miał prawo się obrazić? czy raczej ja miałam prawo?

mój facet przeglądał moja komórkę kiedy spałam. Mam paru kolegów więc z nimi pisałam ,jednemu nawet się zwierzałam na temat mojego związku ,ale pisałam tylko prawdę (poza tym ten chlopak ma dziewczynę). Nie pisałam z tymi kolegami nic złego wszystko w koleżeńskim tonie. typu ,, opowiadaj jak było na imprezie " itd. on stwierdził ,że przeginam ,że z nimi piszę i to jest jak zdrada... a ja powiedziałam,że mogę mieć kolegów w koncu nic złego z nimi nie piszę ,a on nie powinien przeglądać moich smsów bo ja jego nie przeglądam . kto ma rację?

ty;)

a czego szukal w twojej komorce? swojej nie ma ! ja bym sie na maksa wkurzyla

a jak bys sie czuła gdybys podobne smsy znalazła w jego komóce? wystarczyłaby ci odpowiedz ze to kolezanki, przyjaciólki? nie uwazam ze dobrze zrobił przegladajac twoja komórke, ale wcale sie nie diziwnie ze moze byc zazdrosny. nie wierze w przyjazd damsko-meska miedzy facetami i kobietami, czyli miedzy toba a twoimi kolegami.

ja też się wkurzylam i skonczyło się na tym ,że wyszedł trzaskając drzwiami ... nie bd sie do niego odzywać.. ale tak sobie myślę czy bylo w tym trochę mojej winy ?

było w tym trocje twojej winy.

no tak ,ale z kolei co mam zrobić? zerwac z nimi kontakt mimo ,że ich lubię? nawet sie nie całowałam nigdy z nimi...

to co byscie teraz zrobiły?

czujesz sie winna? przeciez wiadomo ze kazdy ma kolegow i kolezanki i niekonicznie wszyscy musza sie zdradzac...jeli to byly zwykle smsy to nie widze problemu

nigdy bym nie zrezygnowala ze znajomych dla faceta!!!

oboje zawiniliście bo o problemach ze związkiem powinnaś z nim pogadać a on nie powinien przeglądać twojej komórki bez pozwolenia

mas faceta ? masz prawda? to czemu do cholery nie zwierzasz sie jemu a jakims gostkom? ja bym sie wkurzyla jak moj by sms-ował z jakimis pseudo-kolezankami na temat naszego zwiazku. telefonu mogl nie tykac bo jest to Twoja rzecz osobista.nie mniej jednak juz zobaczyl i wie ze piszesz takie bzdety.tak jakbys z nim nie mogla porozmawiac a z innymi. poza tym ,,opowiadaj jak bylo na imprezie'' swiadczy o tym ze jednak intereduje cie zycie jakiegos chlopaka i to go tez napewno zabolało. zastanow sie wiec dobrze kto jest winny? przegladanie telefonu jest wybaczalne! pieprzenie o zwiazku z innym gmachem - nie.

ja z nim już gadałam o naszych praoblemach tzn probowałam ,a on zawsze mówił ,, przestan mi marudzić " i na tym sie konczyło..

i nagle sie okazuje ze nikt nie rozmawia z innymi ludzmi na temat swojego zwiazku , ludzie opanujcie sie bo az sie wierzyc nie chce.

na tym sie skonczylo i na tym powinno sie skonczyc...przeciez kolega nie naprawi Ci problemów z facetem!!! co Ci napisze? nie przejmuj sie? zostaw go? w jakim ty swiecie zyjesz? mam 6 takich kolegów z ktorymi nie zamierzam dzielic wlasnego zwiazku. nie mowie o problemach.rozwiazuje ze swoim...nawwet jesli nie chce sluchac nie potrzebuje czyjes rady bo i tak zrobie po swojemu.wynika z tego ze nie dosc ze jestes nie stanowcza to i lekkomyslna.

zgadzam sie w 10000% z "noz do cholery jasnej "

nawet w 100000000% serio. dziewczyna ma racje. ja tez bym sie wsciekła gdyby moj gadał z pseudokolezankami o naszym zwiazku i ich sie radził, one mnie nie znają albo i znaja, zreszta nikt nie wie jak wyglada zwiazek wasz od srodka, poza tym on jest facetem i gorzej znosi takie rzeczy.

a kto by sie nie wsciekl? zaloze sie ze kazda tutaj co potwierdza ze autorka ma racje wyrwała by sobie owłosienie lonowe jakby ich facet pogaduszki urzadzal na temat ich zwiazku z jakas lampucera. przepraszam za okreslenia. facet nie jest bez winy akle go rozumie bardziej . ja tez przetrzepalam swojemu telefon z ciekawosci .gowno znalazlam ale mimo to czujnosci nigdy za wiele.jesli to jedyna droga do prawdy to przetrzepie jeszcze raz a nawet 100 razy. zreszta on mi rowniez tak robil.znajde to wybuchne.nie to przynajmiej nie dam sie zlapac ze zagladam :D z natury ciekawska jestem i tak juz zostanie.

i jeszcze mnie dzisiaj wkurzył tym ,że powiedzial mi ,, idź na dół do sklepu po bułki bo jestem głodny" ... ja powiedziałam ,że jak jest głodny niech sam sobie zejdzie, a jest chleb w szafce bo ja jak u niego byłam to był czerstwy chleb i sama musialam sobie rozbić sniadanie. to sie obraził ,że mu śniadanka nie zrobiłam... my wogole mamy dużo problemów np jego chorobliwa zazdrość więc jak to się nie zmieni pewnie trzeba się będzie rozstać mimo ,że go kocham.. albo ostatnio jakis chlopak do mnie zagadnął coś na ulicy chcial nr ,a ja mu powiedziałam ,że mam chlopaka i się śpieszę poza tym , mój chłopak to widzial i się na mnie wściekł ,że nie dałam w twarz tamtemu facetowi...poza tym nie raz ubliża mi ,że jestem dziwka , że na pewno go zdradzam. jak tak mowi to czasami faktycznie nachodzi mnie ochota żeby go zdradzić przynajmniej miał by powód żeby tak mówić

a jak by mnie od dziwek wyzwal i kazal bic po mordzie za zaczepki to bym go kopla w doope i tyle.