Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czy to prawda?

Czy dorośli i dzieci, którzy mieszkają na Pomorzu i okolicach rzadziej chorują?

Polecane posty

Gość Czy to prawda?

Czy to prawda, że nadmorski klimat nie sprzyja zakażeniom wirusowym i bakteryjnym, które są plagą w naszym kraju? Taka mnie dzisiaj naszła refleksja, bo: ludzie mieszkający u wybrzeży mórz i oceanów prawie w ogóle nie chorują. Żyłam w Holandii, Belgii, Irlandii, UK, Danii i w ogóle nie chorowałam, teraz siedzę od roku w mazowieckim, staram się zdrowo żyć, nie wychodzę z domu jak jest paskudnie bo nie muszę, żyję bez ciśnienia i już kurczę drugą infekcję przechodzę nie wiadomo skąd! Dlatego chciałabym wiedzieć jak to jest? Czy kochani Pomorzanie i mieszkańcy sąsiednich województw (zachodnio-pomorskiego i warmińsko-mazurskiego) mogą wtrącić słówko, jak tam u nich wygląda sprawa z zakażeniami górnych dróg oddechowych i czy ich dzieci są mniej chorowite niż w innych rejonach Polski? Może to właśnie ten nadmorski, łagodny klimat stoi za zdrowiem ludzi z wybrzeży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam w szczecinie
i powiem, że niestety często choruję. Może dlatego że jestem alergikiem. Sądzę jednak, że to wina również wilgotnego klimatu. Osobiscie czuję się najlepiej w Bawarii w Niemczech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy to prawda?
No a jak to wygląda u twojej rodziny, znajomych? Jak chodziłaś do szkoły, przedszkola to czy koleżanki i koledzy często chorowali? Bo w woj. mazowieckim jest tragedia. Każdy co roku kilka razy na coś leży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zalezy od zaniczyszczenia
srodowiska. Np w Wislince k. Gdanska ogroman zachorowalnisc na raka wynikala ze skladowania toksycznych odpadów. Szanghaj, Bangkok sa portami, a maja potworne zaniczyszczenia, sa b. niezdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy to prawda?
Nie, nie ja nie pytam o choroby nowotworowe, tylko częste infekcje górnych dróg oddechowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zalezy od zanieczyszczenia
jestem z Trojmiasta i sa u nas mniejsca zdrowsze i mniej zdrowe, najgorsze jest centrum Gdanska,bardzo duzy procent zachporowan, najlpeszy Sopot, z uwagi na brak przemysłu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy to prawda?
No a czy dzieciaki i dorośli często łapią przeziębienia, grypy, zapalenia płuc, oskrzeli itd.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zalezy od zanieczyszczenia
logiczne,ze im czystsze powietrze ( nad samym morzem, w górac, w lesie ) tym chorob dróg oddechowych mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy to prawda?
No niekoniecznie, bo taka Kopenhaga, Londyn, Rotterdam też są miastami wysoce uprzemysłowionymi a nie sposób tam na cokolwiek zachorować. Stąd moja refleksja... Jestem ciekawa czy u nas też sprawdza się ta reguła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam w szczecinie
dużo z moich znajomych ma często problem z zatokami. A tak to każdy choruje inaczej bo mam jedną koleżankę która ostatni raz 3lata temu a inna co chwilę coś łapie (jak ja). Więc myślę, ze trudno powiedziec bo każdy ma inny organizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zalezy od zanieczyszczenia
czy czesto choruja, to pojecie wzgledne, bez statystyk nie da sie tego ocenic. Zalezy to nie tylko od klimatu, ale takze chocby od warunkow mieszkaniowych, wyzywienia, stopnia uswiadomiena rodzciów co do zapobiegania chorobom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zalezy od zanieczyszczenia
na pewno Gdańsk jest zdrowszy od Katowic, tak jak np Kopenhaga od Liverpoolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zalezy od zanieczyszczenia
ale juz mieszkanie w centrum Gdanska na pewno nie jest zdrwosze klimatycznie niz na mazowieckiej wsi. W Internecie mozna znalezc stopien zanieczyszczenia rejonow Polski, miejscowosci i ich dzielnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy to prawda?
Tak, tak, ja to wszystko rozumiem, ale chciałam wiedzieć mniej więcej jak tam u was jest na podstawie waszych własnych obserwacji otoczenia. Jestem po prostu ciekawa jak jest w żłobkach, przedszkolach, szkołach, miejscach pracy, w waszych rodzinach, wśród znajomych, itd. Nie mieszkam koło GUS-u żeby się wesprzeć Rocznikiem Statystycznym, dlatego pytam na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy to prawda?
Tu chyba nie zupełnie chodzi o zanieczyszczenie, tylko sprzyjający klimat dla rozwoju bakterii, wirusów i pierwotniaków. Bo jak pisałam, żyłam w Holandii i tam między innymi w Rotterdamie. Jak wiesz tam jest Europort (największy port na świecie, do tego rafineria) i nigdy na nic nie zachorowałam, nawet głupiego kataru, ani bólu gardła nigdy nie miałam, a nie brałam żadnych leków, witamin, ani jakoś szczególnie o siebie nie dbałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy to prawda?
A i nawet jak napiłam się tam lodowatego mleka albo soku prostu z lodówki, to nigdy nic mi nie było, a jak zrobiłam to z przyzwyczajenia po powrocie do Polski (centralnej części kraju) to na drugi dzień myślałam że umrę z bólu, tak mnie gardło zasuwało. Czyli wychodzi na to że inny rejon, inne bakcyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zalezy od zanieczyszczenia
nie musisz mieszkac koło GUSu z internecie znajdziesz wszystko, jesli cie to naprawde interesuje weszlam np w pierwsza lepsza strone: http://www.from.okay.pl/goral/downstrona/wplyw.htm Ale po kolei mozesz rozpatrywac rozne schorzenia w roznych rejonach, bedziesz miala wiecej danych niz od 2-3 osob z kafeterii. Na Wybrzezu niektore dzieciaki sa chore non stop, inne wcale. Holandia dba o ochrone srodowiska, wiec ich przemysl mniej truje. Poza tym ludzie roznie reaguja na rozne klimaty, zalezy , jakie maja cisnienie chocby, jak pracuja hormony tarczycy itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Fabianka
Mnie się wydaje, że bakterie i wirusy powodujące schorzenia górnych dróg oddechowych mają naprawdę niewiele wspólnego z zanieczyszczeniem czy czystością środowiska naturalnego, tylko właśnie z klimatem. Autorka ma dobry trop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Fabianka
Wiem, że w USA maleńkim dzieciom podaje się zimne mleko z lodówki i są zdrowe jak ryby, a u nas jest to nie do pomyślenia, bo za kilka godzin takie dziecko byłoby na pogotowiu z temperaturą 39 st.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pewno po przeprowadzeniu
sie z wybrzeza do centralnej Polski zaczelam chorowac na tarczyce kurwa mac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z dolnośląskiego
Nie wiem czy to prawda, możliwe. Ja, mieszkam daleko od morza, a od czasu urodzenia dziecka (21 miesięcy temu) ani razu nie byłam chora;) W ogóle zauważyłam, że stan mojego zdrowia po urodzeniu dziecka uległ bardzo dużej zmianie i poprawie:) Może i macierzyństwo potrafi zdziałać cuda?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie przeprowadziłam z Łodzi do Świnoujścia i moje dziecko wcale nie choruje :) ja również :) za to w Łodzi non stop chorzy byliśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdasdasdas
Na pewno jeżeli jesteś alergikiem lub Twoje dzieci mają alergię to życie nad morzem, albo w górach jest o wiele lepsze dla ich zdrowia. Natomiast jeżelipo prostu masz niższą odporność - to akurat tu nie ma to znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ranyyyyyy,,,,
Ja mieszkam w Gdyni. Mam dwójke dzieci. Syn - 5 lat- do tej pory był raz chory i musiał przyjmowac antybiotyk. Po za tym jednym razem nie chorował, nie był przeziębiony. Córka -3lata - w tym czasie też zachorowała i przyjmowała antybiotyk. Miałą też raz robne przeziębienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ranyyyyyy,,,,
* miała też raz drobne przeziębienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna z Pomorza
Fakt, moja rodzina rzadko łapie infekcje.Ja rzadko chouje, za to bóle stawów są okropne, lepiej się czuję w górach.Dobry temat, nigdy się nad tym nie zastanawiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Coś chyba w tym jest bo:
opowiem wam moją historię z dzieciństwa. Jak miałam 13 lat leciałam z rodzicami do Tajlandii na ferie zimowe i w przededniu wylotu strasznie się rozchorowałam. Miałam gorączkę, straszny ból gardła i migdałów przy przełykaniu śliny, potwornie zapchany nos tak że oddychałam tylko ustami, ale nie było nawet mowy o tym, że zostaję w domu ani nawet rodzice nie wysłali mnie wtedy do lekarza bo nie było na to czau, trzeba było się pakować itd. No i poleciałam.. a co mi było, tego nie wiem, ale typuję że była to wtedy grypa albo zapalenie gardła. I teraz najlepszy punkt tej całej historii: po zaledwie 2 dniach w Bangkoku wszystkie objawy ustąpiły!!! Zero kataru (tylko pierwszą noc miałam problemy z oddychaniem nosem leżąc, a drugą już luz) a mówi się że zawsze trwa 7 dni (!), zero bólu gardła, a gorączka ustąpiła już pierwszego dnia pobytu wieczorem!!! PS Bangkok leży nad zatoką morza Andamańskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Coś chyba w tym jest bo:
A no i już 2 dni po tej całej grypie, czy Bóg wie co to było, jadłam normalnie lody i piłam lodowate 7UP-y i Mirindy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka ja___
o rety dziewczyny - tylko 1 przeziębienie na 3 i 5 lat?! no to rzeczywiście ładnie. ja jestem z warszawy i tutaj wszyscy chodzą chorzy po kilka razy w roku, nie wspominając o dzieciach. wkoło przynoszą coś z przedszkoli i szkół, bo w grupach pełno chorych i po przeziębianych dzieciaków. tu jest plaga infekcyjna co sezon. coś rzeczywiście jest z tym klimatem jak piszecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy to prawda?
Dziękuję nowym osobą za wpisy i proszę kolejnych Pomorzan o wypowiedzenie się. asdasdasdas: Nie, ja nie mam alergii, ani jakiejś bardzo niskiej odporności. Dzieci też. Tutaj po prostu tak jest i zachodzę w głowę dlaczego tak się dzieje. W klimacie morskim jesteśmy zdrowi jak ryby nie zastanawiając się nawet czy dobrze o siebie dbamy, a w centralnej Polsce musimy o siebie super dbać a i tak łapiemy infekcje. Co gorsza wszyscy tu tak mają. Wszyscy co roku na coś chorzy, zasmarkani, kaszlący i to w każdym domostwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×