bukiet ślubny :/

Dziewczyny jak w Waszym wypadku wyglądał zakup bukietu ślubnego? Poszłam wczoraj do kwiaciarni zamówić kwiatki (ślub za 3tyg), a usłyszałam od Pani że: - po pierwsze kulka z róż to nie jest trudny bukiet, więc mogłam przyjść do niej nawet 2h przed ślubem - po drugie to ona jedzie na giełdę po kwiaty we czwartek z rana (ślub mam w sobotę!), czyli już wiem że wiązanka byłaby z 3dniowych kwiatów.. - i po trzecie (szczęka mi opadła) - ona nie gwarantuje, że na giełdzie będą róże w moim kolorze (tzn ciemno różowe) i że jak przyjdę w czwartek jak już ona wróci z tej giełdy, to mam wybrać z tego co ona będzie miała... W ogóle weszłam i zapytałam ile kosztowałby bukiet z róż (wyjaśniłam jakiej wielkości i z jakiego gatunku), to pierwsze co to próbowała wyciągnąć ze mnie to czy to będzie na ślub zanim określiła się z ceną.. jak jej przytaknęłam, to ona na to "oooo.... no to conajmniej 150zl". Nie wiem czy to drogo czy nie, ale już wiem że i tak do niej nie wrócę :/

No tragedia delikatnie mówiąc taka obsługa. Jak wybierałam to przyszłam ze zdjęciem ale jeszcze babka mi pokazała jakie już robili ze storczyków. Potem zapisała dokładnie jaki bukiet chcę. Za bukiet płacę 120 zł

A czy Ty uwazasz ze w innym przypadku mialabys bukiet z kwiatow 2-godzinnych .... Ja zawsze zamawiam kwiaty we wtorek na sobotni slub . Wiekszosc kwiatow nie roznie niestety w Polsce i kiedy sa juz u nas ,maja za soba calkiem pokazna trase. Wszedzie kwiaty maja jakis tydzien co wcale nie oznacza ze sa stare , bo sa odpowiednio przechowywane .. Ze Pani bezczelna to juz zupelnie inna sprawa ,wybierz inna i tyle

kwiaciarka321 - pytam się innych dziewczyn czy też kupowały kwiaty w ten sposób "na 2h przed", bo może tylko mi się wydaje, że takie rzeczy jak bukiet ślubny uzgadnia się wcześniej. i nie uważam, że kwiatki dostanę 2godzinne świeżo ścięte z ziemi. Po prostu jeżeli mają być dobrze przechowywane to chyba w niskiej temp a nie w wazonie w kwiaciarni? Dziękuję za radę, ale już sama wpadłam na to wcześniej.

Zmień kwiaciarkę! zamawiałam jakieś 2 tygodnie wcześniej i to wcale nie było za wcześnie. Pokazałam pani zdjęcie o co mniej więcej mi chodzi, ona pokazała jakie robią... Dorzuciła kilka swoich pomysłów - miała zapał :) Wszystko sobie dokładnie zapisała, narysowała kształt. Kwiaty zamawiała mi dokładnie w takim kolorze jak chciałam. Kiedy dostałam bukiet w sobotę róże były jeszcze nierozwinięte (takie bardzo "świeżutkie"). I to była kwiaciarnia w maleńkiej mieścince... nie jakaś florystka...:)