Kto mieszka z rodzicami?

Ile macie lat? Ja mieszkam z chlopakiem za granica ,ale zastanwiam sie czy nie wrocic do Polski i nie mieszkac z rodzicami poniewaz mnie nie stac malo zarbiam i nie moge sie do wszytskiego dokladac zaczely sie pretensje ze strony chlopaka , a nie jestem w stanie na wszystko dac Pomyslalm ,ze w Polsce zarabiajac nawet 1000zl bede w stanie dolozyc sie do mieszkania i cos mi tam zostanie,nie wiem co robic mam juz dosyc siedzenia za granica jestem 5 lat i niczego sie nie dorobilam a zawsze zarabialam przelicajac na zlotowki tyle co ludzie w Pl

nie mam nic przeciwko mieszkaniu z rodzicami o ile nie jest sie na ich lasce! Np, dziwi mnie jak chlopak majacy 25 lat mieszka z rodzicami i do ego oni go jeszcze utrzymuja...:/

Macie poryte z tym mieszkaniem z rodzicami.Pytam sie czy to kurwa jest coś złego ? Ja mam 24 lata i mieszkam z rodzicami bo oni specjalnie dobudowali wiecej pokoi żebyśmy razem wszyscy mieszkali.Nie rozumiem takich ludzi którzy twierdzą że to coś złego.Ja np mógłbym przeprowadzić sie do ciasnego obskurnego mieszkania w bloku i wynajmować go za pare stówek ale po co skoro mieszkam na pieknie położonej spokojnej wsi gdzie mam swoje dwa pokoje w domu wśród bliskich.

Dokładnie jak rodzice są spoko to jest Klawo. Wracaj do Polski piękny ten nasz kraj!

Zależy jaki masz charakter i jaki charakter mają Twoi rodzice. To zawsze będzie dom twoich rodziców, a Ty będziesz u nich mieszkać...

w Polsce jest spoko ale przyszlosc ciagle marna :/

ja uważam, że życie z rodzicami to porażka. Mam spoko rodziców, ale nie wyobrażam sobie mieszkać z nimi, bo mam chyba łeb na karku i potrafię zarabiać i sama się utrzymać. Takie mieszkanie to chyba dla tych co nie potrafią pępowiny odciąć, a i sami rodzice zrobili ze swoich dzieci życiowe kaleki. Potem się słyszy ile jest rozwodów to się nie dziwię jak się nie dorosło do bycia odpowiedzialnym, a rodzinę chce się zakładać przy rodzicach. Jest to porażka.

Jeszcze zależy, jak się do tego podchodzi, jak poważnie typu dzielnie się obowiązkami, rachunkami, pracą w domu, to ok, a jak np. młode małżeństwo liczy, że rodzicie będą ich np. zywić, bo przecież mają kasę, a oni się dorabiają, to jest chore...