Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niebieskie niebo

Szpital św. Zofii - Warszawa

Polecane posty

Gość niebieskie niebo

Dziewczyny, czy macie może doświadczenia z porodu w tamtym szpitalu? Jestem w 4 miesiącu i myślę aby się tam zapisać. Warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faficzka2006
Witaj, ja rodziłam tam na jesieni 2009. Nie wiem, jak sie chcesz zapisać, nie slyszałam o czyms takim. Mnie prowadził lekarz z tamtego szpitala, i miałam tam założoną swoja teczkę. Polecam. Choć uważam teraz, że powinni mi zrobić cesarkę, miałam duże dziecko i skończyło się na próżnociągu i ja miałam duży upływ krwi, tak, że po porodzie mdlałam. Opiekę wspominam dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieskie niebo
A czy mogłabyś polecić mi swojego lekarza? Może rzeczywiście źle sformuowałam swoją wypowiedź. Chciałabym chodzić do jakiegoś ginekologa tam, ale nie znam żadnego. Czy oni mają może jakieś listy z lekarzami - ginekologami? nie wiem w ogóle jak to zrobić, nie znam żadnego lekarza stamtąd. Będę bardzo bardzo wdzięczna za podpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieskie niebo
No i chodzi mi również o koszty. Czy każda wizyta kontrolna u ginekologa kosztuje? jeśli tak to ile? i ile badania kosztują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faficzka2006
lekarz się nazywał Jurij Feduniv, kiedys przyjmowal w klinice Invicta na Złotej, ja chodziałam na NFZ wiec za darmo.Wszystkie wizyty i badania. Wiem, że przyjmuje w Babka Medica (czy jak to sie tam nazywa) przy Arkadii. Wizyta chyba okolo 140 zl. A ile badania to nie wiem. Jest bardzo delikatny, taktowny, bardzo go lubię. Szczęśliwie się złozyło, że był też przy moim porodzie, i chyba dzięki niemu cała asysta lekarzy nie przeginała. W szpitalu nic nie płaciłam. Po porodzie lezalam na oddziale ginekologicznym, a nie polozniczym, to tez dzieki niemu, bo znalazl mi miejsce.W pokoju byla tylko 1 dziewczyna. Widzialam nastepnego dnia, jak kobiety na korytarzach na polozniczych lezaly razem ze swoimi dziecmi. zero spokoju, intymnosci, porazka.Wspolczulam im.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×