Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ta wiecznie dobra przyjaciolka

Uwolnic sie od przyjaciolki- temat powazny dla mnie

Polecane posty

Gość ta wiecznie dobra przyjaciolka

Mam przyjacilke ktora poznalam na poczatku studiow. Tak nam sie zycie ulozylo ze bylysmy przez jakis czas same. Zamieszkalysmy razem i bylo ok az do momentu kiedy ona poznala tego swojego faceta. I wtedy nagle ja poszlam na drugi plan, mi to na reke bylo bo mialam kolezanke z ktora spedzalam czas. Nie chciala ze mna spedzac czasu, on byl zawsze wazniejszy, ja nie raz czekalam wyszykowana na wyjscie a ona piec minut przed dzwonila ze nic z tego. Ale do sluchania zali bylam zawsze pierwsza. W koncu ja zostawil, bylo mi przykro bo cierpiala pocieszalam ja jak moglam. Sytuacja sie odwrocila teraz. Mam kogos z kim widuje sie co prawda rzadko, ale my (ja i przyjaciolka) mieszkamy razem. Kiedy chce gdzies wyjsc mowie gdzie, jak chce z kims sie spotkac ciagne ja ze soba. Nie, ona mi nie kaze tego robic. Ja to robie z poczucia obowiazku bo wciaz siedzi sama. Chcialabym cos zrobic to nie moge bo tylko z nia, chce zapalic tez nie moge bo jej przeszkadza wiecznie cos nie tak. Sama ja do tego przyzwyczailam i nie wiem jak to odkrecic:( Chcialabym sama mieszkac- nie moge bo co z nia? czuje sie jak matka dziecka ktorego nie mam. A co kiedy ja jej potrzebowalam? No nic bo miala swojego kochanego i reszte w dupie. Kurwa jak o tym z nia pogadac, co powiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta wiecznie dobra przyjaciolka
moj temat jest nie na czasie czy zbyt prozaiczny? Napisalam prawde ale jak widac tu udzie wola jakies zmyslone historyjki:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta wiecznie dobra przyjaciolka
podbije by moze przeczytac nawet jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudna ta sytuacja
a rozmawialas z nia o tym, na jakiej zasadzie dziala wasza przyjazn? moze przestan ja ze soba zabierac wszedzie po prostu. powoli, stopniowo, odcinaj te pepowine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze ja mialam podobna syt z ex przyjaciolką- to nie jest przyjazn- bo kiedy jej potrzebowalas ona miala Cię w dupie a Ty o nią dbasz. Beznadziejna sytuacja. Prawdziwa przyjaciolka zawsze znajdzie chociaz chwilę, kiedy jej potrzebujesz- nawet ja ma faceta. no cóz- co jezeli chcesz się przeprowadzić, to powiedz jej otwarcie(nie musisz mowic, ze ze względu na nia)- tylko, ze ogolnie zastanawialam się ost i stwierdziłas, ze przyszedł czas, ze chcialabyś pomieszkać sama, zobaczyć jak to jest..itp wtedy automatycznie będziesz miala wiecej czasu dla siebie, bo nie będziecie ze sobą mieszkaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta wiecznie dobra przyjaciolka
nic nie odetne, ja musze byc przy niej. Tego wymaga przyjazn tylko szkoda ze nie dzialalo to w obie strony kiedy jej potrzebowalam. Nie chce jej stracic jest dla mnie wazna ale nie moge jej ciagle ciagnac za soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta wiecznie dobra przyjaciolka
to nie tak ze nigdy nie miala czasu dla mnie. Nie miala w sytuacjach gdy jej potrzebowalam, ale co mogla o tym wiedziec bo ja jej nie mowilam. Mialam wtedy do niej dystans bo byl wazniejszy ktos i nie raz to pokazala. Teraz jest inaczej. To ja moge jej pokazac ze jest mniej wazna ale nie zrobie tego. To moja przyjaciolka i nie moglabym jej wystawic, ostatnio nawet zrezygnowalam ze spotkania z kolega by z nia wyjsc. Ona o tym nie wie ale zrobilam to dla niej by nie czula sie samotna, ale jak ja bylam samotna i o tym wspominam to slysze "przesadzasz".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudna ta sytuacja
"Tego wymaga przyjazn tylko szkoda ze nie dzialalo to w obie strony kiedy jej potrzebowalam." PRZYJAŹŃ działa w OBIE STRONY. jeśli w którą nie działa, znaczy że nie jest to przyjaźnią a wykorzystywaniem emocjonalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta wiecznie dobra przyjaciolka
jesli nawet bylam wykorzystana emocjonalnie to co? mam jej nagle powiedziec zegnaj? Nie, nie moge czuje sie odpowiedzialna za nia jak i za siebie musze jej pomagac. Jedyne co moge zrobic to nagle zniknac ale wtedy strace przyjaciolke. To sie chyba nie oplaca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudna ta sytuacja
nie mówię, że 'Żegnaj!" ale odetnij tę pępowinę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudna ta sytuacja
swoją drogą - takich przyjaciół jak Ty to ze świecą szukać teraz :( jesteś dobrą osobą, ale obydwie jesteście dorosłymi ludźmi. nie jest zdrowa relacja, gdzie przyjaciel musi matkować drugiemu człowiekowi. czym innym jest pomagać wspierając, a czym innym prowadzić za rączkę przez życie. w żadnym razie nie mówię ci, byś zrywała znajomość, ale przecież nie może tak być ciągle, sama tego nie chcesz i masz świadomość że nie jest w porządku taka sytuacja. poza tym, jeśli ona sama mówi, że "Przesadzasz" gdy komunikujesz jej, że gdy jej potrzebowałaś a jej nie było, to chyba nie bardzo przejmuje się Twoimi uczuciami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudna ta sytuacja
zresztą, sama musisz zadecydować co robić. ja Ci od siebie mogę doradzić to co napisałam, ale też mam inne podejście do relacji typu "przyjaźń", bo nauczona doświadczeniem przestałam być zbyt sentymentalna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×