Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

norweska_leśna

problem z wykładowcą

Polecane posty

a właściwie ćwiczeniowcem. Mam z nim sporo zajęć (ćwiczenia rachunkowe + laborki co daje aż 7 godzin w tygodniu) więc ciężko go unikać. Z początku wydawało mi się że jego nadmierne zainteresowanie moją osobą jest normalne- w końcu jestem jedną z 2 dziewczyn w grupie, a gość jest młodym, pewnym siebie facetem więc czemu miałby nie rzucić paru tekstów swojej studentce. Jednak jestem coraz bardziej zmieszana jego zachowaniem- szczególnie na laborkach gdzie każdy pracuje samodzielnie w oddzielnym pomieszczeniu (tylko czasami w pokoju są 2,3 osoby) więc taka izolacja sprzyja śmielszym gestom. Zależy mi żeby dać mu delikatnie do zrozumienia że nie jestem zainteresowana bo to chyba zaczyna wymykać się spod kontroli. Póki co nie mam pomysłu jak sobie z tym poradzić a moje ostatnie działania w tym kierunku niewiele przyniosły Zaryzykować i prosto z mostu wygarnąć mu że nie życzę sobie takich podchodów? W sumie istnieje możliwość że on chce być po prostu bardzo, bardzo, bardzo miły a ja trochę wyolbrzymiam. Macie jakieś pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Another Part of Me
jak konkretnie zachowuje sie w stosunku do Ciebie? istnieje obawa,ze jesli jak napisalas wygarniesz mu to z nerwami i stanowczo, to mozesz przedmiotu nie zaliczyc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to bzdury, ale dość upierdliwe- tydzień temu powiedział że nie zdążył sprawdzić naszych kół ale chętnie wystawi oceny już dziś jeśli ktoś pomoże mu sprawdzać- najlepiej pani starościna. Oczywiście moja grupa bezlitośnie wysłała mnie do niego, po czym okazało się że ma już prace sprawdzone kwestia tylko wywieszenia wyników. Mimo to zanim udało mi się od niego wyjść minęło 45 min. Np. dziś na laborkach kiedy do obrazowania powierzchni posługiwał się moją ręką sypiąc dziwnymi tekstami zapytam „czyżby mnie pan doktor podrywał? a on „dopiero się rozkręcam ale śmiał się więc mam nadzieję że żartował. Nie podoba mi się trochę że wcale nie poczuł się zmieszany- to chyba dość dziwne :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×