chce miec dzieciatko a maz uwaza ze powinnam

Jeśli psim obowiązkiem męża jest harowanie na darmozjada, to psim obowiązkiem darmozjada, jest wysprzątać dom, uprać, ugotować i nie skarżyć się na los, tylko dziękować mężowi, że chce ją utrzymywać, bo wcale nie musi tego robić!!!!

nie słuchaj ich! nikt Cię nie może zmusci do pracy jak nie masz takiej potrzeby! Jak dały się wygonić do roboty i jeszcze musza w domu robić to ich problem, Złosc je zalewa że masz lepiej, że masz więcej czasu dla siebie

a co do wyksztalcenia - moja siostra ma 25 lat, wyksztalcenie srednie a pracuje jako kierowniczka w butiku i ma 2 tys na reke. i to w mniejszym miescie wojewodzkim w Polsce B :P wiec nie pitolcie tutaj o tych 600 zl gwarantowanych po maturze :P

ja jakos pracuję w supermarkecie, mam 1200 złotych i jakoś nienarzekam, a jeśli chodzi o samą pracę, to jest harówka, ale gdzie autorka znajdzie taką pracę, zeby się nie narobić;) jak sama pisze nawet w domu musi harować.

Nie no jasne, nikt jej nie zmusi do pracy. Tylko jak mąż straci pracę, to ją bieda i głów zmusi!!!!

Bieda i głód miało być

kierowniczka po liceum chyba dobrze dupy dawała włascicielowi tego lumpeksu

naucz sie kretynko z marketu pisac bo od tej roboty fizycznej masz już nasrane we łbie

Do autorki. A zastanawiałaś się nad tym, że warto byłoby jednak zdobyć jakieś doświadczenie zawodowe, zanim urodzisz dziecko?? No bo co będzie jak już dziecko podrośnie i pójdzie do przedszkola? Przedszkole kosztuje i to sporo, więc skąd weźmiecie pieniądze? Dopiero wtedy pójdziesz do pracy? Jakbym była pracodawcą, to nie wiem czy zatrudniłabym kobietę koło 30-stki, która przez 6 lat siedziała w domu i nic nie robiła i nie ma żadnego doświadczenia. Więc pomyśl o tym, ze potem będzie ci trudniej znaleźć pracę. Im będziesz starsza i dłużej na bezrobociu, tym będzie trudniej!!

1200 w supermarkecie masz się czym chwalic, jakbys była taka mądra to bys gdzie indziej poszła pracować, nie dziwie się autorce że nie chce podzielic twojego losu kasjerki z supermarketu hahahah

Jesteś po prostu leniwa i tyle. Nie myślisz o przyszłości ani swojej ani dziecka, żyjesz dniem dzisiejszym i własnymi zachciankami. fajnie że masz męza który na Ciebie zarabia ale weź pod uwagę to, że żadna praca nie jest wieczna, wystarczy kryzys, redukcja etatów i zostajecie na lodzie bez żadnych dochodów. On może znajdzie pracę ale Ty? Młodzi ludzie jak sama wiesz bez dzieci mają problemy ze znalezieniem pracy a sądzisz że Tobie pójdzie łatwiej gdy będziesz miała już dziecko? Dziecko to zwolnienia, nieobecności w pracy i kupa wyrzeczeń. Gardzisz 600zł? Majac chociaż tyle pieniędzy po urodzeniu dziecka bedziesz wniebowzięta i będziesz liczyc kazdy grosz. Zrób sobie rozrachunek, pochodż po sklepach i zobacz ile wszystko kosztuję dla dziecka, leki, pieluchy, jedzenie, ubrania. Jak nie masz do pomocy rodziny to albo żłobek/przedszkole albo opiekunka. Nasza opiekunka inkasuję od nas za miesiąc 1780zł bo do żłobka i do przedszkola nie było szans się dostać tyle jest dzieci. Oboje pracujemy, zarabiamy prawie 5tys a i to ledwo koniec z końcem wiążemy. Twoja postawa jest bardzo lekkomyślna i niedojrzała.

A może nie da dzieciaka do przedszkola i będzie siedziec w domu?

Dobre uśmiałam się :P

No a jak dziecko będzie już miało 18 lat, wyprowadzi się z domu, bo np. wyjedzie na studia, to ona dalej będzie siedziała w domu???

zarabiamy 5 tyś na miesiąc i ledwo wiążemy konie z końcem dobre

gdzie pójdzie do pracy? bedzie miec dwoje młodszych dzieci

no tak, duzo gadacie, a same jestescie tak niezalezne ze szkoda gadac. kto sie z dzieckiem utrzyma za 1200 zł? chyba ze u rodzicow mieszka i nie musi płacic za mieszkanie!nie musze miec takich celow jak wy, ja chce sie poswiecic rodzinie, a nie karierze w supermarkecie

Plum.

jesli ma srednie wykształcenie i jest śliczna to może tanczyć na rurce , do tego wykształcenie nie jest potrzebne doswiadczenie też :)

Słuchaj nadejdzie taki czas, że się zestarzeje i przestanie rodzić dzieci. A wtedy w wieku 45 lat, po 20 latach bezrobocia na pewno nie znajdzie pracy!!!! Poza tym uważam, że "Majętna z domu Nowak" wypowiada się tutaj po to, żeby prowokować innych do dyskusji. Specjalnie piszę tak "kontrowersyjne wypowiedzi", żeby inni się wkurzali i odpisywali.

Co to za kariera w supermarkecie, jakie wy baby durne jestescie :O szok, mówicie o niezależnosci a zarabiacie 6oo zł

kasiulek normalnie rozgryzłaś mnie :)

Ja zarabiam akurat więcej niż 600zł, ale uważam, ze zarabiając 600zł jest się bardziej niezależnym, niż nie zarabiając nic!! Jeśli mąż zarabia np. 1400zł a ona by dołożyła te 600zł to razem jest 2000zł. Chyba łatwiej się utrzymać za 2000zł niż za 1400zł nie sądzisz????

ja moge zatrudnić ją do tego żeby mnie obsługiwała podawała piwo i podpalała fajki może też zatańczyć raz po raz ale nie za często zapłace 3000

Do autorki. Zgadzam się z rozsądnymi opiniami o pójściu do pracy dla doświadczenia, dlatego że ciąża i dziecko to też wydatek i dlatego że lepiej dostawać pieniądze do porodu od pracodawcy a potem macierzyński. Nadmiar pieniędzy nikomu nie zaszkodził naprawdę. Rozumiem że pensja męża pozwala wam normalnie żyć ale jak będzie jeszcze twoja to pomyśl ile dodatkowych możliwości możesz dać dziecku. Jestem też zdania że dziecko to wspólna decyzja. Dlatego możesz zachęcić męża pozwalając mu się oswoić z tą myślą. A co jak okaże się czarny scenariusz że on sobie nie poradzi z presją i nie gotowy jest jeszcze? Naprwdę wyobrażasz sobie przyszłość samotną z dzieckkiem? Niekoniecznie może tak zrobić ale nikt ci nie zagwarantuje że tak nie będzie. Po urodzeniu dziecka jeszcze ciężej będzie ci coś znależć a przecież to wasz wspólny dom na który oboje powinniście mieć wpływ. Spróbuj zacząć prace może mąż nie każe ci długo czekać na zmianę decyzji jak pokażesz mu że jesteś odpowiedzialna:) Możesz go postawić przed faktem dokonanym i sie okaże że będzie zachwycony ale co możesz zrobić dziurawić gumki? Głupie! Myślę że facet jest odpowiedzialny że tak mówi chce dziecku zapewnić godziwy start w życiu. Myślę że to nie kwestia lat tylko jeszcze chwila. U nas było odwrotnie mąż chciał a ja uważałam że najpierw trzeba życie poukładać i na pewno wyszło to na dobre. Mam przynajmniej pewność że podstawowe potrzeby dziecka i rodziny będą zaspokojone. Jak chcesz mieć dziecko to jak poczekasz chwile to na pewno ci się nie odechce:) Pozdrawiam i nie daj się poniżać przez niektórych tutaj. W ogóle po co wy się błotem obrzucacie każdy sam jest odpowiedzialny za swoje życie i dokonuje takich a nie innych decyzji za które ponosi konsekwencje więc doradzajcie a nie krytykujcie!

palacz jaki ty tępy jesteś

Autorka topiku i Majętna z domu Nowak to jedna i ta sama osoba,, która myśli, że jak napisze jako kto inny, to jej argumenty, że jej się nie che pracować, będą bardziej słuszne. Autorka koresponduje sama ze sobą. Sprawdziłem to po numerze IP, że posty wychodzą z tego samego komputera!!!!

ale jak ona ma takie wartosci że liczy sie dla niej życie domowe a nie kariera w lumpeksie albo na kasie

derator pojebany jesteś? ja nie założyłam tego wątku!

A co jeśli mąż wróci z pracy i powie, że od dziś nie pracuje, bo on chce posiedzieć w domu z dzieckiem i je wychowywać, bo dla niego liczy się rodzina i che się jej poświęcić. To z czego będą żyli???????????