Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

722

Mam dość tych drani!!!

Polecane posty

Moja matka po rozwodzie została sama, ze mną i młodszym bratem. Bez żadnego wsparcia ze strony swojej rodziny, uciekliśmy przed ojcem alkoholikiem i nigdzie nie było dla nas miejsca. Dziadkowie mojej matce powiedzieli, "miałaś takiego męża jakiego sobie wybrałaś, teraz daj nam spokój" z pośród wszystkich wnucząt ja i mój brat byliśmy traktowani najgorzej. Rodzeństwo matki i kuzynostwo też nie raz wyprowadzało nas z równowagi. Teraz wszyscy w rodzinie chcą ode mnie i mojego brata pomocy. Ciotki, wujkowie żeby pożyczać im kase a dziadkowie tego żeby odwodzić ich do lekarzy. Mój brat i ja śmiało im tego odmawiamy, w końcu byliśmy czarnymi owcami w rodzinie, dziećmi które przynoszą wstyd. Ja już nie wytrzymam, kiedyś nawet oplułam babcie, oraz uderzyłam ciotke w twarz. Mój brat również powiedział babce co o niej myśli, powiedział jej że jest stara kurwa, i żeby w końcu zdechła. Nie mamy już dłużej siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhfyhtfhxggx
hehehe ale kulturka u was w rodzinie no no odmawiacie to odmawiajcie dalej nie wpuszczajcie do domu nie odbierajcie i wszyscho najlepiej wyprowadzcie se i niech całuja klamke jak Kuba bogu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh najlepsze co można powiedzieć komuś takiemu jak prosi o pomoc to zapytać się gdzie byli jak wy potrzebowali pomocy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciotkom,wujkom, kuzynom można spokojnie odmawiać. Gorzej z tym stary dziadami "naszymi dziadkami" którzy twierdzą że my mamy obowiązek ich odwodzić do lekarzy, chodzić im na zakupy. W dodatki te stare gnoje mieszkają z naszą matką. My z bratem właściwie się do tych ludzi nie odzywamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banderoza:)
Po prostu wypnijcie się na nich wszystkich, oni powinni ponieść odpowiedzialność za swoje czyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już się wypieliśmy, ci ludzi do niczego nie są nam w życiu potrzebni. Myśleli że ja i mój brat to dojne krowy, a to do lekarza odwieść, a to jeszcze za tego lekarza zapłać. Ile można wytrzymywać taką bezczelność. Nie dość że matka jest wykorzystywana, to jeszcze ze mnie i z brata chcieliby mieć korzyści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mściwość i nienawiść
was wykończą ja bym spróbowała wybaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem można wybaczyć! Ale nie w takiej sytuacji, gdyby przeprosili i nic od nas nie chcieli to wtedy możemy z nimi rozmawiać! Ale w takiej sytuacji z jakiej racji? za to że uważali nas za kogoś gorszego, że nie interesowało ich że nasz ojciec pije, bije nas? Ja i mój brat chcemy by dali nam spokój, ale wtedy matka zaczyna jęczeć że to rodzina, że trzeba pomóc. Jakby sama swojej krzywdy nie widziała w tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weszłam tylko żeby napisać
722, mściwa baba jesteś i twój brat to samo ale rozumiem was:) mało tego jeszcze was popieram :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewde
Autorko Twoja postawa wobec rodziny wydaje mi się jednak nieuzasadniona. Ludzie popełniają błędy :O :O :O może oni chcą to teraz naprawić. Na miejscu Twojej babci nigdy bym się do takich wnucząt nie odezwała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na miejscu "mojej babci" tej starej, zrzędliwej zdziry. Teraz stara suka jest miła i uprzejma, ale przez wiele lat nawet znać nas nie chciała, nie zainteresowała się naszym losem. A teraz ja i brat mamy interesować się losem tej starej szmaty? ona jest dla nas teraz miła bo wyczuła że mamy pieniądze, a gdybyśmy nic nie mieli dalej traktowała by nas tak jak traktowała wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadhbey56
Naprawić..co? Jak byli potrzebni to odwracali się plecami. A teraz jak wypatrzyli świnkę skarbonkę to rodzinka się znalazła. Nie ma co pomagać, gdyby oni byli fair w stosunku do was całe życie to pewnie teraz byście im pomogli. Za swoje błędy trzeba płacić i tu nie ma zrozumieli błąd- wyczuli kase ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie o tym mówie! Dziadkowie nigdy nas nie zaprosili do siebie na wigilie. W tym dniu poza mną i bratem to wszystkie wnuki dostały prezenty. Ale już pomijam to. Ciotki i wujkowie też nastawili naszych kuzynów przeciwko nam. Nasze kuzynostwo nawet w szkole średniej nie chcieli utrzymywać z nami żadnych kontaktów a teraz łaskawie przyjmują nas do rodziny. Niedoczekanie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam popieram autorke
dowalcie im!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadhbey56
Nie daj się przekabacić. Istnieje przekonanie że ' rodzinie trzeba pomagać' . Tylko żeby pomagać ta rodzina musi być RODZINĄ. Ale tak szczerze to nie powinnaś tak mówić o swoich dziadkach, pomagać im nie musisz ale zachowaj chociaz odrobinę szacunku do nich( z tego względu że są starsi). :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olej rodzine
to najlepsze rozwiązanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na szacunek
na szacunek też trzeba sobie zasłużyc. a skoro oni kiedyś tak postepowali to na szacunek nie zasługują. powiedzcie im, gdzie byli jak Wy potrzebowaliście pomocy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masssakra
Znam temat - ludzie sa podli i interesowni. Jak mieli pomóc to ich nie było, a teraz to żadaja pomocy, bo im sie należy. Moja teściowa ubliżała mi na każdym kroku, pisała liściki na mnie do mojego męza ( przechwyciłam go ) Nazywała mnie w nim od najgorszych, wmawiała że jestem chora psychicznie. Nie mieliśmy dokad iść, musiałam mieszkać z nią... Minęło 10 lat. dzisiaj mam kase, perspektywy - ona została sama ( mąż jej umarł). I wiecie co? Dwa dni temu piała na mój temat jaka to jestem super, że wymodliła mnie,że jestem szczęściem dla tej rodziny,że lepszej mąż nie znalazłby... Jak ja się czuje? Wybaczyłam, pomagalam jej jak zachorowała, robiłam zakupy ( za swoje ) ale widzieć ponad to jej nie chce... Po prostu - cos we mnie umarło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skąd ja to kurwa znam.... ja też byłam czarną owcą w rodzinie i nadal jestem, nienawidzę tych skoorvieli, zrywam kontakty ze wszystkimi.U mnie w rodzinie chodzi tylko o pieniądze i o obrabianie doopy innym....Rodzina to przymusowi znajomi, niestety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×