mam doła..oczywiscie moj facet to olał

mam doła od paru dni w zwiazku z praca mgr, której nie umiem napisac, z praca z kasa a raczej jej brakiem ..ogolny kryzys egzystencjalny no i dzis poszłam do mojejgo faceta...myslałam ze poprawie sobie humor..było miło kochalismy sie..potem ja znowu złapałam doła....on próbował mnie rozweselic..jakimis wygłupami..chcoiaz ja wolałam zeby mnie przytulił..ale coz prózno czekac ..potem musiał isc do brata..wiec po drodze mnie odprowadził..oczywiscie..co mnie wkurza to to ze moj facet nie lubi chodzic za reke, wiec idziemy obk siebie..ja juz go nawet niepróbuje łapac ..no wiec panowała ogolna cisza...myslałam ze mnie obejmie nic..z racji ze było mi smutno to czekiwałam tego od faceta..potem jeszce cos powiedział ze mam krzywe nogi..i sie wkurwiałm..powiedziałam ze widzisz ze jestem wkurwiona a ty mi dowalasz...ja jestem zawsze la ciebie miła, mówi miłe rzeczy a z twojej strony słsyze ciagła krytyke..on ze przeprasza ...juz usłyszałam ze mam dzina figure i ciagle słszye zrób cos z tymi włosami..:(..i sie wkurwiałam..a on potem ze mu humor popsułam i na dowidzenia ze zyczy mi miłej nocki i zebym sie uspokoiła dodam ze mam zawsze dobry humor..on nawet twierdzi ze za dobry.... bo wiecznie mam banana na twarzy...i taki zły nastrój zdarzył mi sie pierwszy raz od poł roku

typowe problemy egzystencjalne wyzalilas sie jest ci chodz troszke lepiej?:)

srednio mi lepiej..wkurwiły mnie takie jego tekst..juz miałam powiedziec ze skoro mu sie nie podobam to po co sie ze man spotyka? ale juz nie chciałam robic awantury..ja sie poznalimy to podobała mu sie moja figura i mówił ze mam zgrabne nozki..teraz nagle juz nie mam, pomijajc ze nie pamietam kiedy ostatnio usłyszałam komlement z jego ust:O

nikt sie nie wypowie? bo potem on se wkurzył na mnie ze ja przesadzam..mam zły humor i sie wyzywam na nim...a wcale nie chciałam sie wyzyc tylko chciałam odrobine czułosci