Czy wyslalabys swoj nr tel facetowi?

Listem, bo nie ma innej mozliwosci..

wysłałabym gołębiem pocztowym

jaszczommb pytam serio

wysłałabym w butelce (dochodzi element niepewności)

jakby miał mi dzięki temu wsadzić to bym się nie wachała

nie zartujcie chce sie z nim spotkac, musze sie z nim spotkac a nie mam innej mozliwosci, znam jedynie jego dawny sdres...pod ktorym jednak mieszka ktos, kto mu przekaze go.

wsadzic ? hehe No tak, tez tak mozna to odebrac

no czemu nie... jeśli jego korespondencja nie przechodzi "cenzury" jak w Alternatywach 4 :p

mam nadzieje kochana...;-) wiesz..waham sie z tym juz od tak dawna...i ciagle boje sie..

najwyżej nie zadzwoni ;) w sumie niczego nie ryzykujesz, bo jeśli nie wyślesz to i tak nie będziecie mieć kontaktu :p a tak będziesz mieć pewność, że zrobiłaś co mogłaś :) a czy ten facet nie ma facebooka? naszej klasy? maila służbowego? zero możliwości "dotarcia" do tej osoby? :)

zero :-( probowalam wszystkiego..to jedyna szansa..

no to do dzieła :) powodzenia

i tak pewnie tego nie zrobie.. i do konca zycia bedzie mnie to meczyc..

chyba jestem pipa, ktora do konca zycia bedzie tyklo myslec i sie zastanawiac..

wyslij

czeka cie najwyzej porazka hehe

Wyslij, porazka to raczej nie bedzie. Moze on tez o Tobie mysli. Nikt Cie karac za to nie będzie.

kafeteriuszu 85 dziekuje ci bardzo..

czemu listem????? :O a mailem nie mozesz?

och..wolalabym..ale najzwyczajniej w swiecie nie posiadam jego maila..

a nie ma go na nk?

A o co w ogóle chodzi? Skąd się znacie? Byliście kiedyś razem czy cus?

znam go od 4 lat, moj dom byl sciana polaczony z jego domem, bylismy sasiadami :-) Nigdy miedzy nami nic nie bylo, wymienilismy zaledwie kilka zdan, bo jakos nigdy ja nie bylam sama...ale za to patrzylismy na siebie w sposob, jaki trudno opisac..pozniej ja sie wyprowadzilam a kilka tygodni po mnie, on.. Spotkalam go niedawno przypadkiem..i podszedl do mnie, odprowadzil mnie kawalek, w nadziei chyba, ze zobaczy gdzie mieszkam, dodam, ze auto zostawil pod sklepem i udal, ze jest na piechote hehe..ale ja, pipa, bylam taka cala w skowronkach, ze go widze, iz w ogole nie zaproponowalam spotkania ani wymiany nr tel..:-( i rozeszlismy sie w swiadomosci, ze cos zostalo nie dokonczone..tak czuje..

nie ma go na naszej klasie on jest starszy, ja w sumie tez ;-) poza tym, nie mieszkamy w Polsce..

ania z wichrowego wzgorza prosze bardzo i skoro wczesniej chcialas zapytać, a mialas chwile nazwijmy to odlotu to tym prędzej nie czekaj, nie warto tracić czasu.

kafeteriuszu 85 lejesz miod na me serce... jednakze to nie takie proste, choc moze proste wlasnie.. Znajac siebie, nie zrobie tego..:-(

Proste, ale skoro to dla Ciebie za trudne i się boisz to może daj spokój. Zastanów się czego chcesz i pamietaj ze to tylko będzie środek do celu.

kafeteriuszu.. ja nie jestem sama..

ania z wichrowego wzgorza: Skoro nie jestes sama to o czym Ty dziewczyno myslisz?

tez bym chcial zeby mnie ktos wyruchal :(