Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CO ja mam zrobić,,,,,,,,,,,,,,

Przez problemy rodziców nie mogę normalnie żyć...

Polecane posty

Gość CO ja mam zrobić,,,,,,,,,,,,,,

Chciałabym, żeby ktoś obiektywnie spojrzał na mój problem i doradził co mam robić, bo ja sama nie dam rady. Odkąd pamiętam w moim domu zawsze było źle, matka miała problemy z alkoholem, ojciec calymi dniami harował jak wół a i tak nic z tego nie miał, bo matka wszystkie pieniądze przej...a. Zawsze na coś brakowało, nawet na jedzenie.Matka narobiła długów, ojciec brał kredyty i spłacał. I tak w kółko. Mimo to ja i moja siostra dawałyśmy sobie radę. Dobrze sie uczyłyśmy itd. Kilka lat temu poznałam chłopaka, mimo mej nieufności do ludzi pokochałam i pozwoliłam kochać siebie. Po raz pierwszy poczułam, że jestem dla kogoś ważna, że komuś na mnie zależy. Skończyłam szkołę, zdałam maturę. O studiach mogłam tylko pomarzyć - rodzice by mi nie pomogli finansowo. Musiałam pójść do pracy aby to im pomóc. Po kilku miesiącach okazało się, że jestem w ciąży. Załamałam się. Wiedziałam, że zachowałam się nieodpowiedzialnie. Musiałam zrezygnować z pracy, bo była to praca niewskazana dla kobiet w ciąży. Urodziłąm, zdrowe i piękne dziecko. Od tego czasu minęły już 4 miesiące. Ja mieszkam ze swoimi rodzicami, chłopak ze swoimi. Jak na razie nie możemy zamieszkać sami. On chce abym zamieszkała z nim u jego rodziców. I tu zaczyna się problem. Pomimo krzywdy jaką moi rodzice przez całe życie mi wyrządzali nie potrafie zostawić ich samych z tyloma problemami. Nie mają nikogo oprócz mnie,bo moja siostra wyjechala za granicę wraz z mężem i dziecmi. Rodzice nie są juz młodzi( matka urodziła mnie w wieku 40 lat) Ojciec jest schorowany, po 40 latach pracy na budowie.Wstyd się przyznać ale nie potrafią załatwić prostych spraw np. w banku itp. A do tego mają długów po same uszy. Teraz utrzymują się z kuroniówki ojca. Nie wiem co mam robić. Rozum podpowiada mi, że nie mogę dłużej z nimi mieszkać, że ich problemy nie są moimi problemami. Z drugiej strony jednak uczucia przewyższają i wiem, że jeśli ich zostawie to nie dadzą sobie sami rady. A chłopak postawił mi ultimatum - albo wyprowadzam się do niego i zaczynam żyć własnym życiem albo mnie zostawi, bo już dłużej nie może patrzeć na to jak ciągle płacze, jaka jestem nieszczęśliwa. Jeśli przeprowadzę się do niego i tak nie będe mogła spokojnie żyć z myślą że rodzice nie dają sobie rady. Jacy by nie byli ale to są moi rodzice. Całymi dniami rozmyślam nad tym i nie wiem. Moja psychika jest już na skraju wytrzymałości. Co mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietenka
na pewno powinnaś się wyprowadzić , to są dorośli ludzie i nie możesz czuć się całe życie za nich odpowiedzialna a pomagać im możesz nadal w załatwianiu tych wszystkich spraw i w innych rzeczach na tyle na ile cię będzie stać. To twoje życie i masz prawo żyć jak chcesz a oni swoje zmarnowali to ich decyzja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjk;'
jedno drugiego nie przekresla. wyprowadz sie do chlopaka ale postaw warunki pomoc rodzicom to prorytet w waszym zwiazku ,bo takie czasy nadeszly,rodzice z czasow komunizmu klepia biede,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olej starych i to natychmiast
twoi starzy nawnieśli gnoju do twojego życia jak i do mojego więc nic im nie jesteś winna, to oni są sami sobie winni bo nie potrafili być dobrymi rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikt mnie nigdy nie Pokocha
Przeprowadź się do niego. Przecież, jeśli to zrobisz, to wcale nie będzie oznaczać, że ich zostawiasz! A poza tym to dorośli ludzie, nie dzieci, muszą być za siebie odpowiedzialni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CO ja mam zrobić,,,,,,,,,,,,,,
To samo mówi mi mój chłopak. Przez problemy rodziców psuje się nasz związek, bo ciągle kłócimy się w tej sprawie. Ale jak wiem, że jesli się wyprowadzę to oni będą mieli do mnie żal, wielki żal. I wyjdę na złą córkę która ich zostawiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×