Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama dziewczynki

rewulucja po 2 latach w jednej grupie przedszkolnej

Polecane posty

Gość jolllaaaanta
jolaa podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dalam moja czteroletnia corcie (wrzesniowa) w koncu do przedszkola. Wczesniej byla ze mna ( miala tylko.3 h dziennie zajec do wychowania przedszkolnego w przedszkolu prywatnym ) zapisalam mala do przedszkola publicznego i uwaga!!! Jalie bylo moje zdziwienie gdy juz po podpisaniu umowy, gdy Zaprowadzilam corke dowiedzialam sie, ze chodzi do grupy z kolosami 6scio letniki i 5 letnimi!!! ( oprocz niej 4 letnia jest jeszcze tylko 1 dziewczynka!!!) czy to normalne? Co to za przygoda z przedszkolem bez ladu i skladu wielkoludy patrza na nia jak Na gorsza bo jest mniejsza. Cwicza do szkoly a moja corka co??? Patrzy? Ja pierdykam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goga
Dnia 16.05.2010 o 21:47, Gość miałam podobną sytuację napisał:

poczytaj na forum gazeta pl. Miałam podobną sytuację do Twojej i nie zrobiłam nic, uważałam, że moje odwołanie nic nie pomoże. Teraz żałuję, bowiem moje dziecko przeżywało ogromny stres....Zostało przeniesione - zabrane od swoich Pań i dzieci i wraz z 4 dzieci ( z którymi nie miał dobrego kontaktu) przeniesiony do innej grupy.We wrześniu już pojawił się problem, nie chciał chodzić do przedszkola, widział swoich kolegów i swoje Panie i był od nich zabierany na siłę...( do jego starej grupy schodziły się dzieci, był prowadzany ok 6:30 i siedział tam do godz 8, ze swoją byłą Panią i byłymi koleghami, po czym ok 8 godz był zabierany do innej sali...). stres potworny, syn wymagał pomocy psychologicznej...Jako matki znacie to uczucie kiedy dziecko sie wyrywa paniom,placze a one nieugiecie prowadza go do sali wrzeszczacego?Zostawic ta sprawe tak i patrzec jak dziecko z dnia na dzien staje sie coraz bardziej apatyczne.. Syn odczuwał rozłąkę z Paniami i kolegami jako karę!!! Przeżywał niepotrzebny sters.Nie rozumiem takiego podejścia w przedszkolach. W końcu to przedszkole jest dla dziecka (a nie odwrotnie!) i ono ma się tam dobrze czuć. I teraz z perspektywy czasu żałuję że nic w tej sprawie nie zrobiłam...

Jak syn dał sobie radę z biegiem czasu? U mnie jest taka sytuacja ze przenoszą mi synka jako jedyne dziecko z grupy strasznie mi go szkoda bo całe wakacje dopytywal się o kolegów a tu bum poprosiłam by dołączyli do grupy również córkę z młodszej grupy ale obawiam się że to też nie będzie dobre rozwiązanie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×