie, rachunków i miesięcznych na mpk ;) zostaje na 2 osoby ok. 1600 zł.

przyznaje ci racje i twierdze, ze smieszne sa wpisy mlodych lasek co to im na wstepie proponuja 5 tysi na reke (na reke!!!), bez doswiadczenia itd. dobra, pomyslowosc, ambicja itd, spoko wodza, ale uwazam, ze te osoby sie najzwyczajniej w swiecie chwala iwyzej sraja niz dupe maja.

Po oplacaniu bwszytskiego ok. 8-10tys. Zalezy co kupuje

No dokładnie...Bo jak osoba po ukończonych studiach może na "dzień dobry" dostać 5-10 tyś? ...Jak tak, to nie wiem gdzie ona mieszka,jakie studia skończyła,gdzie pracuje....Gdyby było tak kolorowo to by tylu Polaków z Polski nie wyjechało za chlebem ,za granice.....Przykre ,ale prawdziwe.

-2000 ale napadam na listonoszkę :)

;)

dokladnie, i tu nie chodzi o zazdrosc, tylko irytacje, bo po co takie bzdury wypisywac, zeby podniesc sobie samoocene? sama skonczylam dobre studia, na uniwers. medycznym, moj chlopak politechnike na top kierunku a nie dostal od razu 5 tys na raczke a raczej 3500 brutto, i to po znajomosciach. po roku ma zarabiac lepiej. a tu wylania sie laska 24 letnia ktorej na reke caluja dupke najlepsze firmy swiata i daja 5 na reke. po co ten cyrk? mialo byc powazne forum.

dziewczyny- część dostaje taką kasę nawet w trakcie studiów. ale po znajomości....

" przyznaje ci racje i twierdze, ze smieszne sa wpisy mlodych lasek co to im na wstepie proponuja 5 tysi na reke (na reke!!!), bez doswiadczenia itd. dobra, pomyslowosc, ambicja itd, spoko wodza, ale uwazam, ze te osoby sie najzwyczajniej w swiecie chwala iwyzej sraja niz d**e maja." Ale zazdrością zionie :) Z taką kulturką to faktycznie daleko nie zajdziesz ha ha ha Jeśli o mnie chodzi, to nie pracuję w budżetówce, tylko w ogólnopolskiej firmie. A zarabiam tyle, ile sama wypracuję (system prowizyjny). Osoby, z którymi pracuję, a które maja doświadczenie to i po 20 tyś czasem na miesiąc wyciągną. Trzeba tylko chcieć i potrafić zarabiać, a nie użalać się nad sobą i obrażać innych :)

Wy naprawdę uważacie, że zarobki typu 4500-5000 zł to dużo? To ile Wy zarabiacie? Po co kończyliście studia, skoro teraz zapieprzacie za 1200 zł? :f Nie rozumiem tego i chyba nigdy nie zrozumiem, jak możecie mieć problemy z uwierzeniem, że ludzie zarabiają 5 tys. albo więcej. To są normalne zarobki i wcale nie jakieś wysokie. Wysokie zaczynają się dla mnie do 12-13 tys., a nie od pięciu. Wystarczy mieć pomysł na siebie, kwalifikacje, wiedzę i determinację. Nie trzeba dawać dupy, żeby tyle zarabiać :/. Zazdrość widzę na tym topiku, więc dam Wam dobrą radę - zamiast zazdrościć i narzekać, weźcie swoje leniwe dupy do pracy i też będziecie mieć tyle albo więcej.

W zależności od miesiąca i zarobków męża (ma pensję uzależnioną od prowizji, a ja mam stałą), ale średnio 2500-3000 spokojnie jest w najtrudniejszych miesiąćach.

ej, ludzie chyba żartują z tym, że młoda dziewczyna nie może zarabiać 5 tyś., co? mam nadzieję, że to tylko żarty

ja zarabiam (zależy ile godzin przerpacuje w mięsiącu) 6-8 tyś zł, mój facet około 5 tyś zł. Z czego po oplaceniu wszystkiego zostaje nam około 4,5 tyś zł.

Mi ok 1500- 2 tys.

mojej mamie 300 zł i musi mnie wyrzywic i siostre i siebie