Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość buty buty buty

jak odzyskać pożyczoną kasę?

Polecane posty

Gość buty buty buty

wzeszłym roku pozyczyłam dobrej kolezance 800zł, ustaliony był termin zwrotu, nie zobaczyłam ani grosza.Ok, zaproponowałam spłate na raty-tez nic.Przestała odbierac telefony, nie odpisuj e na esy, unika mnie, kompletna zlewka:-(Co radzicie>Jak zmusic ja do oddania pieniedzy?Pracuje, zarabia wiec kase ma...Moze postraszyc ja sadem?Macie jakies pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli nie masz na piśmie potwierdzenia pożyczki, pozostaje ci wynajęcie dresiarze z basetbalem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buty buty buty
nie mam na pismie, mam swiadkow, chodzi mi o to, zeby ja postraszyc, zmam ja-zrobi w gacie jak dostanie ode mnie pismo przedsadowe:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emmett Fitz-Hume
Może i zrobi w gacie... ale ze śmiechu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buty buty buty
up:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umowa słowna też jest wiążąca
napisz do niej pismo, że jeżeli nie zwróci ci pieniędzy to sprawę skierujesz do sądu. Jeśli masz świadków to masz wyrok dla niej niekorzystny w kieszeni.Potem pozostaje komornik jesli dobrowolnie nie odda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buty buty buty
oo, dzieki:-)Tak mi sie własnie wydawało:-)pisemko oczywiscie za potwierdzeniem odbioru?:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umowa słowna też jest wiążąca
oczywiście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to komu ty pożyczasz
taką kasę bez jakiegoś zabezpieczenia? Co z tego, że umowa słowna jest wiążąca skoro nie masz świadków? Ona się wyprze i żadne pisemko nic nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka______________________
heh...ja mam podobną sytuacje...pozyczylam kase koledze...ok 1000zł...:O nie chcial spłacac...w koncu udalo mi sie namowic go na raty, splacał co 2-3 mce po 100 zł...:O pozyczylam ta kase jakies 4 lata temu. potem jakos przestal splacac...mowil ze nie ma mimo ze pracuje i zarabia...nie dosc ze poszłam mu na reke,to jeszcze zle... probowalam go prosić,tłumaczyć,brać na litość(mam pewne zadłuzenie), straszyc "większymi kolegami" :P bo straszenie sądem czy policja jest dla mnie śmieszne w takiej sytuacji, o tak to nic nie da...jak go straszylam ze i tak odda mi ta kase i zeby uwazal na siebie czy cos w tym stylu to on straszył mnie ze podpali mi dom!hahaha!:D i kontakt sie urwał...i 600zł poszło się jebac...:O moim zdaniem droga autorko nic nie zrobisz...trudno się mowi...ja juz powiedzialam ze ani złotówki nikomu nie pozycze!!!!masz ręce i nogi?to do pracy?a jak braknie?trudno!mnie tez nie raz brakuje i nie mam skad wziąć... mądre jest jednak przysłowie: "Dobry zwyczaj, nie pożyczaj..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świadkowie też mogą nie pomóc
Znałam jedną dziewczynę, która pożyczyła od koleżanki kasę. Ta koleżanka miała świadków, ale niektórzy nie przyznali się, że wiedzą o kasie, bo nie chcieli mieć problemów, a inni mimo że pomogli to i tak to nic nie dało, bo pożyczjąca wszystkiego się wyparła. Nikt jej niczego nie mógł udowodnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz doprowadzić do kompromisu.stracisz na tym ale przynajmniej 60% sumy oddzyskasz.Innego wyjscia nie masz.:O:( Przerabiałem na sumę 1000zł.oddzyskałem od tej osoby 600 zł.Więcej nie zobaczyłem.Wyjechał w nieznanym kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rabuśka
Może byc tak jak u mojej kumpeli,pożyczyła kase koledze,brakowało mu na kupno auta a że znali się koope lat nie miała potwierdzenia na piśmie ( miał oddac w 3 ratach miesięcznych po 500 zł) miała na to świadków,mnie i jedną kumpele. Po miesiącu nie było raty,rozmawiała z nim a on przepraszał i prosił o przesunięcie terminu o 1 miesiąc no bo przecież musi go zarejestrowac,opłacic itd.Raz jedyny oddał jej 50 zł .Później z miesiąca na miesiąc zwlekał i kasy nie oddawał,napisała do niego pismo wysłane listem poleconym.Odebrał ale i tak nie spłacał . Kumpela postanowiła zgłosic na policję ten fakt. Oni wysłuchali ale powiedzieli ,proszę nam dac dowód na potewierdzenie tego co powiedziała, nie miała dowodów, założyła sprawę cywilną ... na sprawe ja i koleżanka zostałyśmy wezwane na świadka.Przyszła moja kolej,zeznałam ,że kase pożyczył widziałam to i to że koleżanka robiła wszystko aby kase odzyskac a on ciągle przesuwał termin. Druga koleżanka zeznała,że widziała jak pożyczał ale widziała że też oddawał jakąś kase. No i kropka ten też mówił ze kase oddał . Sprawa zakończyła się niepomyślnie dla mojej kumpeli,po czasie widzieliśmy tą naszą kumpele z tym kumplem co pożyczył kase . A ona straciła to co pożyczyła jemu , to co zapłaciła za sprawę cywilną i jeszcze kupe nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×