Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nieobliczalna Mycha

Chłopak grozi ze sie zabije jesli go zostawie ;/

Polecane posty

Pisze tego posta poniewaz o tym problemie moglam porozmawiac tylko z moja przyjaciólka a jej zdanie mi za bardzo nie wystarcza. Chce wiedziec jak na to patrza inni dlatego licze na wasza pomoc. Z moim chlopakiem jestem od poltora roku. Oboje mamy 19 lat. Mieszamy 45 km od siebie i zwykle widywalismy sie tylko w weekendy. Ja w tym roku pisałam mature dlatego teraz mam czas wolny. Chodzi o to ze ja chyba "lece" na ciezkie charaktery hehe .. zaczne od tego ze on od poczatku był bardzo "tajemniczy". Wydał mi sie tym bardzo pociągajacy. Mowil ze uczy sie w Technikum na profilu informatyk, że jego ojciec umarl na zawał. Po 4 miesiacach podczas rozmowy na gg gdzie wszystko bylo ok nawet sie smialismy z czego nagle wylecial z haslem "nie wytrzymam tego dłuzej, ide sie zajebac, pa :(" nie wiedzialam o co mu chodzi szybko zadzwonilam do kumpla ktory polecial sprawdzic co z nim .. ;/ bylam tak wystraszona ze plakalam. zrobil opis "end" po jakims czasie kumpel oddzwonil ze byl u niego i widac bylo po nim ze plakal. Pojechalam do niego nastepnego dnia. Powiedzial mi ze od paru miesiecy nie chodzi do szkoly. Ze to juz jego druga szkola pogimnazjalna ze nie dal sobie rady i nie chcial mi mowic bo wiedzial ze go zostawie jak sie dowiem ;// Nie zostawilam go .. nie moglam.. serce mi nie pozwolilo. w wakacje zadzwonilam do chyba 10 szkól i pomoglam mu znalezc jakas zete . W czasie jednej z rozmów z kolega chlopaka (ktory zna go od urodzenia) przypadkowo dowiedzialam sie ze jego ojciec popelnil samobojstwo dokladnie powiesil sie Postanowilam porozmawiac z chlopakiem. Na poczatku nie chcial o tym gadac po chwili strasznie sie poplakal nie wiedzialam co robic.;/ zanim zdolal opowiedziec mi wszystko .. i jak do tego doszlo minely jakies 2-3 miesiace. To nas zblizylo w jakis sposob. Powiedzial ze jestem jedyna osoba z ktora o tym rozmawial. Jego mama nie miala odwagi zaczac z nim tego tematu. On jest taki wrazliwy ale tez nie wiezy w swoja sile odrazu sie poddaje. Teraz po roku widze ze nie skonczy tej zety ktora mu zalatwilam. w ogole nie przyklada sie do nauki cale dnie spedza przy komputerze. odchodzi w internet jakies bezsensowne strony i gry komputerowe do tego jak sie spotykamy to jest super. Kupuje mi za pieniadze z renty pelno prezentow chociaz wcale nie sa mi potrzebne (kupil mi pierscionek za 500 zl ..) ja sie pytam po co dlaczego. on zebym go nie zostawila powiedzial kilkakrotnie juz ze jak go zostawie to zrobi to samo co tata ze jestem jego jedynym powodem do zycia ehh czuje sie uwieziona. Kocham go pomimo wszystko ale moi rodzice go nie toleruja. Wiekszosc moich znajomych rowniez. On ma tylko jednego kolege o ktorym wczesniej wspomnialam. Odrzuca wszystkich cala reszte. Watpie ze poradzi sobie w zyciu ze znajdzie prace. Przyjaciolka mowi ze nie poradze sobie bedac z nim bo to ja bede musiala go utrzymywac. On nie zapewni mi przyszlosci na jaka zasluguje. Do tego kumpel chlopaka mysli tak samo. Zna mnie i wie ze on mnie "zniszczy" Ja nie umiem go zostawic. Jest mi najblizsza osoba i trudno mi wyobrazic sobie zycie bez niego chociaz wszyscy na okolo sie dziwia dlaczego z nim jestem ... heh Martwi mnie ze teraz w czasie matur przyjezdzal do mnie czesto w tygodniu. Boje sie ze nie chodzi juz calkiem do szkoly chociaz mi mowi ze chodzi ale to chyba zle ze juz mu w 100% nigdy nie bede ufala. Boje sie ze wpadlam w bagno z ktorego juz nie wyjde ;// pomozcie mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w skrócie powiem tylko : faceci są coraz bardziej żałośni. i za grosz pozbawieni honoru. szantaż emocjonalny. zapytaj go czy naprawdę chce abyś została z nim z litosci/przymusu bo skoro nie kochasz to po co sie meczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..kull
Wiadomo że raczej tego nie zrobi tylko tak gada. Oczywiscie z naciskiem na RACZEJ:o Chłopak musi być na prawde zdesperowany.. pokazuje sie jako psychol (a z takim nikt by nie chciał być) a jednoczesnie liczy że cie tym zatrzyma:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja Ci powiem, że bym go jednak zostawiła jakbym się dowiedziała że olał szkołę :] Jakim kretynem trzeba być, żeby nie mieć wykształcenia średniego ? :o Sam sobie pewnie jest winny :o Kręcą Cię życiowi nieudacznicy? Co on Ci jest w stanie zaproponować? Znajdzie dobrą pracę, gdzie wykształcenie średnie to naprawdę spore minimum? ... Zostaw go. Będziesz żałowała. Znajdź sobie kogoś na poziome i nie bądź taka moralnie dobroduszna, bo to bez sensu. Później nie będziesz miała co dzieciom do gara włożyć :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cheryll
To naprawde powazna sprawa. JA nie umiem Ci nic doradzic, ale wiem ze jesli z nim zostaniesz to naprawde on zniszczy Ci zycie, a chyba z kazdym kolejnym miesiacem bedzie gorzej podjac decyzje o odejsciu. Jesli zechcesz odejsc on moze probowac sobie cos zrobic. Nawet jesli sie nie zabic to sam fakt proby mocno odbije sie na Tobie. Sprobuj z nim porozmawiac, wybadaj go. POwiedz ze w zyciu pragniecie innych rzeczy, a moze warto pogadac z jego mama? Zycze Ci powodzenia i szczesliwego zakonczenia tej sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym sek ze ja go kocham. Wiem ze to dziwne jak mozna kochac takiego "cieniasa" emocjonalnego.. ale poza tym dobrze sie dogadujemy. W to, że by to zrobil to nie wiem. Nawet raz powiedzialam mu "nie zrobilbys tego balbys sie" on powiedzial "nie wiem .. moze" Ale boje sie tego ze jak on ma jakis problem to widzi odrazu tylko jedne rozwiazanie. Chcialam zebysmy poszli do psychologa to wysmial mnie i obrazil .. Raz szukalam jakiejs kartki w jego szufladzie to znalazlam orzeczenie ze szkoly z gimnazjum ze "wymaga stalej opieki psychologa" nie wiem ale nawet jesli mam go "kopnac w dupe" to pozniej nie chce miec go na sumieniu. Nigdy nie wybaczylabym sobie gdyby cos mu sie stalo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takich cieniasów należy traktować twardo. Masz na niego wpływ to wykorzystaj go. "Albo przykładasz się do nauki, albo z nami koniec bo nie chce być z kretynem bez szkoły!" brutalne na pewno, ale tak właśnie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to sobie tłumacze tak... > moze bedziemy biedni ale bedziemy szczesliwi. Wiem ze on nie przestanie mnie kochac i nigdy nie zdradzi. Jestem urazona po poprzednim 3 i pol letnim zwiazku gdzie zostalam zdradzona. Przez nastepne pol roku mialam najwieksza depresje w moim zyciu. Chcialam faceta ktoremu moge ufac. No i znalazlam.. ale jak nie ten to zawsze znajdzie sie inny problem. Ja to mam pecha...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobiecinka.......
Mam podobnie, choć w mniejszym stopniu. Facet całkiem nieodpowiedzialny, też problemy w domu, wrażliwy strasznie, ciągle tylko przy komputerze, matka chora psychicznie:( wiem, że to nie ma sensu, tez czuje się uwieziona, i nie mam pojęcia co robić. Kiedyś go kochałam, ale teraz wszystko znikło, ciągle tylko kłótnie, i choć już jest bardzo bardzo źle, on nie pozwala mi odejść, grozi, że wywinie mi paskudny numer, albo też, że się zabije...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak .....
no powiem Ci że rzeczywiście wpakowałaś się w niezłe bagno ....facet ma problemy ze sobą i to spore problemy ...nie wiem może udałoby Ci się namówić go na wizytę u psychologa ?...na pewno samobójstwo ojca i fakt że nawet matka nie umiała z nim na ten temat porozmawiać pozostawiło w jego psychice duże spustoszenie może jak by się zgodził na terapię ona pomogłaby mu inaczej spojrzeć na świat ...może otrząsnąłby się z tego bezsensownego życia jakie teraz prowadzi ja bym Ci radziła poruszyć sprawę psychologa a jeśli się nie zgodzi odejdź ...jesteś za młoda na to żeby marnować sobie życie u boku kogoś z takimi problemami i z litości ...ciągle masz zamiar żyć w strachu że jak zrobisz coś nie tak facet targnie się na swoje życie ? no i jaka przyszłość Cię czeka u boku kogoś bez wykształcenia bez pracy a renta po ojcu będzie mu przysługiwała tylko do 25 roku życia pod warunkiem że będzie kontynuował naukę w normalnych warunkach przysługuje tylko do 16 roku życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu nawet nie chodzi o to czy biedni i szczęśliwi... on ci kiedyś życie zmarnuje... :o popadnie w jakiś alkoholizm albo jakąś depresję, już teraz stosuje jakieś chore szantaże :o Od siebie nie daje nic, bo jakby mu na tobie naprawdę zależało to doceniłby to, że znalazłaś dla niego szkołę, że dałaś mu kolejną szansę którą zmarnował! tylko i wyłącznie przez swoją głupotę... chcesz być z takim człowiekiem? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krzywdzisz jego, siebie a w przyszłości jeszcze wasze dzieci. :o Biedni i szczęśliwi... swoją drogą... będziesz szczęśliwa jak twoje dzieciaczki nie dostaną prezentu pod choinkę? będziesz szczęśliwa nie mając im nic włożyć do garnka? :o będą szczęśliwa jak nie będziesz miała na lekarstwa kiedy zachorują? ... a jak pójdzie w ślady swojego ojca, coś mu się w życiu nie uda i wtargnie na swoje życie to też będziesz szczęśliwa? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te informacje w internecie nie wiele mi mowia. Wiec pytam bo moze ktos z was sie spotkal z czyms takim. Kobiecinka....... to wcale nie jest mniejszy stopien jestes w takiej samej sytuacji jak ja. Tylko ze ja jeszcze nie przestalam o nim myslec. Miedzy nami jest jeszcze ok chociaz mysle ze jak nie skonczy szkoly to tez sie miedzy nami popsuje. Ja nie jestem dla niego jakas lagodna,Krzycze na niego caly czas niekiedy nawet doprowadzam go do lez ;/ dopiero pozniej mi jest go zal. Widze ze w szkole sie stara. Liczylismy razem matematyke i probowalam go nauczyc fizyki chociaz z tego nie jestem dobra. No ale w zawodowych przedmiotach mu nie pomoge niestety. Mowi ze nauczycielka sie na nim uwziela. Stara sie usadzic wszystkich i rozwiazac klase. Ale ja mu wierze. Raz chcialam przyjsc po niego pod szkole bo akurat bylam u niego to nie kazal mi pod szkole podchodzic bo powiedzial ze boi sie ze ktos mi cos zrobi. Straszne meliństwo straszne towarzystwo straszni ludzie. Tam karetka przyjezdza kilka razy w miesiacu bo kogos pobili. Ja sie nie dziwie ze on nie chce tam sie uczyc ale sam sobie takiego piwa naważyl..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze co moze byc to szantaz emocjonalny. Moja przyjaciolka przez to przechodzila i nie udalo sie jej z tego wyplatac bo zaszla w ciaze. Tata jej chlopaka tez sie powiesil. A on... No coz nie dosc ze ja szantazuje to jeszcze potrafi uzyc sily fizycznej. Na Twoim miejscu bym go zostawila, ale to tylko Twoj wybor. Obys nie zalowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xfgvjmnlcgmnxfgndghm,jh.,vhj,v
zakochany jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tatiiiiiiiiii
Przeczytałam tylko tytuł. Uważam, że on Cię może tylko szantażować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie od kiedy jest ze mna strasznie sie zmienil. Kazdy widzi w nim lepszego czlowieka. Oboje postanowilismy nie pic alkoholu. Jego ojciec byl alkoholikiem i prawdopodobnie dlatego sie zabil moi oboje rodzice sa alkoholikami i marze zeby jak najszybciej wyniesc sie z domu. On ma podejscie do dzieci. Opiekowal sie swoim siostrzencem malym wiem ze ze swoim dzieckiem tez by sobie poradzil. Nie rozumiem dlaczego wszyscy przekreslaja go jako czlowieka :( nawet moja przyjaciolka no nie rozumiem Myslalam ze na forum mi ktos napisze ze warto sie starac i walczyc o ta milosc heh On jest przystojny nie mielismy wielu powodow do klotni oszukal mnie wtedy z ta szkola ale obiecal ze juz wiecej tego nie zrobi. Mysle ze jak bedziemy mieszkac razem to zamiast komputera pojawia sie ksiazki i zacznie myslec o nauce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym nie walczyła. Nie byłabym z facetem z którego nie byłabym dumna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwazam ze jednak jestem zdrowa psychicznie pomimo wszystko :p Wyszlabym troche na idiotke bo tu stale mowie mu ze go kocham nigdy nie zostawie a z drugiej nagle mam wyskoczyc "nie mozemy byc dluzej razem" i z tym "zabije sie " to tez nie jest tak doslownie. ani w czasie klotni ani nic. Poprostu.. siedzimy.. on podejdzie do mnie i przytuli mnie i mowi cos takiego "ahh jak dobrze ze jestes... " ja na to "a co jakby mnie nie bylo? " a on "to mnie tez juz by tu nie bylo" lub ... ktos tam mial wypadek a ja "ciekawe co ty bys zrobil jakbym sie tak roztrzaskala" on "skoczylbym z najblizszego mostu" o takim dosłownym "zabiciu sie tak jak ojciec" slyszalam tylko raz i to dosyc dawno temu. Jak jeszcze nie wiedzialam ze jego ojciec sie zabil. Powiedzial cos takiego "jakbys odemnie odeszla to bym sie zastrzelil i umarl.. jak juz ktos"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz w glowie sobie tak ukladam co bym mu mogla powiedziec i w ogole zeby zrozumial ale jak dojdzie co do czego to i tak sie nie wyslowie i nie powiem tego bo sie boje. Z jego mama sie nie da pogadac. Ona ma swoje zycie i za bardzo inne rzeczy ja nie interesuja. Ona sie cieszy ze ja jestem bo moze sobie swobodnie romansowac z facetem ktorego chlopak tez nie trawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To się nie bój. Czego się boisz? Musisz mu wytłumaczyć kilka rzeczy i twardo postawić sytuacje, albo robi coś ze swoim życiem i mu zależy na was i waszej przyszłości albo niech spada. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak .....
no dobrze wszystko ładnie pięknie...widzę że temat psychologa jest dla Ciebie czymś nie realnym więc Twoja sprawa....ale jak wyobrażasz sobie to Wasze wspólne życie hmmmmm ?....kto Was będzie utrzymywał ?....Ty dopiero co zdajesz maturę nie wiem czy planujesz studia czy coś innego żeby zdobyć jakiś konkretny zawód ...on nie ma nic ...za chwile i kasy z renty też nie będzie jak tylko sprawa się rypnie że się nie uczy ...samą miłością się nie da żyć ....trzeba wynająć mieszkanie płacić rachunki ...no chyba że masz zamiar po maturze iść do pracy za jakieś marne grosze i utrzymywać tą swoją miłość a jak przyjdzie dziecko no na pewno będzie je kochał tylko z czego je utrzyma ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz z nim do psychiatry
moze cos pomoze niech da jakies antydepresanty i powiedz , ze ma Ci nie kupowac więcej prezentów a kase oszczędzac na szkołe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale on mowi ze sie stara ze robi wszystko co w jego mocy ze jak mu sie nie uda to znajdzie prace (u nas jest magazyn H&M i kazdego przyjmuja) tylko nie wiem czy mam wierzyc w to co mowi. jak narazie mnie nie zawiódl ale boje sie mimo tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy matura jest w ogole teraz taka wazna ? ludzie po studiach nie moga znalezc pracy a kuzynka po zawodowce pracuje w zakladzie kosmetycznym i zarabia ladne pieniadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stara się ? No wybacz dziewczyno ale niechodzenie 2 tygodnie do szkoły to do starania się raczej nie bardzo zalicza, a wręcz przeciwnie. I co pójdzie do jakiegoś magazynu? Teraz to nawet ok, ale za 20 lat? Jak będzie stary? taka praca go tylko dobije bardziej :o ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×