Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Obeserwatorianka

Urażona męska duma czy syndrom odkochania ?

Polecane posty

Gość Obeserwatorianka

Witam was kobietki - i panów też, bo wiem że często tu zaglądacie;)A le to dobrze;) Mam nadzieje że wy też pomożecie z mym problemem.:( Historia wygląda tak... od 2 lat szalenie kocham mężczyznę który - jak myślę - pogrywa ze mną okropnie.Wiem ze temat oklepany, ale moja sytuacja jest bezsensowna. Mam 30 lat. pare lat temu, będąc jeszcze studentką poznałam pana X. Cudowny chłopak... którego niestety odrzuciłam wtedy. Kiedy wyznał mi miłość ja odwróciłam się od niego, dzisiaj sama nie wiem czemu tak postąpiłam. Wiem jednak, ze mając 22 lata jest się na tyle jeszcze nie dojrzała emocjonalnie, że łatwo o zbyt pochopne ruchy.Wiem ze bardzo go wtedy zraniłam.Studia sie skonczyly , nasze drogi rozeszly sie jednka znacznie wczesniej. Przez 6 lat nie mileismy ze soba kontaktu. Ja , mimo ze czesto o tym chłopaku myślałam, nie odwarzylam się nigdy ani zatelefonować, ani nawet napisac. Bylam przekonana, ze juz ułożył siebie życie po swojemu, może ma żonę albo dzieci.. A tu nagle w pewien kwietniowy poranek - dokładnie 2 lata temu na deptaku - spotykam jego z.. psem.Była kawa, krótka rozmowa, potem tych kaw i spotkań było coraz więcej... Zrozumiałam ze jak wielki błąd popełniłam.z czasem nasza "przyjaźń" rozwinęła się. Ale- do tej pory nie jesteśmy razem. mijają dwa lata a ja żyję miedzy jego pogrywkami i humorami..nie mieszkamy razem, widujemy sie rzadko - bo praca i obowiązki nie pozawalaj częściej. Nie łączy nas nic co można by nawet nazwac "czymś wiecej" . To nie jest zwiazek, ja mam świadomość ze moze miec inne kobiety, zrestza niczego sobie nie obiecywalismy, a ja wciaz czekam na jego deklaracje - jakakolwiek :(Ale gdy tylko chce jakoś przygasić ta znajomość, on przypomina o sobie, podkreśla ze mu zależy, ze jestem kobietą wprost idealną etc... ale... wydaje mis ie ze ciągle ma Żal za to ze kiedyś odwróciłam sie do niego plecami. I co ja mam zrobić z takim facetem? To moze glupie ze 30 - letnia baba ma taki problemy...ale naprawdę nie chce skrzywdzić ani siebie ani jego ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S e d e s e e**O r y g i n a l
Kolejna stara panna, ktora desperacko szuka frajera, ktory ja zaobraczkuje :o🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beble
tu pomoże tylko szczera rozmowa i dekleracja w którą stronę zmierza waszą znajomość , zaznacz ze chcesz sobie ułożyć sobie życie i chcesz wiedzieć czego masz się po nim spodziewać , jeśli nie jesteście razem , to tym bardziej powinnas go przycisnąć i powiedzieć wprost , że na lużne zwiąki byl czas jak sie miało lat naście a teraz trza mysleć o założeniu rodziny...bo tak sie zastanawiam do śmierci bedziecie sie tak spotykać ? zresztą ty masz nadzieje , on nei wychodzi z inicjatywą , ciągnąc tą znajomość na siłę nie ma sensu , chyba ze ułożycie sobie zycie kazdy z kimś innym i zostaniecie poprostu przyjaciółmi skoro nie ma w was nic wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odpowiedz sobie szczerze czego chcesz, czego chcesz od niego. jeśli on ci tego nie da w najbliższym czasie, nie marnuj juz więcej życia i odejdź. rozmawiaj szczerze ze sobą. w głębi duszy TY WIESZ czy to ma szansę. Nie słuchaj jednak swoich złudnych marzeń. Słuchaj intuicji, która nie jest żadna magią, to po prostu zbiór danych, który zagnieździł sie w naszej podświadomości a nie w świadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obeserwatorianka
Sedees.. nie szukam nikogo do "zaobrączkowania". Pojecie"staropanienstwa" juz dawno chyba przeszło do lamusa, a wiek 30 lat nie oznacza chyba jeszcze kobiety starej? Widzę ze dzieciak jesteś, i patrzysz na świat przez pryzmat stereotypów. Czytaj uważnie, proszę o rade co do męskiego zachowania. Nie masz nic ciekawego do powiedzenia, to sie nie udzielaj do tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszy raz powiem, że szczera rozmowa to za dużo, bo facet pogrywa. I jeśli ty sama piszesz na forum, że pogrywa, to najprawdopodobniej tak jest, dlatego przyjmuje to za fakt. Zatem w tej sytuacji (pogrywania), szczera rozmowa to dar dla niego. Nie sądzę, żeby na to zasługiwał. Patrz tylko na siebie i słuchaaj siebie -ZAUFAJ SOBIE i swojemu wewnętrznemu głosowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obeserwatorianka
Beble - ja mam czasami wrażenie że z jego strony to bardziej strach... :( i jak walczyc z cudzym starchem ? to sie nie da... A co do niego, cóż, to jedyny facet - mimo ze w tym czasie kiedy go nie było mialam innych - z którym moge o wszystki pogadac, tak jak z człowiekm, przy którym nawet nudny film nie jest az taki nudny, który jest pierwszy kiedy mam problemy.. ale dla mnie to juz troche za malo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyttuytuututytyut
No ale młoda to ty już nie jesteś i trochę racjii sedesowi przyznaję. Trochę krzywo patrzę na 30-ki które nie ułożyły sobie jakoś życia tj. nie mają męża, albo faceta, dzieci. To zawsze zresztą będzie budziło podejżenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obeserwatorianka
Krokodylka, tak pogrywa.. a ja sie ciegle daje nabierac, widac za salba jestem? TYlko co ja mam takiego zrobic zeby on sie chociaz spróbował zmienic... wiem zachowuje sie jak małolata, ale kochane kobietki - wiecie ze czasem serce to jedno a rozum to drugie ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyttuytuututytyut
i z drugiej strony wygląda na to, że przez całe twoje życie był tylko jeden facet a ty tak: w wieku 22 lat odrzuciłaś go bo nie jesteś dojrzała emocjonalnie.. po wielu latach znów się spotykacie i znów masz problem. chyba raczej niedojrzała ciągle jesteś. i jeszcze jedno: przez całe życie to gdzie ty byłaś, że tylko on - jedyny facet z którym byłaś był i nikt w twoim życiu iinny nie był? tylko on i całe lata byłas sama? dziwna jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest rozwiązanie, które MOŻE GO ZMIENIĆ. I nie jest to olewanie tego faceta. To jest twoja PRAWDZIWA, WEWNĘTRZNA OBOJĘTNOŚĆ I BYCIE MIŁĄ, KULTURALNĄ DLA NIEGO. Tylko jeśli ty sama staniesz się od niego rzeczywiście niezależna emocjonalnie, wtedy jest szansa, że jemu zacznie zależeć. Jeśli on się nie zmieni, to i tak będziesz na wygranej pozycji, bo stanie ci się obojętny. Trudne to i paradoksalne. Jedyne. Trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, jeszcze jedno zdanie: jeśli ty sie zrobisz naprawdę, w środku obojętna na niego, on to NA PEWNO wyczuje. To właśnie na tym polega. Siłę taką czuje się na odległość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obeserwatorianka
Uytututututu.. czytaj uważnie ( w jednej z odpoweidzi) - mialam innych partnerów. nie bylam sama, ba, z jednym byłam zaręczona ale okazal się totalnym draniem i oszustem.. Sama sobie tez dobrze radze, mam dobrą pracę, własne mieszkanie i naprwde nie mam nie powodów do narzekania. Nie wiem czy "miłość" mozna nazwac dziwactwem.. mimo pozorów kobiety w naszych czasach tez jej potrzebują... i prosze nie rób przykrości takimi opiniami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obeserwatorianka
Krokodylka1 - dziekuje :* postaram sie, choć bedzie mi trudno. Ale przyjmuje w takim razie zasade - obojetna ale kulturalna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jest. Dla jeszcze lepszego wyobrażenia - ostatnio to odkryła i uwierzcie mi dziewczyny, TO JEST GENIALNE: zachowuj się w stosunku do niego dokładnie tak, jakbyś się zachowywała =w stosunku do kolegi, któremu NIEZMIERNIE się podobasz ale on tobie nie. Nie chcesz go jednak urazi, więc jesteś miła. Ale siłą rzeczy - jesteś w środku obojętna. Przypomnijcie sobie tych facetów i właśnie tak się zachowujcie w stosunku do tych, którzy z wami pogrywają. A jak myślicie, dlaczego ci, których nie chciałyście tak na was lecieli/lecą?!?? Właśnie dlatego: miła grzeczna, nie czepia sie, łagodzi konflikty, niczego o d faceta nie chce.... ale i obojętna..... - OTO PRZEPIS NA SUKCES

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obeserwatorianka
Zobaczymy jak to sie ułoży, postaram sie poinformować po jakimś czasie.. może wreszcie doczeka sie jakiegos rozwiązania. I paradoskalnie - myślałam ze więcej na ten temat dowiem sie od panów, bo zastanawiała, sie czy tutaj role odgrywa bardziej duma czy cos innego... ale panowie , jak widzę , po raz kolejny doszukują się Bóg wie czego w moim przypadku, z góry zakładając ze jestem zdziwaczałą starą panną... ej chłopy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obeserwatorianka
Krokodylka , nie wiem ila masz lat, ale mądrości nie można Ci zaprzeczyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodylka dobrze pisze
ciekawe to co napisała krokodylka, trudne do zrealizowania ale może być owocne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodylka dobrze pisze
obserwatorianko- olej wpisy zakompleksionych osób. Nie ma potrzby tłumaczenia się oni i tak nie zrozumieją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodylka dobrze pisze
ja dodam trzy grosze do tago co juz napisane; pozwalaj mu się zbliżać do siebie, ale cały czas bądź na dystans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obeserwatorianka
I takich ciepłych słów potrzeba mi było- miło człowiekowi robi sie na sercu kiedy inni go rozumieją :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że rozumiemy. Nie jesteś sama. Powiem wam tylko jeszcze, że w takim razie (słuszności mojej w/w teorii) wszystkie nieszczęśliwe zakochania są potrzebne. I jednej i drugiej stronie. Piękne to. Ja sama ćwiczę się w zastopowaniu (jak tylko mi sie przypomni, heh) i w szukaniu w mojej głowie adekwatnej reakcji na tego faceta co go nie chciałam. I staram się zastosować go przy tym facecie. Idzie mi coraz lepiej. Mózg pracuje. Świetne psychologiczne ćwiczenie. Dobranoc, Dziewczęta! Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obeserwatorianka
Krokodylka, to jak wstaniesz, to koniecznie napisz jak ten facet reaguje na te twoje psychologiczne metody ;) bede wdzieczna ;) dobranoc Wam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupigłupek
On Cie podswiadomie kocha... bo nie sadze zeby byl takim glupkiem zeby tracic czas na takie pogrywki nawet jesli je stosuje.. Obewrtaorianko - racje ma ta która napisala zebys go wziela na sposob. Zmieknie zobaczysz, ale potrzeba bedzie czasu. I uwierz, bedzie mial kobiety , bo bedzie chcial o tObie zapomniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupigłupek
Ty sie tylko nie łam - wychodz, baw sie, daj mu do zrozumienia ze bez niego tez umeisz zyc. Jak znam nas facetów - w koncu zacznie sie zastanwiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aNOlASNEK
jACHA, NA PEWNO POLECI DO NIEJ NA SKRZYDŁACH!! CHYBA BYLBY FRAJEREM!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata86_86
Anolase... coś tam... Ty glupi jesteś! Was czasami poasowałoby wykatrowac i tyle. facetowi na niej zależy - chyba że jest ąz tak glupi żeby zawracać sobei tym głowę? Panowie.... czekam na wasze zdanie bo widze że gatunek męski nam się PSUJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aNOlASNEK
Betiiiii Ty se na wstrzymanie daj !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×