Koleżanka wyznała mi wczoraj coś co mnie zaskoczyło

Otóż byłyśmy wczoraj na imprezie u znajomej. Było wszystkiego na bogato - alkoholu też. Moja przyjaciółka nieco za dużó wypiła i w pewnym momencia zaczęła mi sie zwierzać. Powiedziała minowicie, że ma ochotę na swojego brata. Że go kocha troche inaczej niz jak brata i on ją też. Dziś dzwoniła i odwracała kota że niby wczoraj tak tylko sobie jaja robiła ale jakoś nie daje temu wiary. Fakt jej brat to niezłe ciacho i dziewczyny za nim piszcza ale to kurde w końcu jej brat. Oni zawsze byli z soba bardzo blisko i w kilkunastoletniej historii naszej znajomości ani razu nie widziałam aby sie o cokolwiek posprzeczali. Ludzie na ulicy często ich mylą że są parą. Teraz jak sobie myśłe i przypominam pewne sytuacje to mi wychodzi, że oni naprawde mogą ze soba kręcic ale może zasugerowana jestem. Jak ja powinnam się zachować? Drążyc temat czy olać? Nie dość, że mam kaca giganta to jeszcze mętlik w głowie.

był ten tiopik kilk dni temu, sciema sciema sciema. co kilka dni ta sama prowo?

to ich sprawa

Kupić pół litra, wypić i zapomnieć.

:o

podpowiedz przyjaciółce, żeby zostali mormonami i po sprawie, a że dzieci debili będą mieli, też nie problem, otworzyli kolejne okno życia ......

zwłaszcza jak dożo sie wypije kiedys tak baby chłopów testowali jak sie zachowywali po wypiciu wódy jak rozrabiał to sie z nim nie żeniła a jak spokojny i nie rozrabiał nie przeklinał to sie z nim żeniła bo wudka to tester prawdomuwnosci

na zasadzie, co po trzeżwemu w sercu, po pijaku na języku....