Fuksja90 0 Napisano Maj 12, 2010 Nie wytrzymam, po prostu nie wytrzymam tego już dłużej. Przed chwilą omal nie rozwaliłam kosza na mieści z którego nie mogłam wyjąć wielkiego wora! Nogą trzymałam kosz, obiema rękoma usiłowałam wyjąć wór który ważył chyba więcej niż ja. Po nieudanej próbie chwyciłam całość i pierdolnęłam o ścianę! A wiecie czemu tak strasznie się wkurzyłam?! Otóż dlatego, że na moje nieszczęście mieszka z nami (rodzicami i młodszą siostrą) moja starsza siostra, która w wieku 16 lat związała się z jednym dupkiem, po jakichś trzech latach razem rzucili szkołę bo stwierdzili że tylko frajerzy się uczą, przecież w Polsce wykształcenie nie ma znaczenia. Zaczęły się bujanki po imprezach, chlanie, taka ogólna patologia (ale rozumiem każdy to przechodzi :) Mama zatrudniła siostrę w swojej firmie bo wiedziała, że bez szkoły jest z góry skazana na sprzedawanie okularów pod dworcem. Jej chłopak zaczął wyjeżdżać za granicę, ogólnie prócz tego że to para buraków i prostaków nikomu nie wchodzili w drogę i było wszystko ok. W momencie gdy moja siostra zaszła w ciążę (planowaną podkreślam) to całe pożycie rodzinne przewróciło się do góry nogami! Facet ją w sumie olał, siedział za granicą, za wszystkie pieniądze kupił sobie samochód (nawet smoczka dla dziecka nie kupił) kiedy miał ochotę to ją zostawiał, wychodził, chlał itd. Biedna siostrzyczka jednak zawsze przywitała go cieplutkim obiadkiem kupionym za mamy pieniądze i otwartym piwkiem. Wszyscy mieliśmy tego dość, rodzice kazali im się wyprowadzić. No to się wyprowadzili ale po 3 tygodniach siostra zadzwoniła zapłakana, że została pobita. No to co? Jedziemy po nią! Dostałam wpierdol od jej teścia oraz jej faceta, ale odzyskaliśmy i dziecko i ją. Jest w domu, wszystko super pomimo tego, że nie okazała nawet skruchy po tym w jakie gówno nas co chwilę pakuje przez nieumiejętność zorganizowania sobie życia u boku normalnego faceta. Rodzice kupili jej nowy wózek dla dziecka, mleka, pampersy, został złożony pozew o alimenty, sprawa cywilna i wiecie co? Pewnego dnia wracam rano od koleżanki a w domu zastaję ukochanego szwagra! Siostrzyczka się z nim pogodziła i kazała mi cytuję "zamknąć mordę i się nie wtrącać" ale to jeszcze pół biedy. Mam gdzieś jej życie, lubi być bita to niech spełnią się jej fantazje. Ojciec jej faceta próbował jej dziecko wyrzucić z 3 piętra a ona dzisiaj pojechała do nich na kawę. Mieszkają u nas, codziennie robią mi na złość. Zagłuszają mnie muzyką, robią bałagan, który codziennie chodzę i sprzątam bo nie potrafię żyć w syfie. Pożerają wszystko z lodówki. W domu jest masa roboty bo to świeżo wybudowany dom a oni siedzą na ciężkich dupach i nic nie robią. Mam dość. Nie chcę tu być, to wszystko mnie przytłacza, nienawidzę jej za to jak zniszczyła nasze pożycie rodzinne, z rodzicami...wszystko zniszczyła! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lusil 0 Napisano Czerwiec 6, 2010 Fuksja, szczerze Ci współczuję. Musisz razem z rodzicami coś postanowić, najlepiej by było jakoś odizolować się od niej, może jakieś znaleźć mieszkanie. I nie lecieć jej na ratunek na każde zawołanie.Zadbaj o siebie i swoje zdrowie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bryzak Napisano Czerwiec 7, 2010 jedno jest wyjście ,póki nie za póżno , wywalic ją na zbity pysk i jej faceta ale raz na zawsze bo będzie coraz gorzej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach