Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Logitech

Pomóżcie mi zebrac sie na odwagę i rzucić faceta...

Polecane posty

Gość mikiimini
całe życie przed Tobą szkoda marnować na takiego "osobnika" ja jak bym mogła cofnąć czas to nigdy bym nie chciała go poznać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To i ja się dolacze
Logitech, młoda jesteś więc nie ma sie co zastanawiać jesli masz jakieś wątpliwości co do tego faceta. prędzej czy póżniej to się skonczy (z tego co czytam) wiec lepiej chyba wczesniej. Bez obaw masz jeszcze wielkie szanse znalezc innego, takiego z którym bedziesz szczesliwa;) Ja juz mam kilka lat wiecej od ciebie (ale nie wiele:P) i powiem szczerze, że boje się tego ze jesli odejdę od obecnego partnera, to faceta juz bedzie mi ciezko znalezc... takiego jak ja chcę oczywiscie. Bo obecny w gruncie rzeczy jest dobry, tylko okropnie dziecinny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikiimini
e tam dziecinny wyrośnie z tego :) więc uszy do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To i ja się dolacze
moze i wyrosnie... ale ja nie chce czekac na to kolejne 3 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To i ja się dolacze
z reszta on sam stwierdzil ze nie moze mi tego obiecac :/ nie oczekuję ślubu, dziecka itd itp. tego jeszcze nie chcę. ale ile mozna byc z facetem dla ktorego kumple są najwazniejsi (prawie zawsze), ciagle chodzi z nimi na piwka i jakies wieksze chlanie, i mimo swojego wieku na wszystko bierze kase od mamusi, a do pracy ani mysli pojsc :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokijskazagadka
a oni was kochaja, ci wasi faceci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co z tego ze kochają
skoro my ich nie kochamy?? zn nie iem jak dziewczyny, piszę za siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokijskazagadka
to jaki sens bycia z kims kiedy sie go nie kocha??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co z tego ze kochają
bo ciągle ma się nadzieje że moze wszystko będzie lepiej... ciągle daje się kolejne szanse związkowi, partnerowi, zeby poprawił swoje błedy itd itp... ale to chyba ślepy zaułek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee........
Ja go kocham bardzo, wiem, że on mnie, zresztą każdy mówi, że on jest skarbem, że jest taki czuły, że robi dla mnie tyle rzeczy, często widzę jak inne mi zazdroszczą, ale ja nie wiem co jest nie tak ! Chcę mu pomóc naprawdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokijskazagadka
no ale to przeciez milosc jest- powinna byc- fundamentem pod zwiazek? jesli nie ma milosci nie ma motywacji, by zmienic sie dla kogos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokijskazagadka
czy oni sa agresywni werbalnie i w czynach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co z tego ze kochają
Nie ma miłości i nie ma zaufania... a odejść nie potrafię... choc powinnam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokijskazagadka
tzn ze jest strach i lęk... wiesz czego sie boisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Logitech
nie wiem dziewczyny teraz juz co robic. Niekotre mowia, ze powinnam zostac, bo nie jest taki zly, ale ja czuje sie zle. Chce odejsc i nie chce, ciagle mam andzieje ze sytuacja sie zmieni. ze ebdzie jak keidys.. cudownie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokijskazagadka
jaka bedziesz dla niego mila, dobra itd to na pewno sie zmieni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co z tego ze kochają
Tego ze nie znajde faceta, a nawet jak znajdę to nie bedzie taki dobry i kochany jak mój dla mnie KIEDYS, z wiekiem wymagania sa co raz wyzsze niestety... Tego ze strace z nim kontakt, i ze znajomymi rownież, Tego ze nie bede juz z nim rozmawiac, jest silne przyzwyczajenie itd itp Tak sobie myślę, ze do tej pory mialam szczescie, zawsze faceci z ktorymi bylam w zwiazkach mnie kochali, szanowali. boje się ze kiedys taki "fart" sie skonczy... Logitech, my za ciebie decyzji nie podejmiemy, tylko Ty mozesz to zrobic... ja tez ciagle wierze ze sytuacja si poprawi i ze bedzie cudownie jak kiedys :/ ale mam co raz mniej tej wiary i sily aby ciagnac dalej ten zwiazek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co z tego ze kochają
ojj nie zawsze jak dziewczyna jest mila i dobra to facet sie zmienia. mam przyklad znajomych, gdzie taka sytuacja wywołała zupelnie inne zachowanie faceta. skutki były "opłakane". dosłownie i w przenosni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Logitech
Mam andzieje ze Wam dziewczyny uda sie rozwiazac problemy. Trzymajcie sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokijskazagadka
napisalam to przeciez z ironia o tym, ze dobra i mila :D uwazam, ze postepujecie glupio... mam troche lat... i konczylam po pol roku toksyczna znajomosc, a za pewne bylam wted starsza od was... dziewczyny, szanujcie wlasne uczucia, siebie... jak mozna tak zyc przeszloscia, ze kiedys on byl taki czy sraki? logiki w tym nie widze za grosz... i nawet go nie kochasz.... musisz naprawde gruntownie przemyslec to wszystko... i nie moze byc to analiza zyczniowa, tylko racjonalne, obiektywne podejscie do rzeczy... masz widziec to , co jest,a nie to, co bylo, czy to, co chcialabys, aby sie dzialo... p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokijskazagadka
zyczeniowa*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co z tego ze kochają
Hej dziewczynki, i jak tam ??? Słoneczko 26 odezwij sie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki sam pr
tez ryczałam jak go zostawialam ale juz nie moglam zrozumialam ze trace swoj czas na niego a on nie dzwonil olewal, nie szanował, liczyl sie alkohol, na wszystko mial odpowiedz na poczekaniu ja łykalam te klamstwa az cos we mnie pękło i napisałam mu meila że juz nie mam sił im wczesniej zerwiesz tym lepiej dla ciebie ty już wiesz że chcesz zerwać i masz podstawy do tego tylko że sie biosz, ja tez sie bałam teraz czuje ulge nie bój sie samotnosci, po jakims czasie spotkasz lepszego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulka28
Też chciałabym odejść od męża za dużo mnie zranił i męczę się już z nim mamy 2 dzieci i niewiem co robić.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sloneczko zolte 26
jetem i sorry ze milczalam ...wczoraj przeplakalam caly dzien. zakonczylam to tak jak pisałam. narazie milczy.wczoraj caly dzien wydzwanial.darłam sie jak porabana. niestety inaczej nie moglam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
dziewczyny, jesteście młode czego wy się boicie? ja w wieku 31 lat zostawiłam faceta z którym byłam 10 lat - dopiero wtedy do tego dojrzałam... na szczęście nie miałam z nim ślubu ani dziecka... niedługo potem poznałam super faceta który jest teraz moim mężem :) więc da się, nawet w tym wieku :) powodzenia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sloneczko zolte 26
jha 9 lat z nim bylam.to smutne i trudne:( wiem ze on mi jeszcze bedzie dzwo nil,prosil.przepraszal ale co to da? boje sie ze znow ulegne :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
musisz być twarda... ja też na początku miałam różne myśli ale nie złamałam się :) i jestem dzisiaj z siebie dumna :) ty też możesz, dasz radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez to kiedys przerabialam. Toksyczny zwiazek. Bylo mi bardzo zal, poniewaz bylismy ze soba ponad rok czasu, ale on traktowal mnie jak gorsza istote nie myslaca, wiec pewnego dnia po kolejnej sprzeczce pokazalam mu srodkowy palec i po prostu zostawilam. Bylo ciezko, szczegolnie przez pierwsze kilka dni, ale bywalam wsrod ludzi i dalam rade. Najlepiej jest byc konsekwentnym i stanowczym. Jesli jest Ci zle i nie mozna raczej tego zmienic, rzuc go, bo kontynuacja tego zwiazku nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co z tego ze kochają
Słoneczko, nie złamiesz się. pomyśl tylko ile kosztowało cie odejscie, podjecie tej decyzji i wypowiedzenie tego... jesli o tym pomyslisz z pewnoscia nie bedziesz chciała po raz kolajny przez to przechodzic. trzymaj sie ciepło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×