Mój szef to kawał szmaty

Pracuję w restauracji (kucharz). Nasza sala jest dość duża, ma ok 33 stoliki. Jedna z kelnerek jest w drugim miesiącu ciąży i wszyscy (szefostwo również) wiedzą o tym. Wczoraj szef kazał wcześniej iść do domu drugiej kelnerce i zostawił na sprzątanie całej sali ciężarna. Czy to jest normalne? W efekcie dołączyłam do niej, ale zastanawiam się czy można coś z tym zrobić. Tzn z tą szmatą.

Dodam, że sam ma dwójkę dzieci i zapewniał mnie, że jeżeli bym się spodziewała dziecka, to sam wysłałby mnie na L4, bo nie chce brać odpowiedzialności gdyby coś się stało.

ciąża to nie choroba

pewnie chce ją wysłać na L4

owszem ze nie choroba ale gdy cos sie stanie z dzieckiem to wtedy sie wini ciezarna..... poza tym jesli pracuje i jest w ciazy to niestety ale ciezarne sa skazane znoscic takich debilnych pracodawcow ze strachu...by ich nie zwolnili. Poza tym chyba lepiej znosic debilnego szefa niz gderajacego za uszami meza ze "pan i wladca musi wszystko utrzymywac"....jakby to kobiety same robily sobie dzieci i decydowaly czy beda pracowac czy nie! Faceci wreszcie powinni docenic fakt ze jesli decyduja sie wspolnie na dziecko to RAZEM ponosza wszelkie konsekwencje ciazy!!...nawet utrate pracy!!!

Wiem, że ciąża to nie choroba, ale nigdy jeszcze się tak nie zdarzyło, żeby został jeden kelner na sprzątaniu. Wiec zrobił to specjalnie. Nie chodzi o to, żeby ona nic nie robiła, ale zostawienie jej samej z tak wielką salą jest chamskie.

no to współczuć takiego męża

przecież w ciazy nie moze jej zwolnić!