Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dfgdgdfh

drugi kot w domu-kto to przechodził?? proszę o uwagę...

Polecane posty

Gość dfgdgdfh

a więc wczoraj pojawił się nowy-drugi kot w domu nasz mruczek (ten który już był- zachwycony, zaaferowany, ciekawy (pierwszy raz widzi innego kota, pomijając czas gdy go matka kocica karmiła) liże go, zaczepia, chce się bawić a nowy przybysz..od wczoraj nic nie zjadł, cały czas schowany w jakimś zakamarku, trzęsie się jak tylko go zaczyna być widać i wie o tym, że ktoś się gapi nie sikał, nie pił, nie jadł martwię się, nie sądziłam że będzie aż tak nieśmiały oczywiście nie myślę o oddaniu, ale chciałabym mu jakoś ułatwić te "nowe życie" kotek ma 5 lat, jest strasznie bojaźliwy mam plan zamknąć na noc go samego w kuchni (jest od razu salonem, ogromna) wstawie tam kuwete, jedzonko mu poloze, dam transporter w którym się chowa może jak będzie sam, będzie ciemno to się odważy coś zjeść i wysikać itd.. tak mi go szkoda, taki jest smutny:( a mój kotek cały czas wygibasy, zaczepki itd, byle nowy przybysz zwrócił na niego uwagę przed chwilką podszedł do niego i wylizał mu głowę nowy kotek nie reaguje agresją na naszego kotka itd jest przyjazny, nauczony obecności innych kotów ale nowe miejsce go przeraża.. i myślę, że ja i mój narzeczony też boję się aby się nie rozchorował- tak bym chciała żeby coś zjadł i zrobił siusiu jak myślicie,jak mu to ułatwic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kami_20
ja mam w domku 3 kotki. Matka KOTKA ze swoją córką kociczka były u nas od zawsze. Rok temu na wigilie przygarneliśmy trzeciego kotka... Tamte dwa były strasznie zazdrosne;/ zabierały mu jedzenie, drapały itp , ale po paru dniach wszytsko było ok... tamte kotki go zaakceptowały :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jareczka
dobry plan masz, to normalne zachowanie, on jest zestresowany bardzo zamknij go w kuchni, zostaw wode i zarcie i kuwete moze w nocy przynjamniej sie wysika on potrzebuje czasu, nic na sile- czyli nie glaskaj na sile ani nie bierz na rece, po jakims czasie (kazdy kot ma inny ten czas) on zacznie wychodzic i zwiedzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tu ale pewnie nie do mnie
boi się, to naturalne. ale to fajnie że ten wasz mruczek na niego tak pozytywnie reaguje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsze słyszę zeby kot
rezydent tak pozytywnie zareagował na nowego :)Masz szczęście! A nowy musi mieć czas, żeby przywyknąć, pewnie w nocy będzie buszował i zwiedzał nowe mieszkanie... A kuwetę ma osobną czy wspólną? Bo to moze być problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jareczka
oj od razu problem, nie strasz autorki :P czasem to jest problem bo jesli ktorys kot chce miec tylko swoja ale ogromna wiekszosc kotow umie wspolnie korzystac z kibelka jakby co to sie po prostu dokupi druga kuwete i tyle,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsze słyszę zeby kot
mówiąc o problemie mam na myśli rozmyślne załatwianie się poza kuwetą ;) Jeden z moich kotów tak czasem robi, taki koci foch! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przejdzie mu
to reakcja na nowe miejsce i nowa osobe. Moj kot po przeprowadzce przez caly wieczor nie chcial wyjsc z transporterka. dalismy mu jego kocyk, kuwete i miski z piciem i jedzeniem i poszlismy spac. Jak sie rano obudzilismy to lezal pod naszym lozkiem i wcale nie chcial wyjsc. przez pierwszy dzien przemykal po mieszkaniu taki przyczajony, a na dwor wychodzil tylko tuz za drzwi. Dopiero teraz po miesiacu wrocil do normalnego trybu zycia, tzn znika na noc i wraca rano i przestal uciekac przed innymi okolicznymi kotami. daj nowemu kotu czas, przyzwyczai sie, zwlaszcza ze twoj mruczek go zaakceptowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unc unc unc unc unc unc
mysle, ze po czasie se oswoi ;) ponad rok temu adoptowałam kilkumiesiecznego kocurka, przez pierwsze 3 dni tez sie tak zachowywał, pozniej szlo z gorki, teraz wiadommo króluje w całym domu ;), niestety to mały egoista na widok innych kotów szaleje, zaczyna ich przeganiac itd ( są to koty sąsiadów), a chciałabym adoptowac kolejnego, niewiem właśnie jak załagodzic tą zazdrosc u niego, a ty zrob wczystko zeby kiciak poczuł sie jak u siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co z tego???
moja kotka oswajała się z nowym domem prawie tydzień. twój też się oswoi, nie martw się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgdgdfh
przez całą noc nowy mieszkaniec nic nie zjadł.. nie sikał itd (chociaż zauwazylam na kocyku z transportera małą plamkę tzn mokre miejsce, ale bez zapachu, może to pot no nie wiem) strasznie się martwiłam.. żal mi go było więc prosto z pracy pobiegłam do pani weterynarz naszego mruczka (tego pierwszego, który u nas już był) i pogadałam i spytałam czy obroża z feromonami by nie pomogła mu w przełamaniu stresu; powiedziała, że można spróbować więc od razu od niej wzięłam pobiegłam do domu, włożyłam, puściłam go-schował się oczywiście później wychylił łepek z pod kanapy więc wzięłam go na kolana i wreszcie... zaczął mruczeć... co za ulgę poczułam po kilku minutach zeskoczył z kolan i już normalnie na stojąco-a nie pełzając- zaczął zwiedzać, obwąchał miski itd po czym wrócił pod kanapę wetknęłam więc spodeczek z mokrą karmą i połowę zjadł ufff po jakimś czasie znowu wyszedł, poszedł do kuwety (cały czas powoli i ostrożnie ale jednak) pogrzebał tam trochę wskoczył na komodę a mruczek-ten kotek który już u nas był- lizał go po pyszczku, cały czas za nim chodził, łapką dotykał, lizał i tak w kółko hehe, ten nasz mruczek mnie zaskoczył tak pozytywnie:) on już pokochał (oczywiscie po kociemu) nowego mieszkańca nowy kotek znowu siedzi pod kanapą ale widzę że zmienił pozycję, leży już normalnie, nie jest taki spięty ufff czuję lekką ulgę dobrze, że kupiłam tą obrożę i pobiegłam do weterynarz :D co do kuwet to tymczasowo mruczek nasz dostał odkrytą starą kuwetę i z niej korzysta, a ta druga stoi w innym miejscu, ale myślę, ze kuweta nie stanowi problemu, bo ten kotek wczesniej był w domu gdzie były 4 koty i miały 2 kuwety więc się nauczył dzielić oby się rozkręcił chciałabym aby był u nas szczęśliwy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×