Sama nie wiem o co mi chodzi. Problem z facetem

jestem z facetem kilka lat i sama nie wiem o co mi chodzi. sa dni kiedy budze sie rano i wszystko mnie w nim wkurza, wtedy czepiam sie go i szukam preteksu do zerwania. za pare dni znowu jest normalnie. i tak wyglada moje zycie. sinusoida- pare dni ok, pare dni mam go dosc i tak w kolko. facet moje zachowanie zbywa tekstem ze za malo mam zajec i mi sie nudzi wiec wymyslam albo jestem przed okresem wiec ogolem nic sobie z tego nie robi. sama nie wiem czy ja go jeszcze kocham czy chce z nim byc. tak jak mowie- zalezy od dnia. w sumie jemu nie mam nic do zarzucenia- ot normalny facet. bardziej chodzi o mnie- sama nie wiem czego chce. i teraz pytanie. czy to rzeczywiscie tylko nuda wiec mnie tak nosi?

czy to rzeczywiscie tylko nuda wiec mnie tak nosi?" obstawiał bym hormony ;)

jestem na tabletkach wiec chyba nie moge powiedziec ze mi hormony szaleja :P

o rany ... no to PMS tylko nie pisz ze jak bierzesz tabletki to nie miesiaczkujesz :P a tak poważnie ? To jestes kobieta i zawsze bedzie tak ze raz bedzie ci sie cos podobało by po chwili to znienawidzieć ;) zawsze bedzie tak że jedno pomyslisz , drugie powiesz a trzecie zrobisz :p

regres, co z toba, ty potrafisz normalnie rozmawiac? szoke!!

tak masz racje jestem kobieta wiec ciezko mi dogodzic i zawsze bedzie cos do czego moge sie doczepic. ale przez 3 lata bylo normalnie. dopiero ostatnie pol roku mnie tak nosi. wymyslam, czepiam sie, szukam dziury w calym z mila checia odpoczelabym od tego zwiazku na pare tyg ale nie da sie- mieszkamy razem

przeciez rozmawiamy !!! a co chcesz bym ci napisał?

no wlasnie, rozmawiasz!! jestem w szoku.

możesz obrać jeden nick ? ;)

nick nie wazny tylko moja glupota

no wlasnie, rozmawiasz!! jestem w szoku." hahahahaha rozmawiam tutaj juz od przeszło 1,5 roku :) dlaczego jestes tak zdziwiona?

przyzwyczajenie ...

tez tak czasem mysle ze to przyzwyczajenie i moze lepiej dac sobie spokoj bo inaczej cale zycie bede tak siedziec i wymyslac. ale z drugiej strony to zawsze po paru latach nie jest juz tak jak kiedys i z kimkolwiek bym nie byla to pewnie bedzie mnie nosic

bo wczesniej nie rozmawiales:)

bo wczesniej nie rozmawiales" albo nie po prostu nie widziałas ze rozmawiam ;)

juz nie raz wdalam sie z toba w klotnie:D, wiec wiem, jak pisales, a jak piszesz teraz. moze to chwilowe, ale fajnie, jak tak piszesz "normalnie" jestes nawet pociagajacy w tej nowej wersji. ironia i sarkazm sa fajne, ale to co przywyklam czytac pod twoim nickiem, bylo straszne. pozdrawiam

wiesz ... punkt patrzenia zalezy od punktu siedzenia Czasami infantylne tematy trzeba po prostu potraktowac olewacko i ironicznie ... Inaczej autor moze nie zrozumieć :)