Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aretha franklin.

zakochana dziewczyna w niezdecydowanym facecie

Polecane posty

jestem z facetem 5 mcy on 28 lat ja 24. i sama nie wiem czy byc z nim..na poczatku cud malina.potem zaczał sie odsuwac, wiec przeprowadzłam z nim rozmowe co sie dzieje itd..chwile było ok...jezeli chodzi o czestosc spotkan to jestt ok..ale np stał sie mniej przymilny, nie pisał i dzwonił tak czesto, przestał mówic ze teskni. potem znowu zaczał sie odsuwac na tyle ze postanowiłam z nim zerwac , ale jak mu o tym powiedziałąm to sie rozkleił rozczulił, ze wie ze mnie rani, ale sam nie wie co mu jest ze chce byc ze mna, ze boi sie ze mnie straci jak tak bedzie robił a z drugiej strony ma takie dni ze zamyka sie w sobie i chce byc sam. od tamtej por nadal jestesmy razem, jest ok, ja powiedziałam czego mi bakuje..itd wiec on stara sei to zrekompensowac, czsciej sie rpzytula itd, odzywa sie codziennie rano i wieczorem na gg, zadzwoni, wczesniej bywały dni ciszy nawet raz 3 dniowe z jego strony:Oi wtedy wlasnie wyszła mysl o zerwaniu z nim:O teraz ostatnio widzielismy sie w czwarek i piatek...spałam u niego..w sob wyszedł z kolegami na koncert po pracy w niedziele tez pracowała a potem robił konspekt do szkoły..wiec sie nie widzielismy ja zreszta w niedziele nie chciała..dzis wpadłam do niego bo mnie zapraszał na godzinke na kawke przed praca... chodzi o to ze sie zakochałam, a on raczej nic nie czuje..jest ze mna z sympatii...i nie wiem czy to wytrzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybacz taki żarcik. Może jest jakiś inny powód jego oddalania? Coś z przeszłością związanego? W zasadzie może to znajomość dla seksu tylko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcę nic mówić... ale Twój temat chyba nie będzie znowu należał do tych poczytnych :D dobrze, że jestem ja! :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak tak wszytsko zwiazane z przeszłosci i starym zwiazkiem zapewne i zranionym przed laty sercem nie dla sexu ze mna nie jest.... kiedys mu tak powiedziałam to sie wkurzył i wielka awantura z tego była....ze jak ja w ogole tak mówie ze jakby chcił mnie tylko bzykac to by sie ze mna nie spotykał i nie poswiecał mi czasu, i ze nie bawia go skoki w bok zreszta wiem ze taki nie ejst pod tm wzgledem jest ok...to nie ejst dupek..tylko lekko uczuciwo zagubiony wariat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihihih zaraz zrobie kopiuj wklej i wymysle nowy bardziej zachecajacy temat:d nie potrzebnie tu napisłąs ze zakładam topiki to moze ich odstraszyc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miał depresję? "kiedys mu tak powiedziałam to sie wkurzył i wielka awantura z tego była" Nie żebym się czepiała... ale co miał Ci na to powiedzieć? hmm nic nie zakładaj! będę podbijać Ci topik :classic_cool: :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miał depreche po rozstaniu..nawet chodził do psychologa czy psychiatry chociaz leków zadncyh nie brał jedynie sobie gadał;) wiem co miał mi powiedziec, ja tez mu powiedziałam ze mwie tak dlatego ze skoro mnie olewa..czy sie oddala a sypia ze mna to mam prawo tak myslec...ale ogolnie wiem ze to nie ten typ..on raczej woli stałe zwiazki i lasek na imprezach nie wyrywa;) teraz niby jest okres ok..w sumie to juz z 4 tyg jest dobry okres i sie nie odsuwa...ale mam myslówy i tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzi o to ze sie zakochałam, a on raczej nic nie czuje..jest ze mna z sympatii...i nie wiem czy to wytrzymam Nie wiem czy to kwestia "wytrzymania"--> raczej pomyśl o tym jakie są wspólne perspektywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zajebiste:D czasem mówi ze mu wraca chyba deprecha..to mu powiedziałam idz do psychiatry:O a on ze sam nie wie co z nim..ze kiedys lubił planowac anngazowac sie a teraz tak nie i sam nie czemu, ze chciałby by było inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liwia86
zdecyduje się jak od niego odejdziesz... wtedy zatekni... Ja tak zrobiłam, poczekałam i tak było. Gdy będzie inaczej, to znaczy, że dobrze zrobiłaś. Myśl o sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczytaj o depresji. Skonfrontuj z zachowaniem swojego mężczyzny. Może akurat czegoś się dowiesz. Nie... to było kiedyś na kafe. Gdzie tam ja. aretha franklin. (arethafranklin@op.pl) to moze kiedys sie tez zakocha Na dwoje babka wróżyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam zauważyć, że nie jestem jedyną wypowiadającą się w Twoim wątku :) Jeszcze parę topików i będziesz bić rekordy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no żartowałam. Lepiej się nie kompromitować :P A co do rozmowy na ten temat to polecam przeprowadzić ją osobiście, a nie przez komunikatory. Rozmawiając twarzą w twarz instynktownie rejestrujesz komunikaty niewerbalne, które mogą nieco więcej Ci coś powiedzieć. I powtórzę, gdyś nie doczytała tego: Nie wiem czy to kwestia "wytrzymania"--> raczej pomyśl o tym jakie są wspólne perspektywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj nie gadamy o tym na gg raz gadalismy ale takto gadam z nim w 4 oczy na poczatku miałam problem zeby sie otworzyc a teraz wale prosto z mostu..i jestem bardzo szcera nie wiem jakkie sa wspolne perspektywy...jkaby sie otworzył to było by nam cudownie, bo skoro teraz mamy super porozumienie, bez kłótni,..gdzie ejst miło i przyjemnie...to brakuje tylko zakochania z jeo strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też bym otwarcie waliła. Bo to jakoś tak zachęcająco nie wygląda póki co... :( perspektyw brak narazie. Bo on jest niezdecydowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra dobra... jak ściemniać to nie... :classic_cool: hahaha To Twój pierwszy związek? Wybacz, że o to pytam... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehhe serio:D zreszta depresje ma tylko fazami:P teraz jest okres... pogody ducha własnie do mnie dzwonił zyczyc mi miłych snów;) tak to moj pierwszy facet....zarówno jesli chodzi o zwiazek jak i o sex a najlepsze jest to ze nie wie ze jest moim pierwszym facetem w łózku.. wie tyle ze nie byłam w zwiazkach i nie ejstem doswiadczona wie, ze mu pierwszemu loda robiłam..ale ze z nim jakos 1 spałam to..mi przez usta nie chce przejsc..a bym chciała..ale po takim czasie troche chujowo to wyznac:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na depresji się nie znam-także nie pomogę za bardzo. Dałam Ci linka. Napisz dziewczynom posta, zapytaj się jak one to widzą, może Ci coś podpowiedzą. Hmm wiesz czasami kobieta tak pragnie miłości, że zaślepia ją jej chciejstwo. jest skłonna wiele dać, zadowalając się... :O Mniej to proszę na względzie. Raczej Ci jest niezręcznie, wstydzisz się tego ;) Ja bym powiedziała... w jakiejś sprzyjającej sytuacji... powiedz mu to na ucho, może będzie łatwiej ;) i obserwuj reakcję, jego twarz, oczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×