sama na 70 m kw.

zostałam znowu,w pustym mieszkaniu w stolicy...

moge sie do ciebie wprowadzic ;)

możesz nawet teraz:)

gevar to dewiant , lepiej nie

ale ja gejem jestem i cie nie teges :P

dewiant, nie znasz mnie, bo co, bo jestem gejem? Co za tolerancja w tym kraju

co ja bym dała za 70 metrowe mieszkanie...:( ja mieszkam w 40 metrowym w krakowie

fajny nick

ciasne ale własne,nie marudź:)Gevar,jesteś zniewieściałym gejem?:P

jestem męskim pedziem :P

i nie ma rady na zmianę orientacji?na damskiego pedzia?:)

w sensie że miałbym sypiać z kobietami? no chętnie, tylko bez seksu hahaha

a pieszczoty?;)

Samotna w 40 metrowym z Wrocławia się melduje...

to może ja, mógłbym w czymś pomuc.... ? >kasiasiasia0912

a po co jej jakiś zboczony heteryk? fuuuuu

Czy tu chwalimy się metrażem mieszkań czy stanem ducha ?

w zależności od punktu widzenia stan ducha może zleżeć od metrażu:)niektórzy potrzebują dużo...:)

żaden konkurs, bo to nie moje mieszkanie :)

ja mam 140 :P

jejku,nie chodzi o rankingi kto na ile metrach mieszka,tylko im więcej przestrzeni tym bardziej odczuwa się pustkę i samotnośc,nie ma się poczucia bliskości,bezpieczeństwa i przytulnego otoczenia.niektórzy tego nie potrzebują,mnie jest źle...mam wrażenie że jeszcze jeden taki wieczór i zwariuję

miszkanie na malutkie, nie bedzisz tak odczuwala pustki, za reszte kupidsz sobie super ciuchy, wydasz na kosmetyczke itd, pojedzisz na wycieczke do luksusowego kurortu i moze spotkasz pieknego milionera...

Ja nie preferuje ilości idę w jakość, nie potrzebuje dużej kobiety wystarczy mi zgrabna :D

ja powiem tak... jak mieszkałam w 35m, to narzekałam straszliwie. a to, że za małe i że samotna jestem. deprechę miałam straszną. przeniosłam się i dopiero wtedy odczułam co straciłam. zwykle człowiek nie docenia tego co ma. mi się wydawało, że jestem taka samotna w domu i nikt się o mnie nie troszczy ale jak zamieszkałam z innymi, to poczułam piekiełko kłótni. teraz doceniam co kiedyś miałam i na co tak narzekałam.

Wiadomo, teraz jak wpadają do mnie znajomi na 3 dni to mnie kurwica bierze, ale samotności też nie da się znieść... Nie wiadomo, co lepsze...

powinien tu być mój chłopak,zawiódł i nie przyjechał,wtedy bym nie musiala sama siedzieć.na mniejszy metraż nie zamienię bo potrzebuję miejsca do pracy,zresztą nie jest tak że nie lubie tego mieszkania,przywiązałam się,taka jestem,przyzwyczajam się do ludzi i miejsc.