Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sonea09

Zwiazek prawie udany

Polecane posty

Gość Sonea09

Jestem od 5 lat z świetnym facetem. Świetnie się dogadujemy, lubimy swoje rodziny. Wszystko jest w najlepszym porządku poza jednym szczegółem- kochaniem się. Kiedy już oboje mamy na siebie ochotę jest naprawdę wspaniale. Niestety dzieje się to tylko raz, góra dwa razy na tydzień. Miłość oralna, kiedy ja jestem stroną aktywną, mogłaby być pięć razy dziennie, ale to chyba normalne, że facet nie będzie się opędzał od kobiety w takiej sytuacji. Niestety jeśli chodzi o seks mój mężczyzna nie wykazuje już tak wielkich chęci. Oczywiście nie chcę się z nim rozstawać. Zastanawiam się tylko, czy istnieje sposób, żeby zmniejszyć swój temperament lub zwiększyć jego. Napomknę, że wszelkie urozmaicenia działają, ale tylko na pewien okres czasu. Poza tym trochę głupio, że zawsze to ja mam się specjalnie starać. Wolałabym, żeby od czasu do czasu on wykazał jakąś inicjatywę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadsadasasadsa
teeee przecież to normalne że po 5 latach już nie będzie to samo co kiedyś. nie łudż się, że będzie inaczej. tak już jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leniwy jest. Bo do minetki trzeba włożyć trochę energii. I serca. Tak samo do zwyklego stosuku. Pewnie on woli takie pozycje, w któych Ty jesteś aktywna, a on nic nie robi (np. na jeźdźca)? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadsadasasadsa
tia, leniwy. jakbym 5 lat lizał tą samą mychę to też by mi to się znudziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonea09
Rozumiem, że po pewnym czasie namiętność może troszkę przygasnąć. Oboje byliśmy swoimi pierwszymi partnerami, więc na początku tryskaliśmy energią i entuzjazmem w tym temacie. Oboje mogliśmy kochać się zawsze i wszędzie. Z czasem mu przeszło, a mi niestety zostało i to jest mój problem. Brak zbliżeń fizycznych automatycznie wywołuje u mnie poczucie odrzucenia, napięcie, itp. Zdaję sobie sprawę skąd biorą się niekiedy moje negatywne odczucia w stosunku do partnera, więc staram się, żeby on tego nie odczuł, bo to przecież nie jego wina, że nie ma takich samych potrzeb jak ja. Tylko, że cholera mnie to męczy i nie potrafię nic poradzić na to, że co noc, niezależnie od tego czy jestem super wypoczęta, czy po treningu albo pracy od rana do wieczora, leżąc koło niego, mam ogromną ochotę go zjeść, a on już w momencie mojego przyjścia do łóżka oznajmia mi, że jest bardzo zmęczony, wtula się we mnie i idzie spać. A ja albo przewracam się z boku na bok, albo idę poćwiczyć, bo mnie roznosi. I co tu ze sobą zrobić? Nie chcę, żeby moje nadmierne chęci psuły nasze relacje, ale niestety widzę, że brak tego szczegóły wpływa nie tylko na moje ogólne samopoczucie ale również na mój stosunek do partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniwy jest i koniec
Ja z moją jestem 6 lat, lubię oral w jej wykonaniu (też mógłby być 5 razy dziennie), pozycję na jeźdźca, ale... jeszcze bardziej uwielbiam jej myszkę, która w każdym dniu cyklu inaczej smakuje. I lubię jak jęczy, gdy całuję jej rodzynka tudzież masuję palcem. Kobiecie też się należy troche przyjemności. Jak jej nic z siebie nie dam, to pewnie mogę zapomnieć o jej ustach na sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonea09
Wredniak Paskudny, owszem lubi kiedy ja przejmuję inicjatywę, ale sam też podczas seksu nie próżnuje;) Kiedy już ma ochotę daje z siebie bardzo dużo, jest aktywny, namiętny. Tylko cholerka, czemu to jest tak rzadko. Bywa, że dochodzimy do miesiąca bez seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonea09
Leniwy jest i koniec. Dobrze ma Twoja kobieta pod tym względem z Tobą. Tylko, że mój partner nie jest pod żadnym względem leniwy. No chyba, że chodzi o sprzątanie:P Próbowałam już kiedyś wiele razy rozmawiać na ten temat z moim mężczyzną, ale niestety rezultat zawsze był tylko na jedną noc i później znów tak samo. Teraz już o tym nie mówię, nie zmuszam, seks jest tylko wtedy, kiedy on ma ochotę, albo oralny, kiedy mnie już tak nosi, że zaczynam sama go całować, itp., bo to również bardzo lubię i kończy się na lodziku dla niego, przytuleniu mnie i pójściu spać. Mnie nie tknie. Czasem czuję się źle, bo skoro ja mogę przez tyle czasu dopasowywać się do niego, to dlaczego on nie wyjdzie mi w pół drogi? Jeśli nie ma ochoty na miłość, mógłby choć raz na jakiś czas spróbować inaczej mnie pieścić, dotykać..palcami, ustami, języczkiem... Powtarzam pytanie, czy możliwe jest zmniejszenie w jakiś sposób chęci na seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×