zapomniana rocznica ślubu

tak się zastanawiam co o tym myśleć, gdyż po raz pierwszy oboje z mężem zapomnieliśmy o naszej rocznicy ślubu... dla mnie to był szok:) przypomniałam sobie po trzech tygodniach a mąż po kilku dniach (ale nic nie wspomniał). .... To była nasza 9 rocznica. Co o tym myślicie, czy pamiętacie o swoich rocznicach? jest to dla was ważne.? Dla mnie zawsze było... nie chodzi mi o prezenty, kwiaty itd. ale o samą pamięć... chyba czas na analizę wzajemnych relacji... a może nie warto demonizować..sama już nie wiem...

Wszyscy podziwiają, że ja tak pamiętam o datach a prawda jest taka, że mam wszystkie urodziny, imieniny, rocznice ponanoszone a kalendarzu (taki program Kalendarz XP) i on mi przypomina. Bo w zasadzie pamiętam, że ktoś tam się urodził tgo i tego ale zawsze przegapiałam.

to prawda, warto poświęcić chwilkę na uzupełnienie takiego kalendarza:) wszyscy dziś żyją w takim tempie, my także...

U mojej ciocio w holandii wisiał taki fajny kalendarz - nie roczny, a miesięczny. I w każdym miesiącu miała wyzaznaczane co, kto, i tak dalej... A jak kończył się rok to z powrotem przewracane na styczeń, bo to który rok nie miało znaczenia, a daty zostawały te same. Szukam u nas takiego kalendarza, ale się nie spotkałam jeszcze :(