Mam kaca... ale w sumie to i tak czuje się nieźle... mogło być gorzej...

zwłaszcza, że lubię poszaleć po alkoholu

i tak sobie myślę, że najlepiej jest pić w domu.. brak świadków naszej samodestrukcji

ja tez....

co też? a mieszkasz sama... jak ja?

sprawdziłem listę połączeń w telefonie... okazało się , że gadałem 34 minuty z przyjacielem ... coś tam kojarzę... szkoda że ma teraz wyłączony telefon... chciałbym siebie posłuchć...swoich bredni... jutro zwieszę uszy i dam sobą pomiatać... fajnie jest mieć komu się wygadać

czyli generalnie czuję się rewelacyjnie

ja przed chwila wymiotowalam...chcialabym mieszkac sama

..a leczysz kaca alkoholem? nie kumam, skąd ten haft?

a tak w ogóle to w piątek byłem nad naszym morzem jak wyszedłęm na plażę to spotkałem raptem jedna osobę

mnie boli i glowa ... a jeszcze trza jechac na miasto zabrac auto ktore wczoraj zostawilam...

wypilam kawe...moze to

w sumie to i tak pogoda do doopy

drzewiecki a Ty zonę masz czy nie w końcu?