Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dlaczego tak sie stalo

Reszta życia bez mamy...

Polecane posty

Gość dlaczego tak sie stalo

witajcie.Prosze Was o pomoc 6 dni temu umarła moja najukochańsza mama a mam dopiero prawie 17 lat.Miała zawał.od jej śmierci ani razu jeszcze tata sie do mnie nie odezwał.Ja pogodziłam sie z jej śmiercia.Ale tata nie wychodzi ze swojego pokoju.Co robić czy moje życie bedzie stale takie same jak teraz.Pukam do jego pokoju nie odzywa sie słyszę tylko i wyłącznie jego płacz.Ja zwariuję moje życie i rodzina sie rozpada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz byc teraz silna, moja mama zmarła jak miałam 15 lat i wtedy też się wszystko posypało, ale teraz (minęło już pięc lat) wszystko się poukładało. Wiadomo, że to nie jest to samo... Twój tato może potrzebuje kilku dni, żeby je przepłakać, najważniejsze, żeby wiedział, że jesteś obok. Musisz byc silna i zobaczysz, że wszystko się ułoży!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój tata przechodzi załamanie. Są dwa wyjścia - przejdzie mu z czasem albo nie przejdzie mu wcale. Musisz jeszcze poczekać, jeśli to będzie się przeciągało w nieskończoność, musisz poszukać dla niego pomocy. Najlepiej zwróć się do kogoś w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również bezdzietna prawie 30
Współczuję Ci :( Moja mama zmarła gdy miałam 27 lat, czyli nie tak dawno temu w sumie. Ojciec także rozpaczał. Dopiero niedawno się jakoś pozbierał. Wiesz, są grupy wsparcia dla osób w żałobie, więc gdy minie pierwszy wstrząs, może postaraj się namówić tatę na uczestnictwo w czymś takim. Póki co on chyba musi się wypłakać, postaraj się być mu oparciem, chociaż wiem, że to trudne, bo przecież sama to przeżywasz. Może ktoś z bliskiej rodziny Ci pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwny ten twój ojciec... rozumiem żal po stracie dziecka, ale płakać kilka dni po żonie? tatus leczył sie kiedys psychiatrycznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja rodzina się nie rozpada...ona już się rozpadła. Juz nic nigdy nie będzie takie samo i oboje z tata musicie się z tym pogodzić i nauczyć się życia we dwójkę. Macie teraz tylko siebie i trzeba na nowo uczyć się żyć. Daj tacie czas, stracił żonę, matkę swoich dzieci, musi się odnaleźć w nowej sytuacji i w nowej roli. Jeśli nic nie zmieni się w ciągu kilku tygodni poproś o pomoc np jakąś ciocię lub kogoś z bliskiej rodziny. Życzę Wam dużo siły!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drzewiecki - ja po swoim mężu płakałabym do końca swoich dni. I ubiegam twoje pytanie - nie leczyłam się psychiatrycznie, nigdy nie było powodów do tego. Może on ją po prostu bardzo kochał? To nie jest ciężkie do zrozumienia, no chyba że się nie posiada układu limbicznego - a ssaki go posiadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sjcdsdkjhs
Boże ludzie co wy tutaj piszecie. Hej, musisz być naprawdę silna i wspierać także z tego co widzę swojego ojca. Po prostu musicie się zjednoczyć. Nie wiem czy jesteś wierząca czy nie, ja nie jestem katoliczką, ale wiem, że dusza żyje po śmierci, ponieważ śmierć obejmuje tylko fizyczną powłokę. Twoja mama odeszła bo takie były plany. Ale jej dusza odeszła do światła i jest teraz szczęśliwa, bogatsza w doświadczenia życia. Jeśli będziesz bardzo chciała, może spotkasz się z mamą w snach. Może to Cię uspokoi :). Uwierz mi, to co się stało to jest wielkie doświadczenie dla Ciebie, dla Twojego taty i dla mamy, która za jakiś czas wróci ponownie pod postacią innej osoby. Może to być nawet Twoje dziecko. A może być ktoś zupełnie inny, kogo nie poznasz w tym życiu :). :* trzymaj się i strasznie Ci współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sjcdsdkjhs
"Boże ludzie co wy tutaj piszecie" było odnośnie drzewieckiego. Przepraszam, zabrzmiało jakby było skierowane do wszystkich którzy pisza tu piękne i sensowne porady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a płacz sobie ile chcesz, a mężczyzna nie powinien się tak zachowywać.. sa pewne granice przeżywania żałoby... chyba że facet sobie popija i dostaje jakiejs histerii... to wtedy chłopa bym zrozumiał... alkohol pomaga zasnąć :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drzewiecki-każdy przezywa żałobę na własny sposób i niestety ale nie ma ona granic. Zachowujesz sie jakbyś nigdy nikogo w życiu nie stracił...jeśli nie straciłeś to nie życze ci tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sjcdsdkjhs
drzewiecki nie zaznałeś jeszcze miłości jak widzę :). Chłop nie powinien okazywać słabości przy kobiecie i publicznie, ale w głębi duszy, w zaciszu domu, przy rodzinie, wobec takiej tragedi - ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie ma związku z płcią. Nie ma tez żadnych konkretnych wytycznych, jak długo i w jaki sposób należy przeżywać żałobę. Tragedię każdy odczuwa indywidualnie. A taki brak empatii, jak u ciebie, obserwuje się tylko u gadów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzrewiecki spierdalaj z tego forum , jesteś jakiś nienormalny, każdego tu wyzywasz, myślisz ze jak sie na nas powyżywasz to kompleksy Ci znikną? autorko wspólczuje Ci, i niewyobrażam sobie żeby moja mama zmarla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to strasznie smutne co piszesz
sprobuj dotrzec do taty, przytulic go bez slowa, pocieszyc jakkolwiek... zeby nie zapadl sie sam w tym bolu, zeby nie zrobil sobie czegos.. a moze dziadkowie pomoga? tata ma rodzenstwo? jejku wspolczuje Ci bardzo........... jak sie trzymasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, ja mam taki pomysł, żeby na tego Pana naskarżyć:p Serio:) Nie jest to topik o nim, ale nie mogę się opanować, by nie napisać, że na pewno jest to jakiś zakompleksiony tłuścioszek z tłustymi włosami i pryszczami, któremu od zawsze dokuczano w szkole i tylko na tym forum może zżynać chojraka:) Kochany, bycie twardzielem na forum nie przekłada się na życie rzeczywiste🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drzewiecki powiedz szczerze
na każdym kroku musisz udowadniac jaka z ciebie miernota ? Mam tylko nadzieję że nie masz więcej niż 13 lat bo w innych przypadku pozostaje tylko współczuc - i uwierz mi na słowo , nie musisz się więcej wysilac , każdy kto przeczytał choc jedną twoją wypowiedz wie z jakim łajnem ma do czynienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet moja rozhisteryzowana ciotka ma więcej umiaru w przeżywaniu żałoby... a baba jest naprawdę zdrowo pierrdolnięta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie...drzewiecki łajno jakich malo...jeszcze pare takich się tu znajdzie a moje zdanie jest takie, że jezeli facet nie płacze jest pozbawiony kompletnie jakies czułosci......płacz faceta świadczy o jego wrażliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lateksowe wdzianko
chantalka no naprawdę,aleś ty głupia, pisać dziewczynie, która dopiero co matke straciła, że sie jej rozdzina rozpadła :O inteligencją to ty nie grzeszysz :( to że mama umarła wcale nie znaczy, że to jest koniec rodziny!!! kto ci takich bzdur nakładł do głowy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak sie stalo
Dziękuję Wam wszystkim.Za te słowa.W szkole pedagodzy stale mnie ,,śledzą'' i zabierają z lekcjii wypytują sie itd.W sumie nie mam odwagi poprosic kogokolwiek z rodziny o pomoc bo zaraz zbiera mi sie na płacz gdy o tym opowiadam.W szkole odsunełam sie od kolezanek w sumie juz nawet sie nie witamy zamykam sie w sobie bo teraz mam takie uczucie ze moim zyciem ,,opiekują '' sie juz tylko pedagodzy.Mama umarła tata zamknoł się w sobie nie odzywa się rodzina od smierci mamy była tylko raz u nas.nie wychodzę na dwór myśle cały czas o mamie.Az łzy mi zalewaja oczy.To takie straszne dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sjcdsdkjhs
Biedactwo:* Ej w sumie, może powinnaś wziąć parę dni wolnego? Bo siedzieć w szkole pod czujnym okiem "wszechwiedzących" pedagogów to w końcu bym dostała szału przesyconego goryczą. Pamiętaj, że nie jesteś sama, mama czuwa nad Tobą :). Weź ogarnij ojca, bo nie może zaniedbywać córki, musicie się wspierać wzajemnie teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lateksowe wdzianko Chyba nie zaprzeczysz, że rodzina jaką miała do tej pory się rozpadła? Przeczytałeś/ałaś dokładnie mój post że się tu wymądrzasz? Napisałam, że muszą nauczyć się żyć od nowa, we dwójkę, na nowo i że kompletnie nic nie będzie już takie samo. Oczywiście zawsze tworzyli i tworzą rodzinę..ale już teraz inną, dwuosobową. Nigdy czegos takiego nie przezyłeś/zyłaś skoro nie rozumiesz co mam na mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to strasznie smutne co piszesz
chcialabym Ci jakos pomoc... brak mi slow w ogole :( przykro mi... musisz sie odnalezc w tym wszystkim....trzymam kciuki. mama patrzy z gory... przezyj zycie jak najlepiej, bedzie z Ciebie dumna.. i mysle,ze warto sprobowac pogadac z ojcem... na pewno mu ciezko..cierpi..ale otworz go.....wesprzyj..faceci bywaja zamknieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DRZEWIECKI moglbys
isc na inne tematy jak Ci tak predko do ponizania, pogadaj z kims innym jest tu kilka swirów twego pokroju. chantalka z calym szacunkiem ale nie oznacza to ze rodzina sie rozpadła. poprostu jedno odeszło nafdchodzi drugie.taka kolej rzeczy ale rodzina zawsze bedzie rodzina!'' autorko bardzo Ci wspolczuje,zycze Ci aby jakos sie ulozylo. z czasem wszystko wroci moze nie bedzie tak samo ale ulozy sie. powodzenia Ci zycze i nie łam sie .skoro juz gdzies dotarlo do Ciebie ze mama odeszła to postaraj sie pomoc ojcu. nie pozwol mu sie zamknac w sobie.wrecz odwrotnie jestes silniejsza i badz przy nim. nawet gdybys miala tylko siedziec w tym samym pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lateksowe wdzianko
chantalka właśnie przeżyłam i tylko dlatego zareagowałam na twój post, bo straszne bzdury dziewczyno piszesz! to,że nic juz nie bedzie taki samo to jeszcze nie znaczy że to koniec rodziny :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×