Czwórka dorosłych dzieci walczących o dom!!!

Które mają już swoje dzieci, swoje rodziny! My z mężem mieszkamy w dużym domu, postanowiliśmy że w przyszłości po naszej śmierci ten dom pójdzie na cztery części, ale dzieci się na to nie wyrażają zgody i wszystkie by się chciały do nas wprowadzic. Prosze o rade, z mężem już postanowiliśmy. Jeszcze myślimy o jednej opcji że dwoje dzieci by się do nas wprowadziło, ale pozostała dwójka musiała by zostać spłacona.

widocznie dopiekliście dzieciom, skoro maja was dosc

no i ???? ja na waszym miejscu nic bym nie robila . POwaszej smierci dzieci dom sprzeddza a pieniadze podziela mniedzy siebie. Tak bedzie sparwiedliwei.

Waszo wieś to musi leżyć daaaaaaleko w dół od Kocibonków. Bo taki chołoty to i w Kocipierdach ni ma łod dawna.

''Jeszcze myślimy o jednej opcji że dwoje dzieci by się do nas wprowadziło, ale pozostała dwójka musiała by zostać spłacona.'' Tylko czy ta dwójka mieszkająca pod jednym dachem potrafiłaby żyć ze sobą w zgodzie. Czy nie byłoby między nimi kłótni: spłaćcie nas to wyprowadzimy się, tu pada kwota, na którą druga strona nie godzi się i tym podobne zatargi związane z chęcią posiadania owego domu na własność, a nie na zasadzie wspólnego posiadania.

''postanowiliśmy że w przyszłości po naszej śmierci ten dom pójdzie na cztery części, ale dzieci się na to nie wyrażają zgody'' I to jest najlepsze rozwiązanie. Po waszej śmierci każdy dostaje 1/4 i albo jeden spłaca pozostałych 3 albo sprzedają i dzielą pieniądze na 4 części. Ja wiem, że to wasze dzieci, staracie się wysłuchać, ale to wasza decyzja, a to że one nie wyrażają zgody no cóż, nie zawsze można każdego zadowolić.