Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ganesh

Nie wiem co myśleć... o mojej przyszłej szwagierce

Polecane posty

Ostatnimi czasy zauważyłam, że moja przyszła szwagierka (bratowa narzeczonego) unika mnie jak ognia. Normalnie czuje jak zionie złością w moja stronę. Wczoraj byliśmy na imieninach mojej przyszłej teściowej. Przyjechaliśmy w trakcie imprezy, gdyż byliśmy na Komunii mojej siostry stryjecznej. Usiedlismy za stołem a ta dała nogę do swojego pokoju i nie pokazała się do końca naszej wizyty mimo próśb jej męża i teściowej. I tak jest coraz częściej, a jak już jest to próbuje pokazywać swoją wyższość bo ona jako mężatka wszystko wie lepiej:-( nie wiem co o tym myśleć... A mamy zamieszkać w jednym domu tylko na oddzielnych piętrach, póki się nie pobudujemy.. . Nic narzeczonemu póki co o swoich odczuciach nie mówiłam... Bo sama nie wiem co o tym myśleć... Jak byście ocenili ta sytuację? Dziękuję za pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie to jest trochę niewychowana- skoro nie potrafi sie zachować mimo próśb brata i jej własnego męża. Miałaś z nią okazję pogadać sama na sam? Zawsze tak miała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Miarka ona od samego początku czuła jakąś awersję do mnie. Nic jej nie zrobiłam , ani złego słowa nie powiedziałam. Ona wogóle dziwna jest, biega ciągle do mamusi, ciągle jest zmęczona(tak ma strasznie ciężko w sklepie pracować) robić jej się nie chce. Może się boi, że będą mnie teście bardziej cenić bo pracowita jestem? Nie mam pojęcia.... Na weselu siedziała obok mnie i jak ją zagadywałam to odpowiadała sylabami i tyle było z rozmowy. Strasznie mnie drażni tym wymądrzaniem się, a pojęcia i rozsądku u niej mało. Już prawie dwa lata wykańczają sobie swoje piętro i skończyć nie mogą... Mieszkają na tym które my mamy mieć. Teściowie ich poganiją żeby się wyprowadzali a ta zapowiedziała, że nie wyprowadza się bo jej rodzice nie kupią teraz im obiecanych mebli bo coś tam.... tylko żeby im teście kupili... i weź zrozum ta babe, a jest niecałe 2lata starsza ode mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie się czuje zagrożona.Wcześniej to ona była pupilka a teraz ktoś inny może zająć jej miejsce;-) Niestety niewiele możesz na to poradzić. Wzajemne kontakty ograniczyć do koniecznego minimum bo na przyjaźń raczej nie masz co liczyć;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Órwana z choinki, też często myślę, że może być bardzo gorąco:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pupilka nie jest, bo od początku różne numery wykręca:-( brrrr zachowuje dystans wobec niej, ale jestem miła dla niej. A przynajmniej staram się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wole czekolade--> na teściów złego słowa nie mogę powiedzieć, styl życia mają podobny do moich rodziców, więc nie rażą mnie ich zachowania. Budowę planujemy rozpocząć wiosną, o ile jakieś niespodziewane zdarzenia nie pokrzyżują nam planów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na szczęście szwagier "temperuje" trochę jej humory bo by nie szło z nią wytrzymać. Jej zachowania to temat rzeka... Co zarobi to da mamusi, na dom się nie dokłada, albo mało co...zgroza:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi się wydaje że ona jest zazdrosna :D Ja nie lubię takich sytuacji i najchętniej bym z nią porozmawiała.Ale oczywiście na spokojnie i bez świadków.Zadać parę kluczowych pytań -dlaczego taka jesteś,co Tobie zrobiłam,,,kopara może opadnie i zrozumie co nie co ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie moje przyszła szwagierka znów wywinela jakiś numer, bo mój narzeczony dzwonił i powiedział, że się spóźnimy w goście bo coś wymyśliła i muszą ta kwestie wyjaśnić. Normalnie brak słów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkdcjsdkjn
tez mam taka idiotke szwagierke, nauczylam sie z tym zyc i gleboko oddychac, tez wszystko wie lepiej ode mnie, a teraz kiedy jestem w ciazy to juz w ogole.. bo przeciez ona przez to przeszla, wczoraj sie zapytala jak zamierzamy nazwac dziecko, na odpowiedz stwierdzila no.. moze byc, nie najgorzej, takie jej jakby przyzwolenie.....a co mnie do k.. nedzy obchodzi jej zdanie na temat imienia mojego dziecka. brrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BasikBaska
Ja napisze trochę o mojej szwagierce, siostrze mojego męża. Mieszkali u moich teściów z chłopakiem od kilku lat i jak my po slubie zamieszkaliśmy oddzielnie to ona się wymądrzała i udzielała nam rad które nie miały kompletnie nic wspólnego z rzeczywistością. Na przykład my żeśmy się kłócili o to kto zmywa, albo kto ma sprzątać albo gotować a ona potrafiła na ta sytuację powiedzieć tylko że trzeba iśc na kompromis, oni nie mieli takich problemów bo wszystko robiła teściowa. O różne rzeczy żeśmy się wtedy z mężem sprzeczali zanim żeśmy się dotarli a ona udzielała nam rad jakby pozjadała wszystkie rozumy. Jej narzeczony też często udzielał rad, nie mając o czymś pojęcia, np mówił że trzeba się dzielić obowiązkami w domu po równo żeby było dobrze a sam nigdy nic koło siebie nie zrobił. Może i dłużej ze sobą mieszkali ale okazało się że między nimi nie było komunikacji bo wiele tematów zostało nie poruszonych, bo rodzice w domu. W dodatku teściowa się zbuntowała i powiedziała że nie będzie koło nich robić i do braku komunikacji doszły im problemy bo nie umieją się podzielić obowiązkami. Od pewnego czasu zaczęła się zachowywać tak jak twoja, unika mnie i mojego męża, mimo że mieszkamy razem w mieszkaniu z jedną kuchnią i łazienką to jej potrafię przez tydzień nie widzieć nawet na "cześć", a nie jesteśmy skłóceni czy coś, po prostu mają ten swój kryzys i wogóle w stosunku do wszystkich się tak zachowują. Czasem mam wrażenie że po prostu nie może patrzeć na to że my nie mamy większych problemów w małżeństwie i na to że okazujemy sobie miłość. Uważam tak ponieważ najczęściej jak mąż da mi buziaka czy mnie obejmie czy coś to ona wychodziła dosłownie jakby nie mogła na to patrzeć. Nie wiem jak mam to odbierać. Moja rada to olewać takie zachowanie i robić swoje, nie ma co się przejmować czyimiś fochami, ja i tak jej nie moge pomóc więc przynajmniej nie będę się dołować jej zachowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BasikBaska
A jeszcze właśnie jak mieliśmy taką sytuację że musieliśmy ponownie zamieszkać u teściów to pierwsze tygodnie to się czułam jak na terenie jej a nie teściowej. Mój mąz stwierdził że podczas jego nieobecności jak nie mieszkaliśmy z nimi to ona sobie podporządkowała cały dom i nikt jej nie potrafił nic powiedzieć, dopiero jak żeśmy się wprowadzili to ją mąz trochę utemperował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak a ty to wiesz
Ja tez mam szwagirke ktora byla bardzo zwiazana z moim mezem i byla o niego zazdrosna bo nie mial akolezanek. wogole glupia dziewczyna z niej byla. teraz kreuje sie na moja przyjaciolke :O ale ja za numery ktore mi wykrecala nie hcce jej widziec. Np jak przyjezdzalismy z mezem to nie siadla przy stole tylko kucala :O przy scianie, wychodzila z pokoju iedy ja wchodzilam i takie tam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie tu twoj
kucala przy scianie ??? Co wy macie za szwagierki jakies pojebuski ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od wczoraj jestem "gowniarą" , "przybleda". Tak moja szwagierka powiedziała wczoraj do teściów o mnie. I , że to napewno ja cały czas mecze teściów żeby oni już się wyprowadzili:-( czy ona już całkiem upadła na głowę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chinota
Ma jakiś problem ta twoja szwagierka, zamiast porozmawiać otwarcie to się kryje. Rzeczywiście chyba najlepiej jak powiesz jej jak widzisz jej zachowanie i jak się wtedy czujesz, bo widzę że coraz bardziej brniecie w ciemną uliczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co na to teściowie?
W końcu to ich dom, pozwalają tak jeździc po sobie synowej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczekam z ta rozmowa do czasu, aż zamieszkamy w jednym domu. Teraz jeszcze poobserwuje jak się sytuacja będzie rozwijać. Narzeczony to jest tak wkurzony na nią za wczoraj, że pewnie wygarnął by jej wszystko co o niej myśli, jakbym po nie uprosiła żeby sobie chwilowo darował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teściowie temperują ją jak mogą. Ale wystarczy że pójdzie do mamusi to zaczyna się od początku. Po wczorajszej akcji niezła wojna jest u nich w domu:-( Teść nie pozwoli na takie traktowanie ich i mnie, to bardzo konkretny mężczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×