Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama dziewczynki

rewulucja po 2 latach w jednej grupie przedszkolnej

Polecane posty

Wg prawa dyrekcja musi przyjąć dzieci 5 i 6 letnie w pierwszej kolejności, by miały roczne przygotowanie przedszkolne, dla nich zatem miejsce musi się znaleźć, więc widocznie dlatego dyrekcja robi takie zamiany w grupach.... Ale zorientuj się, czy są miejsca w zerówkach szkolnych (które podlegają pod dyr przedszkoli), bo w moim mieście jest głośno o tym, że do zerówek szkolnych jest mały nabór dzieci, są wolne miejsca.... Jeśli w przedszkolu Twojego syna dyrekcja posiada wolne miejsca w takiej zerówce to przecież może te inne 5-6 latki tam przyjąć. Nawet w zasadach naboru pisze, że 5 i 6 latki mają mieć miejsce ale nie pisze, że koniecznie w oddziale przedszkolnym, bo jak nie ma miejsc to w oddziale szkolnym zerówek!!! Więc jest istotne, czy w Twoim przedszkolu są wolne miejsca w zerówkach szkolnych, bo jeśli nie ma to dyr może nie ma wyjścia i dlatego takie zmiany, zamiany między dziećmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dziewczynki
Skoro tak i że kogoś przenieść musiała i biorąc pod uwagę to że każdy by się odwoływał i w rezultacie nie mogłaby nikogo przenieść to powinna zawiadomić rodziców na zebraniu i uczciwie wylosować przy rodzicach nazwiska dzieci, żeby nikt nie miał o to pretensji. miła jak zawsze- A Twoje dziecko chodzi do przedszkola???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwoływac sięęę
Ja byłam w podobnej sytuacji rok temu i ją wygrałam, więc warto walczyć!!!! Dlaczego akurat to Twojego syna mają przenosić??? Na jakiej podstawie akurat jego??? Te Panie co piszą, że kogoś muszą to niech same się zgłoszą, by ich dzieci przenieśli.... U nas dyrekcja po pismach rodziców, awanturach od 7 osób, bo u nas 7 dzieci wytypowano bez zgody rodziców do takiego "pozostawienia" postanowiła zrobić zebranie ze wszystkimi rodzicami, chciała polubownie by ktoś może sam zechciał wyrazić zgodę i przeniósł dziecko ale NIKT NIE CHCIAŁ!!!!! Więc to normalne, że autorka też nie chce!!!! Dziwne, że tutaj się wypowiadają Panie, które by się na to zgodziły jak w grupie mojego dziecka na 25 osób ŻADEN RODZIC NIE CHCIAŁ by to jego dziecko czekała zmiana... Koniec końców stanęło na tym, skoro nikt nie chciał, a kogoś dyrekcja musiała wytypować, że odbyło się PUBLICZNE losowanie nazwisk!!! Oczywiście Ci rodzice, których dzieci nie czekała zmiana nie chcieli na początku takiego losowania, bo oczywiście bali się, by to ich dziecka nie wylosowano, więc każdy jest cwany i boi się o siebie!!!! Umieli mi gadać w szatni, że jakoś to będzie, że dziecko się przyzwyczai - jak ja żaliłam się do znajomych rodziców w szatni itp, a jak przyszło co do czego, że TO ICH DZIECI mogłyby znaleźć się na miejscu mojego to nagle nie chcieli losowania, jakoś nie mówili, ze dobrze, że jakoś się poradzi, przyzwyczai, więc moje dziecko miało się przyzwyczajać, ja miałam się nie odwoływac, nie histeryzować - tak mi sami mówili, ale jak to i oni stanęli "pod scianą", że to ich dziecko czekać będzie taka zmiana, to ich zdanie zmieniło się o 100 stopni, bo jakoś nie mówili, ze dziecko się przyzwyczai!!!! Mi tylko umieli tak mówić, niby mnie "pocieszać" a w gruncie rzeczy chodziło im o to by m ja siedziała cicho, nigdzie się nie odwoływała, bo przeczuwali, że jak 7 rodziców zrobi "zadymę" to może taki los dotyczyć ich dzieci... Wracając do tematu odbyło się losowanie, wydawać się może to dziecinne, dyrekcja nie była pozytywnie nastawiona do losowania, ale NIKT sam zgodzić się nie chciał, to MY - ta 7 rodziców SAMI PUBLICZNIE kamerując całe spotkanie rozpoczęliśmy losowanie, przynajmniej było SPRAWIEDLIWIE!!!! Z tej 7 1 osoba co ją wcześniej dyr wytypowała została wylosowana i powtarzała grupę, a pozostała 6 dzieci były to dzieci inne, wylosowane, których rodzice właśnie wcześniej mówili, że dziecko się przyzwyczai (do mnie, jako, że moje dziecko się przyzwyczai), ale jak padło na ich dzieci to zadowoleni nie byli.... Jednak my też 7 rodziców nie odpuszczaliśmy, bo na jakiej podstawie nasze dzieci zostały wytypowane???!!!! Na drodzxe publicznej, jawnym losowaniu wylosowano zatem 6 dzieci i koniec. Zbierz autorko resztę rodziców i zróbcie tak samo, tym bardziej jak dyrekcja nie ma racjonalnych powodów dlaczego to WASZE dzieci mają miec zmianę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w przedszkolu mojego dziecka nie ma przyjętych z podzialem na grupy, podzial na grupy wywieszają pod koniec sierpnia. Teraz w kwietniu wisiały ogolne listy dzieci przyjetych bez podzialu na grupy jak mi dziecko by przenieśli do innej grupy to też się odwołam, więc pisz co wiesz...bo nigdy nie wiadomo kiedy i komu taka informacja się przyda, bo jak np w sierpniu okaże się że moje dziecko sobie dyr przeniosła to też bym się odwołała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dziewczynki
Jakby takie losowanie zrobiono to bym się zgodziła na to. Jeśli po moim piśmie dyr zorganizowałaby takie losowanie to bym się też zgodziła, ale teraz jak dostałam odpowiedź negatywną to - chciała wojny to ją będzie miała. Ja bez walki się nie poddam a ona będzie się musiała ze swoich decyzji tłumaczyć wyżej. A DO ODRADZAJĄCYCH MI WALKĘ NAPISZĘ TAK: Właśnie czy wy jesteście pewne że waszego dziecka nie przeniosą skoro listy wywieszą np w sierpniu? co zrobicie np 30 sierpnia? Ja nigdy wcześniejk nie brałam pod uwagę tego że moje dziecko będzie w innej grupie, uważałam że skoro zaczęło przedszkole wg swojego rocznika i ze swoimi dziećmi to w tym samym składzie skończy przedszkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do walczącej autorki
Autorko walcz o dobro swojego dziecka. U mojego syna w grupie są rodzice, którzy mają "spięcia" z wychowawczyniami, z różnych powodów, było o tym głośno na ostatnim zebraniu. Zapewne nauczycielki "krzywo" patrzą na takich "dochodzących" się rodziców, ale też liczą się z ich opinią, zdaniem, bardziej uważają na to co robią, mówią w stosunku do nich i do ich dziecka, bo boją się "kolejnych awantur", kolejnych doniesień do dyrekcji, czy gdzieś wyżej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może wybierz się do jakiegoś Radcy Prawnego...naprawdę ciężko mi zrozumieć decyzję dyrektorki, ona chyba wcale nie boi się swojego przełożonego ( Prezydenta Miasta), więc najlepiej poinformuj o sprawie lokalną gazetę....nagłośnienie na pewno nie zaszkodzi skoro jesteś nastawiona na "wojnę" a prędzej pomoże, no i wiadomo że co innego jest odrzucać pisma jednej osoby a co innego kilku osób, więc teraz już działaj z pozostałymi rodzicami, którzy tak jak ty niezgadzają się z decyzją dyrektorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym walczyła
chodzi o dobro własnego dziecka. tak jak ktoś napisał, że niby inni radzą nie dochodzić się, a jak sami stanęli przed taką sytuacją, to też nie chceili by to akurat ich dziecko oddzielano od grupy, z którą jest zżyte... wątpię, by ktoś był z tego powodu zadowolony, że akurat jego dziecko miałoby zmieniac panie, koleżanki, kolegów, do tego widywać "swoje byłe" Panie i dzieci na terenie przedszkola, że inni zostali razem, a ono i 4 dzieci nie.... jak się kogoś typuje do pozostawienia to chyba powinno się zapytać rodziców o zgodę lub bynajmniej podać jasne kryteria co się bierze pod uwagę (np miesiąc urodzenia). a też przedszkole powinno podchodzić indywidualnie do każdego dziecka i wybrać takie, które "da sobie radę', jest przebojowe, odważne, a nie lękliwe i płaczliwe... co za pedagodzy pracują w tym przedszkolu, ze wytypowali dziecko z problemami. w mojej córki przedszkolu to dyrekcja jeszcze przyjmuje z innych przedszkoli, z których przychodzą dzieci, bo tam się źle czuły, nie chciały chodzić, budziły się np z płaczem w nocy itp. więc dzieci są rózne, a co to za nauczyciel, który pozbywa się dziecka z problemami emocjonalnymi, co to za placówka co tak manipuluje emocjami takiego dziecka, zamiast zapewnić temu dziecku spokój i bezpieczeństwo, pomóc w przełamaniu lęków... Siłą przerzucając takie dziecko, burząc mu dotychczasowy świat to nie nauczą prawidłowych reakcji, a pogłębią te obawy i lęki :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem zaskoczona, że autorka dostała odpowiedź negatywną bez racjonalnego wytłumaczenia. Tak nie wolno robić gdy rodzic ma uzasadnioną przyczynę...i jeśli się nie zgadza....Faktycznie jak np bez zgody rodzica można by sobie przenieść dziecko z klasy 2a do kl 2b i podobnie w przedszkolu gdzie dziecko odpowiada danemu rocznikowi i od początku chodzi do danej grupy. Grupa to nauczyciele i dzieci, którzy się znają....i jak można dziecko przenieść od tak sobie, żeby inne przyjąć to zmiany porobić. To dorosły idąc do nowej pracy przeżywa stres, niepokój a co dopiero małe dziecko////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dyrektorka wcale nie musiała przyjmować tych 6-latków skoro miała pełną grupę już chodzących dzieci.Pierwszeństwo mają zawsze dzieci już chodzące do przedszkola, nabor jest tylko na "wakaty" w poszczególnych rocznikach i dla 3-latkow. Przed rekrutacją rodzice chodzących dzieci wypełniają oświadczenie woli aby dziecko kontynuowało uczęszczanie do przedszkola w kolejnym roku szkolnym i na tej podstawie oblicza ilość wolnych miejsc i daje wykaz do organu prowadzącego (gmina). To gmina ma zapewnić miejsce dla wszystkich dzieci objętych obowiązkiem szkolnym. Dyrektorka popełniła błąd że przyjęła dzieci dla których nie miała miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w moim mieście
W moim mieście uruchomiono dodatkowo 3 oddziały tzw "zerówek" (w róznych rejonach miasta), które mają zapewnić nabór dzieciom, dla których nie ma miejsc w innych przedszkolach... Więc może w Twoim Autorko mieście też tak zrobiono, wtedy te dzieci absolutnie nie powinny być przyjęte do grupy Twojego dziecka, skoro nie ma miejsc w tej grupie, przesuwa się inne dzieci, po to by przyjąć jakieś nowe, jak wyżej pisała inna osoba, dyrekcja wie ile ma wolnych "wakatów", więc mogła tamtych nie przyjmować, albo przynajmniej porozmawiać z rodzicami tych dzieci, które teraz poprzenosiła, czy wyrażają zgode, a nie sama, bez ich wiedzy pozmieniała pomieszała grupy, by przyjąc inne dzieci, całkiem nowe, dla których miejsca nie ma...Poza tym teraz podobno jest mało dzieci w "zerówkach" szkolnych, więc tam mogła je przyjmować, a nie do oddziałów przedszkolnych. W rozporządzeniu władz miasta mojego miejsca zamieszkania pisze,że jest obowiązek przyjęcia 5 i 6 latków, bo muszą mieć przygotowanie do szkoły, ale nie pisze, że ma się im tworzyć miejsca kosztem innych dzieci, czy udostępniać miejsca w przedszkolu, bo mogą iść do szkolnej zerówki, skoro wcześniej nie chodziły do przedszkola, to tym bardziej taka zerówka jest im wskazana, a nie zabieranie miejsc w przedszkolu innym dzieciom. Pisze właśnie, że 5 i 6 latki mają otrzymać przygotowanie w zerówkach w oddziale przedszkolnym lub w przynależącej do przedszkola szkole, gdzie przedszkole prowadzi zerówkę. Dlatego zorientuj się, ile jest wolnych miejsc w tzw zerówkach szkolnych, czy dyrekcja miała możliwość te nowe dzieci tam przyjąć, czy po prostu ze względu na brak miejsc w szkolnych oddziałach musiałą porobić te zmiany w przedszkolu... Dowiedz się rónież, czy czasem nie uruchomiono w Twoim mieście dodatkowych zerówek, by rozwiązać problem 5 i 6 latków (w moim mieście jak pisałam uruchomiono, i to tam powinny isć te dzieci, dla których nie ma wakatów w innym przedszkolu, nie powinno się wtedy przesuwać innych chodzących już dzieci).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakamama
i coś nowego wiadomo w sprawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość healthekids
Właśnie dzisiaj miałam podobną sytuację jak autorka tylko u mnie Pani dyrektorka zachowała się bardzo w porządku, zadzwoniła do mnie i zapytała czy może przenieść moje dziecko do starszej grupy. Ponieważ dziecko w obecnej grupie ma bardzo bliską przyjaciółkę z podwórka nie zgodziłam się na przeniesienie. Co prawda moje Małe nie zdążyło się jeszcze mocno zżyć z grupą i z Paniami bo chodzi dopiero od paru dni do przedszkola. Jednak uważam że wielkich przyjaźni się nie rozdziela. Widzę jak przyjaźń Jemu bardzo pomaga w tych pierwszych dniach przedszkola, rano idzie chętnie za rękę z przyjaciółką - nie płacze Nie uważam wcale że autorka jest histeryczką bo gdyby moje dziecko przeniesiono do innej grupy bez mojej zgody i rozdzielono tą przyjaźń też bym była bardzo niezadowolona. A teraz do tych które piszą że matka tej dziewczynki histeryzuje czy jest nienormalna. Proponuję! - zerwijcie swoje przyjaźnie. Wykasujcie numery swoich koleżanek. Przestańcie z nimi spedzać czas, zmieńcie środowisko i to z dnia na dzień Ciekawe czy Wam będzie z tym dobrze?. Naprawdę współczuję waszym dzieciom. Bo po Waszych osądach nad autorką śmiem twierdzić że nie umiecie się wczuć w to co czuje drugi człowiek, a co dopiero małe dziecko. Czytając ten temat i coniektórych komentarze cieszę się że też jestem przewrażliwioną mamuśką a nie niewrażliwą zgagą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obawiam się takiej zmiany
obawiam się , że teraz w przedszkolu mojego dziecka też dojdzie do zmian, wnisokuję tak na podstawie wywieszonej listy z wolnymi miejscami do poszczególnych grup. Syn jest z rocznika 2005, chodzi z grupą mieszaną - czyli z rocznikiem swoim i 2006, a teraz na wykazie grup na przyszły rok pisze, że grupa z rocznikiem 2005 będzie oddzielna i z rocznikiem 2006 też oddzielna. Dyrekcja rozbije tą grupę - odłączy ok 8 dzieci z rocznika 2005, w tym mojego syna od stałych pań wychowawczyń, od innych dzieci, z którymi jest zżyty. Nie wyobrażam sobie, zwłaszcza, że do grupy chodzi z sąsiadem, bardzo się obaj przyjaźnią. Syn i sąsiad oboje są jedynakami, traktują się jak "bracia", a teraz zostaną rozdzieleni,,, Czy jest jakaś możliwośc by temu zapobiec? Dodam, że dyrekcja nie rozmawiała ze mną, czy innymi rodzicami o tych planach, ale skoro na przyszły rok w gr 3 mają być dzieci z rocznika 2006, a w gr 4 z rocznika 2005 to przecież wydaje się oczywiste, że pomiesza, rozdzieli dzieci... Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margeritka_1
Przeczytałam bo zaintrygował mnie temat o jaką rewolucję chodzi... A może wybierz się do dyrekcji razem z mamą sąsiada i poproście by Wasi synkowie zosatli w 1 grupie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nie zrobisz autorko. Przedszkola przez to zamiesznie ze wcześniejszym pójściem do szkoły nie mają wyjścia! Nikt krzywdy Twojemu dziecku nie robi, więc nie wiem czemu aż tak bulwersuje Cię ta decyzja... A na jakiej podstawie rozdzielają dzieci? Często patrzą na to, w jakim miesiącu dziecko urodzone i jak sobie radzą w przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wooow nie czytałam całego topiku ale widzę teraz że niektóre mamusie "wygrały" i postawiły na swoje :P Trochę mnie to śmieszy, bo nagle mamusie wiedzą lepiej od nauczycieli jak sobie dziecko radzi i w której grupie powinno być :D Nauczyciele i dyrektorzy przedszkoli robią naprawdę wszystko aby przeszło to w miare bezboleśnie i z korzyścią dla dzieci. Któraś tu napisała, że powinno się zrobić losowanie dzieci... buahahahahhaha xd Nie no tak! Wyobraź sobie, ze jest grupa 3latków ( u mnie tak było). Jedne dzieci miały w przyszłym roku iść do grupy 4-5latki a drugie miały zostać i tworzyć z nowymi dziećmi grupę 3-4latków. była właśnie taka jedna nawiedzona mamusia co jej synio jest niby och i ach ( a w rzeczywistości nawet sam jeść nie umiał) i awanture zrobiła dyrce, że jej dziecko ma się rozwijać i iść do 4-5latków XD Na co dyrektorka jej tłumaczy, że ten chłopczyk już podczas obiadu trze oczy i zasypia i potrzebuje jeszcze leżakowania ( zawsze spał na leżakowaniu). Mamusia tak się uparła, że szok :D dyrka z braku sily do awantur z tą mamunią dała tego chłopaczka do grupy 4-5 ... chłopaczek do grudnia kłądł się i zasypiał na dywanie, był okropnie marudny i nie dawał sobie rady z materiałem jaki był w jego grupie... Dlatego kobitki przestańcie robić afery bo nauczyciele i dyrektorzy mają was serdecznie dosyć i robicie tylko z siebie pośmiewisko.... bo żeby chociaż to dla dobra waszych dzieci było... a tu dupa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obawiam się takiej zmiany
Nie w każdej sytuacji dyr bierze pod uwagę rozwój dziecka, bo jeśli rzeczywiście w jakiś sposób odtsje od grupy to OK, jest powód, w sumie dla jego dobra (potrzebuje snu, niech powtarza 3 latki itp). W mojej sytuacji syn radzi sobie dobrze pod względem emocjonalny, ładnie pisze literki, bo panie mimo wszystko wprpwadzają, za co jako rodzice jesteśmy wdzięczni... Ale wcale nie musiałaby zostać rozbita grupa 5-6 latków, by powstały oddzielna dla 5 i oddzielna dla 6 latków, bo przecież nadal mogłyby być mieszane, zwłaszcza, że i tak te dzieci będą iały ten sam program i i tak idą razem do szkoły. Z tego co wiem, zdarzały się takie sytuacje przenoszenia dzieci, wcale nie brano pod uwagę daty urodzenia, czy tego jak radzi sobie dziecko, czy rodzic się zgadza... Jeśli są tacy rodzice jak Belik co by im to nie przeszkadzało to niech ich dziecko przeniosą do innej grupy, do innych pań... Z rozmów z innymi rodzicami wiem, że wielu rodzicom pomysł rozbicia grupy się nie podoba. Nie wiemy co z tym zrobić dalej, nie chcemy by nasze dzieci, zżyte ze sobą, bo uczęsczaja do przedszkola razem 3 lata teraz rozdzielono!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obawiam się takiej zmiany
Belik- łatwo się pisze i osądza jak kogoś sprawa nie dotyczy. Ja nie uważam siebie za awanturnicę, czy histeryczkę, ale nie chce by moj syn został rozdzielony z obecną grupą, paniami... Z września jest wpis jakiejś dziewczyny że w jej przypadku p. dyr wzywała na rozmowę, pytała o zgodę, to może niech wzywa każdego po kolei dopóki nie znajdzie chętnych rodziców, powinna znaleźć bo jeśli te osoby które tutaj piszą i im by to nie przeszkadzało to przecież zgodziłyby się by to ich dziecko zmieniało jako nieliczne grupę, panie, skoro nie widzicie w tym problemu... Dużo rodziców właśnie wzrusza ramionami, lub mówi, że tak musi być, że kogoś trzeba przenieść, bo wchodzą obowiązkowo 5 latki, ale mówią tak dopóki zmiany nie dotyczą ich dzieci... Nawet starsze dzieci nieraz jak się przeprowadzają to nie zmieniają szkoły, otoczenia, a dojeżdżaja, bo nie chcą zmian, a co dopiero przedszkolaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala mlynarska 45.nie do pomysl
dziecko ma sie rozwijac wiec czemu jej corce dyrektorka tego odmawia . przeciez dziecko z rozwojem bedzie stalo w miejscu a nawet sie cofalo przy dzieciach rok mlodszych, co poniektore seplenia tudziez mowia 10 wyrazów. dziewczynka bedac w swojej grupie ciagnie do rowiesnikow a tak bedzie sie cofac- bez sensu- stracony rok.. mamo trzymaj sie.. a moze mozemy Ci jakos pomoc? widzisz ze postwa dyrektorki spotkala sie z duza krytyka na tym topiku. moze jakas petycja.. no nie wiem... i oczywiscie ignoruj posty ze jestes "histeryczka", bo Ty najlepiej znasz swoje dziecko i gdybys wiedziala ze cofniecie ja do mlodszego rocznika bedzie dobre napewno nie tracilabys czasu i energi na ten topik. wiesz ze to bedzie mialo oplakane skutki to przeniesienie, a pozatym jest wrecz niedorzeczne!!! jakas kobieta sie pyrtala, a czemu te odwazniejsze, smielsze dzieci nie cofna? dlaczegoi? otoz dlatego ze takie dzieci moze nie plakaly by w kacie dlatego ze nie ma ich ulubionej pani czy kolezanek. starczy??? dyrektorka wrecz chce sie pastwic nad ta dziewczynka, patrzac jaka bedzie zaplakana, mozer i nie raz sie zsika... nie wyobrazam sobie takiej sytuacji! no nie wyobrazam!!! dyrektrzy przedszkoli powinni dbac o dobro dzieci, byc z powolania a nie przeciwko dzieciom! jak ona ma sie rozwijac bedac w grupiue z mlodszymi o rok dziecmi?? tragedia poprostu! czekam na wiesci! i pisz jak moglybysmy Ci pomoc? pozdrawiam, ala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala mlynarska 45.nie do pomysl
bELLIK, HEHE NIKT NIE ROBI KRZYWDY JEJ DZIECKU? OTOZ ROBI COFAJAC JA DO MLODSZYCH DZIECI KTORE NIE UCZA SIE TEGO SAMEGO CZEGO UCZYLABY SIE Z DZIECMI W SWOJEJ GRUPIE, TO JEST OGRANICZANIE ROWOJU DZIECKA ! TO POSLIJ 4 LATKA DO ZLOBKA, DO DZIECI W EIKU 2 LAT, A CO TAM PRAWDA? PRZECIEZ NIKT TAKIEMU 4 LATKOWI KRZYWDY NIE ROBI, NIE :) ALA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala mlynarska 45.nie do pomysl
przepraszam caps lock mi sie nichcacy wcisnał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grażynka z Kotlinka
Na pewno mama która nie chce by jej dziecko zmieniało grupę, panie, nie jest histeryczką, a takie opinie piszą tylko te mamy, któych to nigdy nie spotkało. Nie moge uwierzyć, że są takie mamy, kobiety, którym by pasowało to, że akurat jej dziecko mozna przenieść, akurat to jej dziecko ma być "kozłem ofiarnym". Co innego jak całą grupa zmienia panią, czy dochodzi jeszcze do zmian , które dotyczą, że grupę dzieli się jakoś "pól na pół", a nie tak, że oddziela się kilkoro dzieci, by stworzyć miejsce innym. To jest wręcz nienormalna sytuacja, bo przecież pierwszeństwo by pozostac w grupie mają te dzieci, które juz do niej chodzą, a przenosić na wolne miejsca można chyba nowe dzieci, które nie chodziły wcześniej. Nie rozumiem takich zmian, nie chciałabym by moje dzieci się z tym spotkały. Będę śledzić temat, by wiedzieć jak sprawy się dalej potoczą bo sama na pewno bym nie chciała sytuacji podobnej, by kiedyś moje dziecko tak przenoszono... Nie słyszałam wręcz o takich sytuacjach, bo z tego co wiem, to na wolne miejsca przyjmowane są nowe dzieci, a nie przenoszone dzieci już uczęszczające z grupy do grupy, w dodatku bez zapytania rodzica co on myśli o takiej zmianie. To właśnie tak jakby w szkole przenosić po 5-6 dzieci co rok do innej klasy, bezsensu! Trzymajcie się i piszcie co w tej sprawie słychać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewulucja po
rewulucja po

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewulucja po
rewulucja po

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rewolucja po, bo przed
owszem, po jest u matki dziewczynki, autorki tematu, ale teraz przed jesli chodzi o obawiającą sie mamę, być moze problem ten zacznie dotyczyć tez inne osoby, okaze sie jak będą listy z nazwiskami dzieci na poszczegolne grupyw maju... wtedy moze sie okazac ze wiecej rodzicow zostało postawionych przed faktem dokonanych zmian, w zwiazku z organzizacja pracy przedszkola, przyjeciem wiekszej ilosci 5 latkow, przesunieciami innych dzieci z grup mlodszych itp. tzw "roszady" grup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margeritka_1
Ale nawet jeśli trzeba zmienić skład grup to chyba można zrobić to bez szkody dla dzieci, by przynajmniej szły z tą koleżanką, z tym kolegą, z którym się najczęściej bawią, a nie "rozbijać" dziecięcych "przyjaźni"... Może rozmowa z dyrekcją rozwiąże problem - mam na myśli mamę, która pisała, że obawia się zmian w grupie swojego syna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W uk gdzie pracuję, są 4 pokoje i w każdym z nich inna grupa wiekowa, zaczynają od Babies czyli noworodków 0-14mis.z. a ostatni to 4-5 lat i takim sposobem dziecko wędruje z pokoju do pokoju zgodnie z wiekiem, zna większość nauczycieli bo wszyscy jesteśmy w jednym budynku i wszyscy zadowoleni ale polsce do tego dalekooo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewulucja po 2 latach w jednej
rewulucja po 2 latach w jednej grupie przedszkolnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×