Za duzo jest za mlodych matek w dzisiejszych czasach

oburzają, ja też byłam młoda mamą, tak wpadłam i na początku było ciężko, rodzice nam pomrugali, może to żadne wytłumaczenie, mąż owszem miał pracę ale za trzy miesiące mu nie zapłacili i owszem nie wiem czy mogę powiedzieć że żerowałam na rodzicach, bo nie nie żerowałam, nie wpadłam specjalnie, wyszło jak wyszło, teraz jest lepiej, o wiele lepiej, ale nie oburzam się jak ktoś coś napisze na temat młodych mam, chyba wiem o co chodzi, więc dlaczego drogie młode mamy się tak oburzacie, boli was coś czy co, bo nie rozumiem tego, jak się czyta te wszystkie wypociny to w każdym poście widać jad, jedna na druga, skoro jesteście takie super to kurde rozmowa powinna być na poziomie chyba co

mają się kurwa zabezpieczyć a nie ruchać na prawo i lewo

no kobieto co ty piszesz. jesli ktos wpada to w 90% sie nie zabezpieczyl a wiesz ile jest takich dla ktorych ciaza po maturze to zbawienie bo nie chce sie takiej nic robic? dzieci tylko szkoda bo ja wychodze z zalozenia ze jak cie nie stac na dziecko to sie na nie nie decyduj

moja wypowiedz byla skierowana do oOomadalenaoOo

Mam kolezanke ktora od 17 roku zycia brala tabletki anty, 3 tyg przed matura okazalo sie ze jest w ciazy mimo brania tabletek. Teraz ma roczna corke mimo zabezpieczenia, mieszka z rodzicami. Zabezpieczenia nie daja nigdy 100 % pewnosci, slyszalam o wielu kobietach ktore pomimo tabletek maja dzieci przy spiralkach tez, no i gumki tez peknac potrafia

ja też tak uważam jak nie masz kasy to nie zachodź, a zwłaszcza w młodym wieku, no chyba tak jak większość tu młodych mam masz super pracę, gdzie zarabiasz bardzo dobrze, bo tu wszystkie albo maja firmy, albo zarabiają zajebiście, albo maja dzianych facetów, którzy mają firmę, żyć nie umierać to wtedy kopulujcie młode mamy

jeśli ktoś przy tabletkach wpada to albo zapomniał, albo inne leki osłabiły działanie tabletek i tu w tym momencie jest jakieś niedopatrzenie przez osobę biorącą tabletki, ja też wpadłam przy braniu tabletek, i nie będę wciskać nikomu kitu że brałam je idealnie, mogłam nie wziąć albo brałam nieregularnie bo akurat wtedy mojego męża nie było w kraju, i mogłam coś przeoczyć i to było moje niedopatrzenie, nie zdawałam sobie z tego sprawy, a że stęsknił sie za mną i przyjechał niespodziewanie na kilka dni stało się to co się stało

ale nie wmowisz mi ze twoja kolezanka to powszechne zjawisko, bo wiekszosc sie wlasnie nie zabezpiecza a ja pisze o wiekszosci a nie o jednostkach, wyjatkach, ktore moga co najwyzej potwierdzic regule

Nie przeczytałam wszystkich wątków,ale chcę wtracic słówko,bo na pewno już jak zwykle ktoś napisał o tym.Zazwyczaj wyzywa się młode kobiety,bo dostają zasiłki i niby okradają podatnikow.Ale podatnicy nie zdają sobie sprawy,że potem te dzieci,na ktore panstwo płaciło PRACUJE NA WASZE,NASZE EMERYTURY!Proste i logicznę,ale nie każdy chce zdać sobie z tego sprawę.

Ja nic nie mam do dziewcząt, ktore super zarabiaja, maja wlasne mieszkania i super męzow, ktorzy maja świetnie prosperujące firmy, wtedy decydujcie się na dziecko. Ale też nie jestem za tym, że mlode dziewczyny z braku pomyslu na zycie, "wpadaja" i potem siedzą na glowie rodzicom. Jasne, ze jak jakas mloda wpadla, to lepiej niech urodzi i wychowa z pomoca rodzicom, niz zrobi cos glupiego... Ale moim zdaniem to tylko kwestia myslenia i umiejętności skutecznego zabezpieczania sie. Niektorym tak ciężko się przyznać że bezmyslnie poszly na calosc i wciskaja kity nie wiadomo po co ..., nie mowie ze wszyscy oczywiscie. Ale sama pomysł ile jest przypadkow że dziewczyna wpada biorąc (regularnie i zgodnie z zaleceniami) tabletki anty ??? Skutecznośc tabletek antykoncepcyjnych jest na prawdę wysoka. A jakoś tutaj na forum wszystkie młode mamy to albo brały tabletki i mimo to wpadły, albo gumka im pękła. Trduno mi w to uwierzyć , bo sama zabezpieczalam sie roznymi metodami, w tym gumkami i nie wpadliśmy a nasze dziecko było planowane.

no tak, tzreba potem zarabiac jak sie od panstwa tyle zasilkow itd pobralo jakby mamusie (i mlode i starsze) myslaly czy beda miec za co wyzywic dzieci i dopeiro twedy je robily to ile kasy zostaloby zaoszczedzonych :o i nawet na emerytury i renty by sie wiecej znalazlo dla ludzi ktorzy zasluzyli sobie na te swiadczenia.

Sama mam dzieci, ktore tez beda pracowaly na moją emeryturę, więc to żaden argument dla mnie.

wkurzające jest również to, jak rodziny które ledwo trzymają koniec z końcem decydują się na następne dzieci, jednego nie są w stanie wykarmić a co dopiero następne, moim zdaniem powinno mieć się tyle dzieci na ile stać ludzi, tak, żeby w przyszłości móc opłacić im studia, porządnie wykształcić. To powinno być opatrzone prawnie :) a nie hodować następnych dresiarzy - analfabetów, wiele razy się z tym spotykałam...

ja niechce nic nikomu wmawiac bo to sprawa na ktora jest wiele roznych zdan, ja wychodze z zalozenia takiego jezeli dziewczyna juz w padla no to trudno wazne by nie usowala ciazy, jezeli rodzice jej pomagaja ok, wkoncu sa jej rodzicami jezeli dobrze ja wychowali no oczywiscie ojca dziecka to w koncu stana na swoje nogi za rok dwa moze dluzej, pozniej to oni rodzica pomagac beda. Jezeli rodzice wychowali ze wszystko za dziecko robia to jakie mozna miec pretensje do tych mlodych ze wola zyc wygodnie u rodzicow na garnuszku

potem te dzieci,na ktore panstwo płaciło PRACUJE NA WASZE,NASZE EMERYTURY! a ten tekst mnie rozwala, uslyszalo sie w tv i powtarza innym :D nie mam pojecia za wielkiego w kwestiach ekonomicznych ale sadze, ze gdyby kazdy liczyl na siebie a nie na panstwo to wcale nie zyloby sie tak zle.

że to że jest tyle wpadek to w perspektywie dobrze dla nas wszytskich :) pomimo tylu ciąż i pomimo tego że tyle małolat zachodzi w ciąże wciąż jest ujemny przyrost i w przyszłości to te wlasnie dzieci będą pracować na nasze utrzymanie tj emerytury :) ja mam 30 lat i jedno dziecko więc nie chodzi o to że bronię małoletnie albo bardzo młode matki ...ale myślę sobie że im nas (polaków) więcej tym lepiej :P:D

uwazam podobnie trzeba liczyn na siebie i patrzec na swoje czyny a nie na innych, a tak co do funduszu panstwa gdyby nasi politycy kochani mniej do lapy brali to kazdy mial by emeryture taka jak nalezy i zyli w dobrych warunkach

PYTAJACA MAMUSIA:Zgadzam się,tez uwazam,ze lepiej miec jedno niz kilka a potem myslec co do gara włożyć.

otworzcie sobie te linki ktore wkleilam i zobaczcie jak te malolaty sie stawiaja :D smiac sie hcce ze mozna byc tak glupim... http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4461033&start=240 a najlepsze to :D http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4471114&start=0 No i powiedzcie gdzie taka jedn a z druga maja rozum.

Sarenka..Nie usłyszane..Nie potrzebowałam podpowiedzi,by dojśc do takiego wniosku:) Ale tez uważam,że zbyt wczesne macierzynstwo jest glupotą.Tym bardziej jak potem patrze na nk na te dziewuchy,ktore wklejaja co tydzien zdjecia z imprez:-o A dziecko z mamusia..I tłumaczenie:bo sie nie wyszalałam:-o

No to JAK TO jest dobre,zagladalam tam.

Jak dla mnie, 20 lat to już nie jest tak źle, dziewczyna sobie poradzi jak ma trochę oleju w głowie . Ale ciężarne dziewczyny 16,17 lat to już jak dla mnie nieporozumienie.

oOomadalenaoOo --> i ty piszesz o maturze i studiach ...? Z wielkim zainteresowaniem przeczytalam caly topik, w tym oczywiscie i twoje wpisy i wytlumacz mi, prosze" co to jest "zgoszchniala" ? O "nie usowala ciazy" nie pytam, rozumiem ze literowka ;) ... A co do tych dzieci co to niby na emeryture beda pracowac... najpierw musza jeszcze to prace miec :O..... Popieram autorke, "planowane wpadki" po maturze (albo i bez :P ) z braku innych perspektyw, myslenie na zasadzie "jakos to bedzie" i w dodatku dorabianie do tego ideologi jest zalosne.

Mam 22 lata, jestem samotną matką 8-miesięcznej córeczki,którą kocham nad życie. Wbrew powszechnym opiniom, nie żeruję na rodzinie, bo jej po prostu NIE MAM, tzn. kontakt raz na pół roku, jestem z dzieckiem całkowicie sama, bez jej ojca, bez nikogo i radzę sobie SAMA JAK PALEC. Od porodu do nieddawna siedziałam 24/h z dzieckiem, bo nawet nie miałam jej z kim zostawic choćby na 20 minut,żeby iść do sklepu; gdziekolwiek idę, zawsze z córką; pada,nie pada, upał, mróz...co mam zrobić? Nie ma wyjścia, nie mam na opiekunkę, która by mi została z dzieckiem,żebym mogła pracować,nie mam rodziny,nie mam NIKOGO oprócz córeczki. Wierzę,że będzie lepiej,staram się nie narzekać, być może niedługo coś się wyklaruje...Póki co: być może rzeczywiście lekkomyślność i zwyczajna głupota przyczyniają się do "wysypu" młodych mam,które kompletnie nie zdają sobie sprawy,co znaczy mieć dziecko i jaka to odpowiedzialność (oczywiście nie wszystkie; znam mnóstwo młodych mam,które bardzio dbają o swoje dzieci i są samodzielne,niekoniecznie dzięki rodzicom czy mężowi),natomiast najeżdżanie na nas jest całkowicie bezcelowe, STAŁO SIĘ, jedna chciała,druga nie,jedna wpadła,druga planowała, jedna się zajmuje,druga podrzuca komu się da...Ale to nie dotyczy wyłącznie młodych dziewczyn i kobiet; takie sytuacje mają miejsce i u dojrzałych kobiet,nie można generalizować...Pozdrawiam wszystkich na forum i życzę siły i wytrwałości wszystkim mamusiom, zwłaszcza tym młodym.:)