Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kopakabana

moj facet to nieudacznik

Polecane posty

Gość kopakabana

tak jak w temacie.juz nie mam sily do niego :| nic mu nie wychodzi,nie udaje sie,pracy tak intensywnie "szuka" ze siedzi w domu juz prawie rok!! nic mu sie nie chce,ciagle zmeczony,zdolowany,wszystko widzi w czarnych barwach,najchetniej nie odchodzilby od telewizora,nawet glupie wyniesienie smieci to dla niego ból i mordęga.ja juz nie wytrzymuje z nim:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopakabana
juz mam czasem na to ochote,bo czuje ze on mnie ciagnie za soba w ten marazm.nawet nie umiem mu pomoc,bo jak podejmuje rozmowe to on zmienia temat albo mowi - o co ci znowu chodzi,czemu sie czepiasz,albo cos w tym stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra___
twój chłopak ma depresję- wyślij go do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladaco
ciekawe ile ma lat twoj chłop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bedziesz z nim miala ciezkie zycie.. zastanow sie czy go na tyle kochasz zeby to akceptowac, on sie juz nigdy nie zmieni, uswiadom sobie, ze jak ty nie zapracujesz na wasz dom czy tam samochod to raczej on tego nie zrobi - no chyba zeby wygral w totka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopakabana
45 lat ma.gdyby mial z 80 to rozumiem,okej,nie chce sie nic,czlowiek zmeczony zyciem.ale on??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem pomagac komus kto sie stara ale jeżeli on nie wykazuje żadnej inicjatywy to myśle że pora go zostawic jestesmy tylko wtedy szczęśliwi jeżeli się staramy :) a w zwiazku musza sie tego podjąć obie strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffx
Zamiast mu pomoc, zalisz sie na forum. No brawo, swietne postepowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladaco
rozumiem ze kiedys pracował tylko ostatnio leniwy sie zrobił ..tak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopakabana
Green trafilas/les w sedno sprawy,mam wrazenie ze jemu wszystko jedno,na niczym mu nie zalezy,nie ma ambicji,do niczego nie dazy,ja sie staram a on ma to wiadomo gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie to samo i planuje zakonczyc ten zwiazek, bo nie mam zamiaru sie meczyc i robic na lenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejny debil,wybacz,będziesz miała tak do końca życia chyba że go porządnie przestraszysz,np.wynieś się na jakiś czas do kogoś i zostaw bez żarcia i wypranych jego rzeczy.Zaraz będzie zdychał,inaczej bęzie miał HAJLAJF!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopakabana
pomoc mu?ale jak?on mnie ciagle zbywa.nic sie nie zmienia juz od dluzszego czasu. tak pracowal,nie wiem czemu tak sie zmienil,moze to moja wina,ze za bardzo sie spuszczam nad wszystkim,kazdej sprawy ja pilnuje,wszystko zalatwiam,juz nie mowiac o obowiazkach domowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopakabana
ffx to poradz cos tej zalacej sie na forum skoros taki madry/a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopakabana
wyprowadzilam sie juz raz,bo doprowadzil mnie do ostatecznosci.po tym zajsciu wszystko sie zmienilo,on sie w koncu obudzil i zaczal dzialac.przynajmniej w domu pomagal.po paru dniach czar prysł.mysle wiec ze jezeli nawet nastapi jakas zmiana to chwilowa,a potem jeszcze wieksze bagno:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kopakabana - musisz sobie odp.na pytanie na ile cie to wkurza i czy potrafisz z tym, zyc. ile jestescie razem? jak bylo na poczatku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopakabana
jestesmy razem juz kilka lat.na poczatku to nie bylo mowy zeby wszystko bylo na mojej glowie.nawet nie pozwalal mi pchac wozka w supermarkecie.dzentelmen w kazdym calu.ale stopniowo sie wszystko zmienialo.az w koncu doszlam do wniosku ze czuje sie samotna w tym zwiazku,bo jedyne o czym on od czasu do czasu ma ochote porozmawiac to - co bedzie na kolacje,albo czy sie dzisiaj bzykniemy.to zalosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No przecież trzeba dzielic sie obowiązkami nikt nie może byc przeciążony no kurcze jak bym miał dziewczynę to przeciez starałbym się jej pomagać (oprócz mojej pracy oczywiście) facet chyba nie ma honoru i nie rozumie podstawowych rzeczy. Olej go skoro dla niego ty mozesz zapierniczać, a on sobie w telewizorek będzie patrzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopakabana
pisze o tym wlasnie dlatego ze juz nie jestem pewna swoich uczuc.a komu o tym opowiedziec?mamie?siostrze?raczej nie.znajomych tez nie chce angazowac w nasze problemy.wszyscy maja swoje.pomyslalam ze musze to z siebie wyrzucic bo chyba eksploduje ze zlosci:[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No przecież trzeba dzielic sie obowiązkami nikt nie może byc przeciążony no kurcze jak bym miał dziewczynę to przeciez starałbym się jej pomagać (oprócz mojej pracy oczywiście) facet chyba nie ma honoru i nie rozumie podstawowych rzeczy. Olej go skoro dla niego ty mozesz zapierniczać, a on sobie w telewizorek będzie patrzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No przecież trzeba dzielic sie obowiązkami nikt nie może byc przeciążony no kurcze jak bym miał dziewczynę to przeciez starałbym się jej pomagać (oprócz mojej pracy oczywiście) facet chyba nie ma honoru i nie rozumie podstawowych rzeczy. Olej go skoro dla niego ty mozesz zapierniczać, a on sobie w telewizorek będzie patrzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopakabana
pisze o tym wlasnie dlatego ze juz nie jestem pewna swoich uczuc.a komu o tym opowiedziec?mamie?siostrze?raczej nie.znajomych tez nie chce angazowac w nasze problemy.wszyscy maja swoje.pomyslalam ze musze to z siebie wyrzucic bo chyba eksploduje ze zlosci:[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopakabana
pisze o tym wlasnie dlatego ze juz nie jestem pewna swoich uczuc.a komu o tym opowiedziec?mamie?siostrze?raczej nie.znajomych tez nie chce angazowac w nasze problemy.wszyscy maja swoje.pomyslalam ze musze to z siebie wyrzucic bo chyba eksploduje ze zlosci:[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z moim jestesmy ponad 3 lata. na poczatku cudownie, plany, wspolne pasje itp. oboje wtedy pracowalismy fakt - ja zarabialam wtedy niedużo, ale robilam wszystko zeby znalesc cos lepszego. po jakims czasie ON wymyslil sobie ze nie chce pracowac na etat tlyko chce miec swoja firme, przystalam na to, bo wydawalo mi sie ze jest odpowiedzialnym facetem. po roku zamkna firme i zostal z dlugiem ok 15 tys. zdarza sie nie wyszlo, duzo rozmawialismy i razem splacalismy, tzn. ja i mama jego mu pomagala. firme zamkną w grudniu 2008, od tamtej pory nie pracuje (ma tylko jakies zlecenie - 800 zł miesiecznie). Pracy dla niego ogolnie nie ma i wiesz na poczatku wierzxylam, wspieralam, pomagalam itd. Ostatnio uslyszlam, że bysmy sie pobrali, dziecko, mieskznaie itd. Wiec zapytalam jak sobie to wyobraza bez stalej pracy itd. wiesz co uslyszalam - PRZECIEZ TY PRACUJESZ!!! Fakt, aktualnie mam ok 2600-3000 na reke, jak na kobiete calkiem niezle tym bardziej w malym miesice, ale to co powiedzial porazilo mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopakabana
ups pare razy wyslalo mi ten post.dzieki Green.ja tez uwazam ze to normalne ze kazdy cos robi,czyms sie zajmuje,ale jak sie przekonalam niektorzy maja inne poglady na temat zwiazku:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopakabana
no moj wlasnie tez liczy coagle na innych,na mnie i swoja mame glownie.ale przeciez ja nie moge go do konca zycia utrzymywac.juz nie mowie o tym ze on jest facetem i w zasadzie powinien utrzymywac rodzine,albo chociaz siebie!,ale chodzi mi o to ze on nawet nie chce sie odrobine wysilic zeby cos zmienic.chyba pasuje mu taki uklad.moze po to ze mna jest.kochanka,sluzaca i jeszcze utzrymuje go.jak by mogl sie lepiej urzadzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz u mnie to ja sprzatam , gotuje, pracuje robie zakupy itd. Teraz mam taka nieciekawa sytuacje, bo mam noge w szynie i ledwo chodze to codziennie musze sie prosic zeby zakupy zrobil, bo ciagle zapomina :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopakabana
ja musze sie prosic o wszystko,nawet zeby laskawie wsiadl w samochod i podjechal po mnie kilkadziesiat metrow na przystanek,jak wraca z ciezkimi torbami.i on uwaza ze jesli ja sie czegos domagam to wogole jakim prawem mu zaklocam ogladanie filmu czy czegos tam,jak ja moge byc taka wredna ze akurat w najlepszym momencie meczu mu kaze smieci wyniesc,albo chce rozmawiac o jego pracy akurat wtedy kiedy on jest spiacy.oh nie ma tu takich emotów ktore moglabym wstawic zeby uzewnetrznic moje uczucia w tej chwili.!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przemsyl to na spokojnie, ale ciezko ci bedzie, a on z dnia na dzien sie nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×