Co sądzicie o takim kolesiu?

planuję połączyć kilka opowiadanek w jedno duże - ,,Synestezję właśnie". Połączenie nie musiałoby mieść sensu- ot, przelewanie słów i form w półpłynnym swiecie :) chyba kiedyś się za to wezmę- ale musiałbym posiedzieć z ...1 dzień.

*,,Synestezję"- właśnie.

20 opowiadanek- w jedną treść sporo pracy

właśnie kasuję kilka

kiedyś się za to zabiorę może w tym roku?

napisz Coś lepsze, gorsze-ale spróbuj A jak tam Twój zespół ? :)

urocze, lubię czytać luzackie historie o luzackich ludziach Pewnie jej poezja jest i tak lepsza od mojej :)

piszę ,,Synestezję"-wersja 3.0 :D Psychodela na maksa.

pasowałbym do Waszej ekipy

daj próbkę, jak masz :)

dla mnie też żadne hobby dobrze nie wychodzi nawet pisanie

przepraszam, wychodzi, jedno !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!PICIE ALKOHOLU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

mamy wspólną pasję Bo Ty chyba też nie jesteś wrogiem alkoholu? :)

A ja nigdy Wódy chyba, że cudzą :) sam nie kupię tego świństwa

trauma-wino zgwałcone korkiem! :) Smak zmiażdżony przez ciało obce! :) Jutro idę po szampana :) Będzie PUF!- i korek sam odpadnie :)

Czarne całuski Ja też już idę spać.

Piję i się cieszę bo mam piwo

Jest ktoś bo ja jestem (pijany i gadatliwy )

Dla wszystkich Was, Ludzie Piekna romantyczna ballada. http://www.youtube.com/watch?v=AdHtbQth474&feature=related

rozbite piwo - Rest in Peace ! Cześć Jego Pamięci! Niech spoczywa w spokoju. Wszystkie piwa idą do nieba.

Właśnie zmieniem tekst ,,Synestezji"-pierwszej na świecie ,,książki chorej psychicznie" jak ja ją nazywam. Piszę, a właście zmieniam poprawiam jej treść od 2006 roku :) Teraz więcej kasuję, niż piszę, palec mam cały czas na ,,backSpace"i siuuuuuuuup- kasuję wyrazyl albo całe zdania,. Ale i tak jest tego 21 stron A4 Psychodela totalna.

byłem, zagłosowałem na radnych

zastanawiam się jestem w fazie tworzenia może? Idź na KATa!

jeśli na blogasku będzie taka możliwość to-tak, opublikuję

ka kata - tak wstawaj idź! Tak, wstawaj idź! Tabory pędzą dzień po dniu. Tak, wstawaj, hej! Taboru hymn!

spesziallly for ju Próbka Książki Chorej Psychicznie Od dłuższego czasu czułem, że muszę coś zmienić w swoim życiu. Ten stan nieuzasadnionej żałoby nie mógł już dłużej trwać. Zaciąłem się, obracając w kółko płytę identycznych dni. Musiałem przekłuć czas, niczym ropiejący wrzód, założyć mu na pysk kaganiec, przywołać do porządku. Przez ostatnie lata płaciłem mu dziesięcinę w postaci przewlekłej, niekończącej się nudy nie dostając nic w zamian, żyłem w żółwim, ślimaczym tempie, wszyscy naokoło bawili się w związki, co odważniejsi zakładali własne, rodzinne stadła, a ja trwałem pomiędzy objuczonym zabawkami dzieciństwem, a nie nabytą jeszcze starością. Pomimo przeterminowanej, wieloletniej pełnoletniości nie udało mi się dostać do dyskoteki, z natury milczący i nieśmiały starzałem się przed nieśmiertelnymi ciągami wielotysięcznych telenowel i niskobudżetowych, amerykańskich filmów. Ot, zwyczajny półśrodek, niedoczłowiek. Moje włosy przewodziły prąd, stałem się częścią mechanizmu wyświetlającego łaty na nudzie, zrosłem się z przygodami wymyślonych postaci. Moja plansza skurczyła się do kilku ciasnych pomieszczeń i za cholerę nie chciała się dać rozciągnąć na innych ludzi, śnieg przesiąkał przez nozdrza, Nagle czas wystrzelił ze skorupy, przełamał się i z dzikim kwiczeniem pogalopował przed siebie niczym oszalałe z bólu dzikie zwierzę. Zamiast palców miałem elektrody. Budziłem się do ikarzego lotu, mogłem upadać nieskończenie wiele razy, wstawać, biec po pasie startowym z rozpostartymi ramionami i wzbijać się w górę tylko po to, by wylądować na twardym betonie. Porażka była częścią prób, które miałem czelność podjąć. Wtedy nadszedł sztorm. Ogłuszający ryk niezliczonej liczby kosiarek do trawy, odkurzaczy, maszyn fabrycznych i całego przemysłowego ustrojstwa wgryzł się w wodę i napełnił ją hukiem, firanki zaczęły falować na podwodnym wietrze, ciągnąc za sobą parzydełkowce i ukwiały. W żarówkach zagnieździły się radzieckie, czerwone rozgwiazdy, cały dom obrósł w rafy koralowe. Rekiny przepływały koło mnie, trąc brzuchami po dywanach.

Kat to nie jest średnio fajna grupa, więc idź!

normalinie-przesłałbym Ci pieniądze gdybym miał :D

Cośśś ty- kicz i żenada na 24 strony :) To taka nieudana proza pijacko-poetycka :) :)

ja tam zrozumiałem :) na Kata tak wstawaj idź! A właśnie- ile się płaci za wstęp?