zaczęłam przyzwyczajać sie chyba do tego ze jestem

yhym, moze to normalny stan rzeczy? najpierw czlowiek walczy a potem sie powoli juz godzi na to.

czasem człowiek nawet sie cieszy że jest sam wspominając poprzednie związki

Źle do tego podchodzisz.. Kto by się godził na samotność? Zaczniesz żyć i więcej uśmiechu zacznie się pojawiać na twojej twarzy. Przyzwyczajenie do samotności jedynie może polepszyć sytuację :) Z czasem zaczniesz przyciągać nowych facetów. Pamiętaj, że największym błędem jest gonienie króliczka.

a ile masz lat, że już sie przyzwyczajasz?

Co to ma za znaczenie... Rany ... wiadomo, jak po 30 to już trochę gorzej. Ale nigdy nie jest za późno, żeby zmienić swoje podejście do życia. Zacząć doceniać małe rzeczy. Cieszyć się dniem. Nie myśleć o pierdołach. Uczucie samotność to stan umysłu kiedy uzależniamy własne szczęście od bycia z kimś. Czujemy się nieszczęśliwi. Nie można jednotorowa spoglądać na rzeczywistość.

ale tu nie chodzi o samotność, a bycie SAMEJ. ja żyję:) uśmiecham się:) i korzystam z życia:) i nie mówię że jestem nieszczęśliwa, bo to nieprawda. chociaż nie do końca szczęśliwa ale jestem :D tyle że jestem Sama :( i tak jak mówię, jak na 23 lata- już się chyba do tego przyzwyczaiłam.

up :)