Mam 15 lat. Mój chłopak - 21.

Nie lubię jak się atakuje ludzi bezbronnych. Nie miałem zamiaru nikogo obrażać. I nie formułowałem wypowiedzi w ten sposób. Najlepiej się kierować w życiu intuicją, a po drugie nie lubię jak wrzuca się wszystkich do jednego worka.

ale powiem ci tylko ze ja rowniez mialam taka sama roznice wieku, zaraz nam stuknie 8 lat jak jestesmy razem, jestesmy malzenstwem i mamy coreczke.

Sama mialam 15 lat i moj zwiazek trwa. Milosc jest potężna. Ale jak widze dzisiejsze 15 latki ... realia godne pożałowania. w naszym zwiazku nie bylo wychodzenia z kolegami koleżankami. nie bylo imprez. za to byly tematy o Bogu i duchowości. Do tej pory tak jest. 4 lata nie oglądam telewizji i nie uczestniczę w rozrywce bo wiem jak to niszczy czlowieka. Jestesmy innym związkiem niz wszystkie. Wprowadziliśmy w niego Piekne wartosci o którym dzisiejszym ludziom sie nie śni. Prowadzimy głębokie zycie. I powiem jedno zwiazek bez Boga jest pusty i łatwo moze sie posypać. nie jestem katoliczka jakby ktos pytał. nie wyznaje zadnej religii. takze autorko proponuje zagłębic sie w rozwój duchowy byc moze zainteresuje on Ciebie jak i Twojego chłopaka tak jak bylo to w moim przypadku. To stworzyło miedzy nami niesamowitą więź

Rzeczywiscie temat stary. nie zauważyłam... niepotrzebnie sie rozpisalam a autorka pewnie juz dawno nie pamięta o tamtym chłopaku. pozdrawiam

Hej. Nie przejmuj się tymi żałosnymi komentarzami ( oczywiście nie wszystkie). Kiedy miałam 14 lat chodziłam z bratem mojej przyjaciółki, który miał 21. Wcale nie chciał seksu. Normalnie spędzaliśmy ze sobą czas a na "to" przyszedł czas. Dziś mam 21 a on 28 jesteśmy szczęśliwą parą już 7 lat ! I co i niby 15 latki nie mają uczuć a każdy chłopak po 20stce to pedofil ?! Boże w jakis czasach wy żyjecie! Jak sie kochacie to Wam życze Powodzenia, a z bratem porozmawiaj ! Prędzej czy później się przyzwyczai. Naprawde zyczę Ci szczęścia bo trafiłaś na takiego skarba jak ja

Miałam 15 lat jak zaczęłam chodzić z moim ówczesnym narzeczonym, on miał 18. Nie zawsze było fajnie, początki były trudne, lecz z miesiąca na miesiąc, z roku na rok poznawaliśmy się... przed moim 18 urodzinami poprosił mnie o rękę. Dziś ja mam 21 lat, on 24, w marcu bierzemy ślub. Bardzo się kochamy, rzadko kłócimy. Potrafimy się dogadać, pójść na kompromis (chociaż częściej on mi ulega :)) Jestem szczęśliwa. Chociaż nikt by się nie spodziewał, że z niewinnego związku będzie coś więcej :)

Jak dla mnie Twój brat ma rację. Między moim facetem a jego pierwszą dziewczyną była taka dysproporcja wieku, Ona 15, On 20. Też nie poszli do łóżka od razu, bo jakoś po nie całym roku. Mój facet mówi, że wtedy kompletnie nie myślał o tym, że Ona jest dzieckiem i że to nie zgodne z prawem. On się cieszył, że ma dziewczynę. Po 5 latach stwierdza, że to to była okropna głupota. Dziś dziewczyna ma 20 lat, męża i dziecko więc faktycznie jej było spieszno i z ładnej, delikatnej dziewczynki przemieniła się w szkaradnego potwora.

kto odkpuje topik z maja 2010 roku i po co

a Ty jestes głupiutka niestety