Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mikika

Cała prawda przy zerwaniu - chcielibyście?

Polecane posty

Gość Mikika

Naszła mnie pewna głupia myśl, ale jakie jest wasze zdanie? Rzuca was ukochana osoba. Ciągle ją kochacie, wiecie że będziecie cierpieć, że spieprzyliście to, obwiniacie siebie. Czy chcielibyście na koniec usłyszeć od tej osoby, że was oszukiwała i zdradzała? Jednocześnie znienawidzi się tą osobę i w jakiś sposób będzie lżej, ale z drugiej strony pęknie lustro idealnej osoby, anioła, wspólnie spędzonych chwil, bo przecież ciągle nas w ch*ja robiła? Wolelibyście się dowiedzieć, czy już lepiej nie wiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cekawskaZośka25
Dowiedzieć sie... mniej boli odejscie tej osoby, kiedy uswiadomimy sobie, ze ta osoba to dno, niz kiedy ja dalej idealizujemy... Lepiej nawet oszukac samego siebie, ze ten ktos to zwykly smiec, wtedy jest lzej sie pogodzic ze strata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikika
No ale wtedy cały ten czas gdy byliście razem jest po prostu zmarnowny. Byliście z osobą którą w ógole nie znaliście. Czy nie lepiej przecierpieć a pozostawić sentyment na przyszłość? Że to były piękne czasy? Kurcze... zaczełam tak pisać i sama stwierdziłam że chyba wolałabym wiedzieć ;P sentyment do osoby która nawet nie jest warta pamięci ;p racja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my tez...
WOLE WIEDZIEC. szybciej podobno mozna wrocic do siebie. niewiedza laczy sie z oczekiwaniem, a wspomnienia idealizuja te osobe. jesli sie wie. nie ma tego, jest TYLKO RZECZYWISTOSC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty0804
ja sie dowiedzialam, przez dwa lata sie meczylam bez niego, w koncu wrocilam do niego.....i co?teraz mam to samo. wiem ze mnie w chuja robi na kazdym kroku, juz dwa razy go zostawialam, i on sobie nic z tego nie robil...nie dzwonil nie pisal, nic, nie blagal o powrot, nic. Dopiero jak gdzies sie przypadkiem spotkamy, to on wtedy patrzy sie na mnie jak na mieso, caly czas mnie tymi swoimi oczkami prowokuje i wtedy go do mnie ciagnie. nie wiem do cholery co jest????! zdaje sobie sprawe z tego ze on mnie nie kocha, moze po porstu to tylko przywiaznie, moze widzi we mnie tylko obiekt seksualny, moze to taki typ faceta...nie wiem zamierzam sobie jakos ulozyc zycie, ale poki co nie jestem w stanie, kocham go i nie wyobrazam sobie na dzien dzisiejszy zycia bez niego. ale wracajac do tematu, ja bym wolala nie weidziec, nie byloby zadnego wypominania, i szukania winy w sobie, ze nie jestem dla niego zbyt dobra itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za żadne skarby świata
ja nie chciałabym.. potrafię się pogodzić z rozstaniem ;) natomiast trudno jest mi się pogodzić z tym, że ktoś najbliższy mnie oszukiwał, okłamywał i robił ze mnie kretynkę :o dlatego uważam, że rozstania powinny być z klasą, bez żalu, bez jakichś wyzwisk, wyciągania starych brudów, bo to może być bardzo duży cios.. natomiast kiedy po prostu ma jakiś normalny powód do rozstania to rozmawiamy o tym i kończymy związek... zdarzyło mi się, że facet mi powiedział na pożegnanie, że moja miłość była do bani, nie potrafiłam go kochać tak jak tego chciał, poza tym był ze mną nieszczęśliwy i nie potrzebuje kogoś takiego w życiu - rzecz jasna olałam gnoja, ale nie zemściłam się, ani nie zrobiłam mu żadnego świństwa, chociaż zranił mnie cholernie, a miałam jego nagie fotki, listy/smsy/wiadomości o różnych ciekawych treściach(sekrety, fantazje erotyczne, problemy rodzinne, tajemnice dot. np. jego penisa :D) no i co najważniejsze: miałam nadal hasła do jego wszystkich kont! :) haseł nie zmienił.. właśnie sprawdziłam :D mogłabym jego wykładowcom powysyłać te erotyczne foteczki z pedalskimi listami milosnymi w e-mailach! :) albo kolegom ze studiów, lub też koleżankom :D ale wale to, palant i tak już bardzo dużo stracił na tym rozstaniu.. teraz musi z wszystkim radzić sobie sam i troche mi go żal.. czasem potrafi być taki słodki i naiwny jak dziecko.. po cholere mi ufa po tych swoich chamskich wybrykach!? :o[cześć\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się dowiedziałem i chyba to lepiej...Rzuciła mnie dla innego...i przez miesiąc czasu pisała i coś było miedzy nimi....to boli bardzo boli...ale przynajmiej wiem do czego ona jest zdolna..chociaz nigdy bym się tego po niej nie spodziewał...do dziś cierpie przez te rozstanie bo bardzo byłem przywiązany do tej dziewczyny...ona mi obiecała ,przysięgała milion rzeczy a tu praktycznie nagle jednego dnia wszystko zakończyła nie dając mi już żadneej szansy....:(ale chyba lepiej, że to tak się zakończyło niż miała by odejść nic nie robiąc tzn...powiedzieć ,że to koniec i tyle....ale nic nie zmieni faktu, że Kocham to babsko ktore w taki sposób mnie zostawiła pierw zrobiła nadzieje pozniej odebrala i nadzieje i caly sens zycia....teraz zyje w swiecie ponurym bez wiary na lepsze jutro...super jest...eh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym skoczyl z parteru
a ja wole wiedziec. chce wiedziec jaki jest powod? jak slysze, ze ktos nie chce wiedziec, bo nie chce winy szukac w sobie, to znaczy tylko, ze tchorzy przed samym soba. prawda jest najwazniejsza. to boli ale przynajmniej wie sie o co komus chodzi i czego nie popelniac w kolejnym zwiazku. tak ze nie macie racji. te lekcje trzeba przyjac z pokora, a nie chowac glowe w piasek, i miec nadzieje na ciag dalszy, ktory nigdy nie nastapi. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×