Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dylllemat

nie wiem czy tego chce...

Polecane posty

Gość dylllemat

nie wiem czy chce ślubu. a ten za 4 tygodnie . jestem zrozpaczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylllemat
jestesmy razem i mieszkany 3 lata. zaczyna mnie w nim irytowac doslownie wszystko. to ze traktyje mnie jak sluzaca, sprzataczke, nic w domu nie zrobi sam bez mojej wyraznej prosby. mam tego dosc. zarabiamy razem dosc duzo natomiast on twierdzi ze nie stac nas na dziecko bo niestety wazniejsze sa perfumy i samochod. mam tego dosc. non stop wychodzi z kolegami na piwo i wraca ubzdryngolony. do tego ma o wszystko do mnie pretensje. mam DOOOOOOOSC. jak bym zaczela wypisywac wszystko co mi w nim przeszkadza , zajeloby to chyba caly dzien. MAM TAKI METLIK W GLOWIE!! POMOCY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt Ci nie powie, co masz zrobić ze swoim życiem. Ale poważnie się zastanów czy Twoje zarzuty wobec narzeczonego to wytwór stresu czy naprawdę jesteś z nim nieszczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjustysikk
ile to dla ciebie sporo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylllemat
tak, latwiej zniszczyc niz zbudowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylllemat
justysik nie rozumiem pytania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko nie pierdol ze latwiej
zniszczyc niz zbudowac bo z tego co piszesz to u ciebie nie ma juz co niszczyc :P chyba ze ruiny zwiazku - bo inaczej trudno to nazwac gdzie ty jestes sluzaca a on ma w dupie twoje potrzeby. poza tym po kiego chuuja pytasz co zrobic skoro potem wydziwiasz nad jedyna nasuwajaca sie sensowna odpowiedzia? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym sie wycofała ...ale to tylko moja opinia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjustysikk
ile dla ciebie to dużo kasy? wcześniej złe napisałam;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym czytala o sobie
tez tak mialam z moim juz ex ...mezem tylko dluzszy staz przed slubem i do tego sie jeszcze wtracala jego mamuska...ah jak pomysle ..wyszlam za niego ale trwalo to ok 2 lat...zastanow sie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno, po prostu
Po prostu pomyl o tym, że ślub to nie fajna imprezka i rok, dwa po, ale decyzja na całe życie... Przy tym mężczyźnie będziesz się budzić codziennie, za rok, 5, 15, 30, gdy bedzie się starzał, tył, może zachoruje... Będzie ojcem Twoich dzieci i to z niego będą brały przykład od najmłodszych lat, a kiedyś jak dorosną i wyfruną z domu, zostaniecie znów we dwoje i będziecie razem przeżywać te niełatwe lata, gdy uświadamiasz sobie, że młodość minęła. A teraz, gdy masz przed oczami ten obraz - zastanów się, czy To właśnie TEN mężczyzna ma być u Twojego boku? Czy cechy, które posiada rokują Ci fajne, wspólne życie, ramię w ramię, pomagając sobie nawzajem. I jaki on będzie, gdy okres zabiegania i zakochania minie, a przyjdzie codzienne życie... I będziesz miała swoją odpowiedź. I na koniec mała rada - bardzo kłopotliwe i na pewno kontrowersyjne jest odwołać długo planowanyślub na 4 tyg. przed, ale uwierz mi, rozwód jest o wiele gorszy ! Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz do podjęcia bardzo trudna decyzję. Całkowicie zgadzam się z moja przedmówczynią. Może lepiej zrezygnować zawczasu niż potem płakać noc w noc do poduszki:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewna dziewczyna w sąsiedztwie mojego narzeczonego tydzień przed ślubem chodziła i odmawiala wszystko, również gości osobiście powiadamiala, że ślub i wesele się nie odbędzie. Każdy był na tyle rozsądny że nie pytał jej o powód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylllemat
poprzedni 3letni zwiazek z narkomanem , zdrajca i damskim bokserem wiele we mnie zmienił, na pewno nie patrze juz własciwie na zycie, na pewno nie rozsadnie ani romantycznie. oczekiwalam po tym poprawy, zmiany , ksiecaia z bajki. po jakims czasie doszlam do wniosku że taki nie istnieje, ze po prostu przeba przyjmowac zycie takim na jakie trafiamy. to ze mam watpliwosci to chyba calkiem normalne. moze to co napisalam wczoraj to byla przesada, moze stres mnie zmotywowal do wyrzucenia z siebie tego calego jadu. moze wcale nie bedzie zle. napewno nie bedzie, po prostu sobie wmawiam ze bedzie fatalnie i skonczy sie to jak najszybciej rozwodem dlugim i bolesnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mus truskawkowy...............
chyba każda kobieta przed ślubem ma wątpliwości..ja również miałam-zaczęło mnie też wszystko irytować w mężu-że prowadzi serwis,po całym domu walają się kable,części,że zostawia po sobie ubrania,nie potrafi znieść takerzy do zlewu po obiedzie..że wiecznie by spał,że nic mu się nie chce..i wiele innych.i mimo że nie jestem z nim 10 lat-razem udało nam się wypracować pewne zachowania-on nieświadomie nauczył się zmywać,składać pranie,sprzątać i szykować nam śniadanie do pracy i po pracy.przyznam,że usilowałam go nauczyć różnymi sposobami-darciem,obrażaniem się,proszeniem.ale bardziej zadzialał u mnie sposób że siadamy i wypełniamy domowe obowiązki razem.owszem muszę mu przypominać jak dziecku i nie raz pokazać palcem..ale jeszcze wiem,że wiele przedemną i wiem..że ja też mam swoje wady i złe zachowania.może niekoniecznie trzeba ślub odwoływać i się rozstawać? nie wiem co czujesz,jak jest między wami,ale może warto dac sobie jeszcze szanse?to już twoja decyzja.pozostaje Ci z nim poważnie pogadać na temat dziecka,jego wyjść z kolegami,że nie podoba ci się takie podejście i niech coś z tym, zrobi.po takiej szczerej rozmowie być może będziesz wiedziała na czym stoisz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja droga,
Wcale nie trzeba godzic sie na zycie takie jakie jest!!!! trzeba walczyc o swoje szczescie bo jestes tego warta i uwierz mi są na swiecie naprawde wspaniali faceci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×