Caffe latte Lirene- doświadczenia, opinie.

Witam. Rzadko używam balsamów opalającech, niestety, musze na sobotę przyciemnic dekolt. Używałam kiesyś z Sopotu- ale ten zapach...:( W Rossmanie zobaczyłam własnie ten z Lirene- pachniał czekoladą, ale czy na stałe taki będzie zapach? Proszę o opinie na jego temat. Inetresuje mnie, czy po użyciu nie bedzie smierdział i czy opalenizna nie będzie "pomarańczowa". Dziekuję z góry:D

Podnoszę- ufff

E no... nikt nie wie?

Wiesz co tego nie próbowałam. Ale jeśli ma taki zapach, to raczej po nałożeniu go nie zmieni. Ja nie przepadam za kremami opalającymi. Każdy po dłuższym stosowaniu zostawia ci plamy i brudzi ubranie. Najlepiej poczekaj na słońce, albo idź na solarium, ale nie przesadź bo wtedy dopiero będziesz pomarańczowa...

z braku słońca muszę sie posmarować balsamem. Co do Solarium, to jestem zagorzałą przeciwniczką tego typu lokali:D Dlatego balsam mi zostaje.

brazujacych. http://wizaz.pl/kosmetyki/thebest-161.htm Najwyzej oceniane w kategorii wlasnie balsamow nadajacych efekt opalenizny, moze juz zagladalas na te strone. Pozdrawiam

Dziekuję:)

beznadziejny - byłam pomarańczowa , źle się rozprowadza i śmierdzi. Stosowałam też Nivea , sopot ziaji oraz garnier. Pozostane przy garnierze jak dla mnie najlepszy.

Pytałam sie o opinię. Kupiłam ten balsam. Smaruje się nim od czwartku. Jest najlepszy, jaki do tej pory stosowałam. Brąz- nie pomarańcz, przynajmniej na mojej skórze. Do niedzieli rano byłam juz bardzo ładnie "opalona". Co do zapachu- podczas aplikacji pachnie cudownie. Po 3 godzinach ulatnia sie ten zapach samoopalacza- ale na prawde jest on bardzo ulotny i krótkotrwały:) Właśnie z powodu tego, że nie smierdzi jak Ziaja, Dove czy Garnbier- mogę go polecić. Nie brudzi bielizny, jeżeli posmarujemy sie i poczekamy te 10 minut zanim załozymy ciuszki. To tyle moich spostrzeżen. Pozdrawiam.

aha, dodam, że kupiłam ten do ciemnej karnacji- kafe mocha (chyba tak sie to pisze).