Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość błękitna mewa

Czy z tej przyjaźni jeszcze coś będzie?

Polecane posty

Gość błękitna mewa

Z moją przyjaciółką przyjaźnimy się prawie 7 lat. Od czasu gdy zaczęłyśmy studiować, oczywiście na innych kierunkach, a nawet innych uczelniach, widujemy się znacznie rzadziej, ale przez jakiś czas i tak byłyśmy sobie wciąż bliskie- rozmowy przez gg, przez telefon, ciągle byłyśmy w kontakcie... Od paru miesięcy mamy bardzo nikły kontakt, ona miała mało czasu ale udało nam się spotkać w końcu tydzien temu. W związku z tym, że w kwietniu obydwie obchodziłsmy urodziny, kupiłam jej prezent. I nie chodzi mi o nawet o to, że ona nic mi nie kupiła. Gdy wręczyłam jej prezent, zaśmiała się kpiąco, a gdy spytałam, czy się jej podoba, odparła tylko "no może być". Cała rozmowa w ogóle była dość dziwna i ona traktowała mnie trochę z góry :( Miał ktoś podobną sytuację? O co może jej chodzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błękitna mewa
podnoszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze poprostu zapytaj sie czy sie cos stalo ze sie taka zrobila.. lub czy ty cos zrobilas zlego...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż, szczerze mówiąc nie mam pojęcia, o co jej mogło chodzić, chyba najlepiej będzie jeśli porozmawiałabyś z nią szczerze o tym zachowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błękitna mewa
Ech, ale ja pytałam ją już wielokrotnie wczesniej, czemu tak się dzieje, że coraz rzadziej się kontaktujemy, że tak jak wczesniej znałyśmy wszystkie swoje sekrety, teraz ja kompletnie nie wiem co się u niej dzieje, czy z kimś się umawia itp...A ona mi odpisywała, że po prostu ma masę zajęć na studiach i na nic nie ma czasu. Jakoś średnio chce mi się w to wierzyć :( Dodam, że zaczęła kumplować się z tzw. "Artystami" czyli ludźmi chodzącymi ciągle po muzeach, galeriach czy koncertach muzyki alternatywnej. Może już "zwykły śmiertelnik" taki jak ja nie jest jej potrzebny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie możliwe też, że po prostu się jej znudziłaś i znalazła sobie nowe, "lepsze" towarzystwo i Ciebie już nie potrzebuje. Skoro tak się zachowała, to znaczy, że nigdy nie była Twoją najlepszą przyjaciółką. Prawdziwy przyjaciel tak by się nie zachował. Radzę Ci ją olać, bo chyba nic już z tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja Ci opisze swoja przyjazn z pewna dziewczyna:) poznalysmy sie w liceum, ciagle razem, ja wyjechalam zagranice, kontakt przez gadu i sms i dzwonilam do niej pozniej cos sie stalo, zaczela mnie oklamywac, prawdy dowiadywalam sie od innych, to byly takie male klamstwa, klamala po to zebym sie nie denerwowala ale po to bylam, miala problem to niech mi napisze, postaram sie pomoc, po to sa przyajciele, a nie zeby tylko poklepac w dobrych chwilach ona klamala tez zeby wszystkim dogodzic, zeby miec dla tej i dla tamtej czas, nie umiala mowic nie ale zmienila sie, trzeba bylo duzo czasu aby znowu bylo tak jak kiedys teraz jest o wiele lepiej, widze zmiany w jej zyciu, widze ze robi postepy:) byla taka sytuacja ze kiedys sie spotkalysmy na rpzystanku tylko po to zeby sie poklocic, w obecnosci obcych ludzi, my, ktore kiedys bysmy wszystko dla siebie zrobily, wtedy sie wydzieralysmy na siebie, dalo nam to do myslenia a o co Twojej przyjaciolce chodzi to nie mam zielonego pojecia, piszesz ze nie widujecie sie codziennie, u mnie to samo bylo, a za przyczyne glowna uwazam nowe towarzystwo mojej przyjaciolki moze u Ciebie jest to samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błękitna mewa
nemezis- ech, takiej odpowiedzi się obawiałam :( Miałam w życiu kilka bliższych koleżanek, ale one były inne, a ona zawsze taka bezinteresowna, zawsze potrafiła wysłuchać, bardzo wiele dla mnie dobrego zrobiła, zawsze mogłam na niej polegać i nawet nie musiałam się zastanawiać czy robi to dla jakichś korzyści... Myslałam, że to przyjaźń na całe życie :( Niestety nie mogę konkurować z ludźmi, którzy piszą książki, malują obrazy i znają się doskonale na sztuce... Tak długo zabiegałam o tę przyjaźń, ale teraz chyba sobie odpuszczę, choć z bólem serca. Nie mam siły już ją "błagać" o spotkanie. A nie wierzę w jej ciagły brak czasu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błękitna mewa
agnieszka- my się nigdy w życiu nie pokłóciłyśmy. Przez tyle lat- nigdy, o nic.. Nowe towarzystwo- chyba tak. Kiedyś widywałyśmy się chociażby raz na tydzien, wyjeżdzałśmy razem w różne miejsca... Jeśli teraz tak jest, to nic nie zmieni się raczej na lepsze... Bo przecież będziemy mieć coraz mniej czasu, a nie coraz więcej... I nie wylądujemy nagle razem na studiach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
błękitna mewa - tak już czasem jest, że przyjaźnie, które wydawały nam się takimi na całe życie rozpadają się. Przykre to, ale nic nie poradzisz. Może tez w Twoim wypadku miało akurat wpływ też to, że studiujecie na innych uczelniach nie macie ze sobą takiego "realnego" kontaktu na co dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie chcecie obie walczyc o ta przyjazn? ja wyjezdzajac z polski po tym incydencie na przystanku bylam na nia zla i na siebie rowniez bylam zla za to ze nie powiedzialam sluchaj daj spokoj chodz pojdziemy na kawe, cos zjesc, nie ma sprawy, porozmawiajmy glupie bylysmy i pol roku nie odzywalysmy sie ja chcialam o ta przyjazn walczyc, bo duzo mi daje duzo sie tez od niej nauczylam, ona ode mnie jezeli rozmawialas szczerze z nia i nie odczulas zadnej checi utrzymywania dalszego bliskiego kontaktu, to widac ze znalazla sobie nowe towarzystwo:( przykro:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błękitna mewa
Ja bardzo chciałam walczyć, aż teraz mi głupio, bo trochę się przed nią płaszczyłam.. Ona mi pisała, że odezwie się jak będzie miała trochę czasu to się spotkamy. Ale nie odzywała się, wiec to znowu ja pisałam i w koło to samo :( A widzę chociażby na takim głupim Facebooku, że co jakiś czas bierze udział w jakichś wydarzeniach, chodzi na wystawy, koncerty... Na niektóre z nich na pewno mogłybyśmy się wybrać razem, ale ona nic nie mówi, więc ja nie chcę się po raz kolejny prosić.. Mam wrażenie, że ona specjalnie chce się odsunąć, bo nie pasuję do jej nowego towarzystwa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×