Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość njbvn

AFERA bo rodzice oddali dzieci do domu dziecka

Polecane posty

Gość njbvn

jestem z nimi!dlaczego tv zrobila na tych ludzi taka nagonke??? wszedzie o tym trabia???? jak zwykle-niczyja wina tylko "rodzicow"....a przeciez tyle lat sie starali,szukali pomocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem lepiej oddac do bidula
nizby mialy w beczkach skonczyc albo byc zaglodzone :( jak by warunkow nie zapewnili, to by byla afera z zaniedbaniem i i tak by zabrali. ale bezmyslni widzowie tudziez czytelnicy faktu nie maja wlasnych mozgow :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsfs
Ale zalozycielka topiku miala chyba na mysli te pare nauczycieli,ktora oddala 2 dziewczynki do domu dziecka.nie dawali sobie z nimi rady-zaczely krasc,pic i takie tam. Ale ja nie mam zdania w tej sprawie,trudno sie wypowiadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka mi afera
Nie pierwsza i nie ostatnia rodzina zastępcza, która oddała dzieci. Nie mają wsparcia, takie dzieci też aniołami nie są. Mam sąsiadów, którzy mają 4 dzieci z domu dziecka i wierzcie mi wspólczuję im serdecznie, bo to ciężka orka. Dajesz im wszystko co najlepsze, a one i tak mają cię w d....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z jednej strony rozumiem
tych ludzi i nie potępiam ich - nie dali rady, porwali się na coś, co ich przerosło - ale próbowali i to długo. A z dugiej - czy gdyby to były ich własne dzieci, które też nie "grzeszyłyby" grzecznością - to też by je oddali? Wątpię.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caluski,
Przykro mi to pisać, ale niestety dzieci porzucone często nie mają uczuć, więc to wcale nie jest dla nich jakaś wielka trauma. Ktoś chciał zrobić ciekawy temat ale nie wiedział, że takie sytuacje, kiedy dzieci wracają do domu dziecka z rodzin zastępczych to codzienność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka mi afera
Niestety własne dzieci to co innego, nie ma się co oszukiwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghnfgjng
Macie jakis link do tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całuski,
Polecam przeczytać artykuł z przed kilku miesięcy "Matka Polka Zastępcza" w Angorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabadak
Jedni potępiają inni rozumieją i tyle. Tylko po co taki szum wokół tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzina zastępcza
Rozumiem tych ludzi. Mam w domu 2 dzieci w rodzinie zastępczej: dzieci mojej siostry wychowywane przez moich rodziców. Siostra całe życia była i jest suką, jej dzieci takie same, wredne i podłe. Nie dziwię się, że ludzie "oddają" je do domów dziecka. Bachory mojej siostry rozwaliły nasza rodzinę, matka musi do końca życia jechać na lekach na serce, pozostali są w emocjonalnej rozsypce. Zgotowały nam piekło, a mamuśka ma je głęboko w dupie. Nienawidzę tych dzieciaków, mam nadzieję, że sąd rozwiąże na drugiej sprawie rodzinę zastępczą. Jeśli ktoś tego nie poznał na własnej dupie, niech nie wypowiada się kierując tylko wzniosłymi ideami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koolą w plot
To są na prawdę bardzo trudne dzieci. Niektórzy nawet nie zdaja sobie sprawy do czego mogą byc zdolne...Potrafią rozwalić rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znajomyjjj
Znam się z tą rodziną od wielu lat i znam całą historię dziewczynek. Dlaczego rodzice zastępczy mieliby na dalszą skalę akceptować te karygodne wyczyny dziewczynek, zwłaszcza starszej, która kradła na każdym kroku i wszędzie, nie wspomnę już o ilości skradzionych, "pożyczonych" rzeczy lub wywiozionych przedmiotów z rodzinnego domu. Czy to można tolerować? Okradać własny dom???? Pamiętam, jak jeszcze nie tak dawno przyjechał do tej rodziny w gości, Matka zastępcza chcąc zrobić mi herbatę spostrzegła, że nie ma zestawy filiżanek (dla gości) ani żadnej łyzeczki z owego kompletu? Czy to można tolerować? Ciągłe wyzwiska, kłótnie, próby spotykania się i sprowadzania do domu chłopaków, zastanawiam się, w jakim celu? To rodzi niebezpieczeństwo. Nie dziwie się tej rodzinie, że zdecydowali się na ten krok, bardzo długo przez rozmyślany i dyskutowany. Uważam, że najłatwiej jest skrytykować całą te sprawę osobom, które nigdy nie miały nic doczynienia z takimi dziećmi lub z opisanym problemem. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dazaeaaew
wlasnie czym skorupka za mlodu nasiaknie te dzieciaki tak mialy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastępcza matka
przeczytałam z uwagą,bo to ja oddałam dzieci,nie żałuję,mam normalny dom,nie boję się wracać do niego,stoi,nikt nie podpalił,nikt nie ukradł,nikt nie zniszczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×