umowa o dzieło HELP!!!

mam podpisaną umowę o dzieło na przeprowadzenie 20h szkolenia w pewnej instytucji. To oni organizowali grupę, ułożyli harmonogram, ja tylko wchodzę w grupę i przeprowadzam szkolenie. dziś pojawił się problem. nie odbyły się 2 h szkolenia, bowiem grupie nie chciało się po praktykach wrócić na moje szkolenie. Moja kierowniczka powiedziala, ze bede musiała te 2 h odrobić. Niby okej bo nie bylo zajec, ale nie bylo to z mojej winy, ja bylam obecna, przyjechalam na zajecia i stracilam te 2h. Co jesli grupa bedzie nadal stosowała takie zagrywki? Czy maja prawo zaplacic mi tylko za te zajecia ktore wykonalam, choc nie odbyly sie nie z mojej winy? Poradżcie!

jezeli umowa mowi o 20h szkolenia to nie dotyczy twojego bezproduktywnego siedzenia w miejscu szkolenia,to nie etat w na urzedzie . twoja sprawa jest zeby ludzie chcieli byc na szkoleniu.umowa o dzielo dotyczy wykonania okreslonej pracy,zadania

watpie, zebys posiadal wiedze na ten temat

to zlecenie wykonania konkretnej rzeczy, w tym przypadku zgadzam się z rpzedmówcą dostaniesz tylko za wykonanie a nie za siedzenie, jeśli ludzie nie przychodzą to już twoja strata i wina ze sie nudza inie chca przyjsc

aha, czyli jesli tylko 1 osoba nie przyjdzie to takze nie dostane zaplaty bo nie skonczyla szkolenia?

hmmm - poza tym czy to nie powinna byc umowa zlecenie? ja nic nie tworze, nic po tych zajeciach nie zostaje :)

Ja sie nie znam, ale sie nie zgadzam! Autorko, sprobuj moze - jesli nie przyjda - nagrac swoj wyklad i przedstaw go kierowniczce. Bylas, zadanie wykonalas... prawda? :P

moze byc o dzielo wykładowca realizujac wykłady tworzy włane dzieło twórcze bazując na swoich wiadomosciach tylko potem im to dzielo zostaw nagrane :D

hmm czy dziełem mogą być prezentacje multimedialne opracowane na warsztaty? p.s. chyba poniose konsekwencje tego ze kursantom "wózka widłowego" wpisuje się do grafiku zajęcia z komunikacji i rozwiązywania konfliktów w pracy :P;) takie maja pomysły w urzedach pracy :)