dzień w dzień sprzeczki.mam dość

co sie dzieje ? wszystko było idealnie dogadywaliśmy sie az tu nagle 1, 2 ,3 .... i tak w nieskonczoność sprzeczek doszło do tego że pokłóciliśmy sie nawet o kawałek pizzy czy to normalne jak z tego wybrnac ? mam wrażenie ze zatoczylismy sie w takim kole które sie bedzie tylko juz krecic tak.

widać tylko ja nie umiem sie porozumieć z partnerem.

to jest początek konca

... tak najprościej napisać

U mnie tez tak się działo, do momentu gdy mój facet nie zaproponował pewnej "zabawy". Napisaliśmy na kartkach czego od siebie oczekujemy i co nas w sobie denerwuje,obgadaliśmy to, potem spisaliśmy twardy podział obowiązków o które najczęściej się sprzeczaliśmy.Udało się , od tego czasu minęło ok pół roku i jest duużo lepiej.Polecam

obawiam sie że u nas to nie przejdzie on to jest ten typ co ma ciężki charakter i nie da sobie powiedzieć. już przecież było ok to zaczął ironizować co w efekcie przeszło do kolejnej kłótni :/ gdy powiedziałam dość i na zgode buzi to on daj,dałam,czekałam na to z jego str a ten że idzie zająć sie teraz swoimi sprawami. co mam robić ? udawać niedostępna urażona czy wziąć mądrzejsza strone i próbować rozwiązać ten konflikt ?