panikuję znowu, bardzo martwię się o zdrowie mamy

Jest w takim wieku, że pewnie niedługo będzie miała klimakterium a może już ma (46 lat). Dzisiaj była u ginekologa i z badania wyszło jej wszystko w porządku. Pani wzięła też cytologię, powiedziała że z badanie takiego w gabinecie nie widzi nic niepokojącego. Mama zapisze się też na mammografię niedługo, a martwiła się, ponieważ miała ostatnio bardzo krótkie cykle miesiączkowe (np 17 dni). A ja oczywiście się martwię i panikuję bo mama jest w grupie ryzyka - dziadek umarł na raka prostaty.... pocieszcie mnie, jestem straszną ale to straszną panikarą:O

Pewnie Cię to nie pocieszy, ale te geny przenoszą się co drugie pokolenie... :O Póki co nie masz się co martwić na zapas! Wyluzuj!!!

mamie nic nie bedzie musisz w to mocno wierzyc!!!! zobacz: jedni maja raka a ich dziadkow przejechal autobus inni maja nerwice a ich rodzice mieli wrzody jeden ma bialaczke a jego siostra bulimie. jeden dziadek zmarl na zawal a jego corka uderzyla glowa o betopn i zmarla. nie jest powiedziane ze kazdy umiera na cos na co umarli ich przodkowie.

czyli to oznacza, że ja jestem zagrożona? a skąd o tym wiesz że tak jest? Mozesz mi wierzyć albo nie, ale jeśli tak jest to mnie to pociesza...ja sobie jakoś tam poradzę, robię regularne badania itp, z mamą jest też na razie ok, lekarka powiedziała że w porządku, a ja mam odkąd pamiętam skłonności do paniki i to ja powinnam się leczyć ale na głowę najpierw:O

nigdy nie pisz ze ty sobie poradzisz.bo kiedys Twoje dziecko moze taki temat zalozyc.

babcia męża miała raka, ojciec meża miał raka... nie ma chyba reguły... u mnie ciotka i mama miały raka, a ja... 20-parę lat żyje ze strachem.

czas by już przepisaniu majątku pomyśleć. niech wcześniej zdycha , nie będziesz miała problemu ze staruchą i opieką nad nią