Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

adziulka

zakochałam sie w innym...

Polecane posty

W pracy poznalam swietnego faceta, jest szalony, mily, pomocny i w ogole mamy podobne zainteresowania i poglady na zycie. Nic nas nie łączy (narazie) poza praca i czasami pogawedkami na necie. Przez pierwsze kila miesiecy tylko przyjmowalam towar jaki mi przywozil do zklepu, byla taka tam ogolna rozmowa, ale coraz bardziej sie soba zaciekawilismy, raz przypadkiem na siebie trafilismy na parkingu (on sie spoznil z towarem a ja szlam juz do domu po swojej zmianie) i tak stojac przegadaismy dobre 3 godziny. Wymienilismy sie numerami gg (chcialam mu pokazac strone na necie) i tak sie zaczelo. Czesto piszemy na gg, a gdy on ma przyjechac do sklepu az kolana mi miekna gdy go widze i te piękne spojrzenie prosto w moje oczy, goraco sie robi... Wiem ze ja jemu tez wpadlam w oko. Dzieli nas dobre 150 km, moze to i dobrze bo inaczej kusiloby mnie moze do wielu glupot. A ja mam przeciez narzeczonego i nowy dom. Fakt, ze nam sie juz jakis czas nie uklada, dla niego liczy sie tylko on i jegoo potrzeby, o jakims zyciu poza praca nie ma mowy (zeby nie bylo nieporozumien,kasy nam dodatkowej poza wyplatami nie potrzeba), czasami tylko niedzielny wyjazd... do marketu. Czuje sie przy nim juz niedoceniana i brakuje mi czegos. Nie wiem co robic. Jak zostawie narzeczonego nie bede miala ani domu ani gdzie nieszkac, no i utopiona w dlugach, spotykac sie po kryjomu zeby poznac drugiego tez nie chce, sama zamieszkac nie ma szans z mojej wyplaty. Jestem w wielkim dolku, Calymi dniami mysle o moim przstojnym dostawcy towaru, pragne go zobaczyc, nawet zasypiajac w ramionach narzeczonego. Nie wiem co robic, zmienic prace by o nim zapomniec (u nas na wsi ciezko o prace), zostawic wszystko o mam, czy brnac w zdrade? Nie mam pojecia, ale to wszystko mnie juz przerasta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia***_
Narzeczony to nie mąż zawsze mozna zrezygnować, lepiej teraz niz potem się męczyć po ślubie. Jeśli on tez jest zainteresowany to nie wiem nad czym Ty sie zastanawiasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodala sie polowa z tego co napisalam:( Jestem w 4-letnim zwiazku z narzeczonym, w ubielym roku sie wybudowalismy (w kredycie). Ale o jakimkolwiek zyciu towarzyskim badz cos innego poza praca dla narzeczonego nie istnieje. On ciagle tylko pracuje i pracuje. Nie ma w ogol czasu dla mnie i nie traktuje mnie tak jak powiniem, a gdy dochodzi do rozmowy albo sie denerwuje od razu albo mowi ze wszystko jest w porzadku i bedzie epiej(a wcale nie jest tak). O spotykaniu sie ze znajomymi nie ma mwy, on nigdy nie ma czasu ani ochoty (z reszta tych znajomych coraz mniej). Jestm 24 letnia kobieta, mam ochote czasami na odrobione szalenstwa, poznac jakies ciekawostki w zyciu, a tu nic, ao saotnym wychodzeniu z kolezanka nie ma mowy nawet, bylaby wtedy klotnia chyba z miesiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na twoim miejscu najpierw sprobowałabym zapomnniec o tym dostawcy, jakby się nie udało to wtedy zostaw swojego, moze u tego dostawcy bys mogla mieszkac i znalezc tam prace? zdrada to najgorsze co moze byc....:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzecia czarownica
szkoda, że musiał się pojawić w Twoim życiu jakiś nowy facet żebyś zauważyła, że źle Ci z narzeczonym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanawiam si nad tym co zrobic, gdyz nie mm gdzie pojsc jak sie wyprowadze z tego domu, a raty i tak musze placic, bo on mnie nie pusci tak o. rodzicow nie mam w polsce, rodziny tez nie. Do nowego faceta od razu z walizkami?? chyba nie za dobry taki poczatek od razu jemu sie wciskac do mieszkania, a jak juz wspomnialam, zeby utrzymac chocby kawalerke i siebie to mojejwyplaty niestety braknie:( no i tu krecimy sie w kolko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj... to zostaw dziada... a rozmawiałas z nim o tym ze czujesz sie niedoceniana i jest ci zle? postaw mu warunek : albo sie o ciebie postara i wasze zycie zacznie byc ciekawsze albo od niego odejdziesz. Jesli to nie podziala i dalej taki bedzie to nie bedzie ci z nim dobrze w zyciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia***_
Nie musisz od raxzu zdradzać, mozesz go lepiej poznać i podjąć decyzję. Chcesz życie spedzić z zapracowanym nudziarzem to Twoja sprawa.Ale jesli teraz masz juz watpliwosci to cos znaczy...i chyba taka zakochana w narzeczonym nie jestes...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety czesto tak jest ze dopiero poznajemy czego nam w zyciu brakuje jak to odczujemy i poznamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia***_
Jeszcze możesz wszystko zmienić...u mnie juz niestety za poźno...:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda mi narzeczonego(tak daleko zaszlismy razem i tyle przezylismy, wiem z on mnie kocha na swoj sposob), ale takie zycie jak teraz to moge prowadzic za jakies 20 lat, a nie w tym wieku. Lepiej poznac tego drugiego to fakt, z tym ze ciezko bedac kontrolowana na kazdym kroku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje Wam za wsparcie:) Pewnie jutro go spotkam w pracy. a Rano wpadne tu na forum jeszcze. tymczasem musze znikac bo moj wraca wlasnie z pracy, juz jest na podworku;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żal dupę ściska. Gdyby nie pojawił się w Twoim życiu ten dostawca, to byś była szczęśliwa z narzeczonym, a w każdym razie nie narzekała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×