Często czuję wyrzuty sumienia z tego względu, że

złorzeczę swojej bratowej. Zdarza się to bardzo często, bo ona strasznie mnie drażni, lecz później jest mi z tym źle :O Denerwują mnie te moje wyrzuty....

a czemu ciebie drażni?

wiesz mnie moja tez wkurwia, czasami tez mam wyrzuty sumienia ale glownie zasluguje sobie na takie traktowanie

bo ma gęstsze wąchole niż autorka tematu

nie przejmuj się,ona tobie też złorzeczy

co to sa "wąchole"?

Wąchole nosił ś.p. Putra

Wyrzuty sumienia? A z jakiego powodu? Każdy w swoim życiu złorzeczył. Byle z teorii nie przejść do praktyki:)

Denerwuje mnie jej plotkarstwo, gadulstwo, dziecinne zachowanie, to że wszystkiego się boi i w efekcie wszystko tłucze itd. Czasem nawet mnie cieszy jak usłyszę jak mój brat na nią krzyczy, ale czasem jest mi też jej szkoda.

uważaj żebys brata nie straciła,jak będziesz tak tak traktować jego żonę.MOja szwagierka już nie ma co liczyć na pomoc brata,wypiął się na nią po całej linii,bo mnie źle traktowała,dowiedział się że mnie obgadywała i zrobił jej awanturę po czym zerwał kontakt

A może z nia pogadaj? Chociaż spróbj. Mój mąż ma trzy siostry, wszystkie mnie nie lubiły z wzajemnością do momentu aż na którejś imprezie rodzinnej wypiłyśmy razem i powiedziałyśmy sobie wszysctko co nam lezy na wątrobie. Od tamtej pory może nie jesteśmy przyjaciółkami ale tolerujemy się i miło spędzamy razem czas. Zgoda buduje:D:D Twojej bratowej pewnie też jest przykro, że jest jak jest, też wyczuwa te Twoje "złorzeczenia".

ja powiem tak - wina jest napewno po srodku - skoro np moja bratowa zle mnie oraz cala nasza rodzine traktuje to dlaczego ja mam wyciagac reke?

paz królowej.. a dlaczego nie Ty? Czemu ona...skoro wina leży pośrodku. Takim właśnie sposobem konflikty ciągną sie latami.:)

Wiem, że ona wyczuwa to, że jestem do niej negatywnie nastawiona. Niby jej nic nie zrobiłam, ale ona się mnie boi. Ona teraz jest w pewnym sensie zaszczuta. Czasem normalnie z nią rozmawiam, tylko że wtedy zaczyna strasznie mnie męczyć jej trajkotanie..... Poza tym jak z nią porozmawiam na ten temat, to ona pewne poczuje się jeszcze bardziej zaszczuta, ponieważ to by się wiązało ze zmianą jej charakteru, a to mało realne.

wkurza mnie bratowa To jej powiedz o tym, że Cię wkurza i jej nie lubisz. Powiedz jej o tym wprost, może ustalcie wzajemne tolerowanie siebie. Myślisz, że jak ja się czułam gdy wszystkie trzy szwagierki wzrokiem wbijały mi nóż w plecy na każdym weselu, czy komunii w rodzinie. Było w tym duzo mojej winy, bo byłam wtedy bardzo młoda i z racji tego nie potrafiłam rozmawiać jak trzydziestolatka...i może nawet jak to nazwałaś, trajkotałam jak nienormalna. Ile lat ma Twoja bratowa? Nie trzeba kogos lubić tylko dlatego, że jest w rodzinie. Trzeba tylko uważać, żeby po drodze nie krzywdzić osób trzecich...w tym przypadku Twojego brata.

Właściwie ciężko powiedzieć, czy ja jej nie lubię.... Po prostu strasznie działa mi na nerwy. Kiedy zaczynam jej źle życzyć, to wtedy nie czuję się z tym dobrze... Jeżeli chodzi o mojego brata, to znając jego to nawet sobie nie będzie zawracał głowy, tym że coś mi się nie podoba w jego żonie, więc raczej on na tym nie ucierpi. Bratowa ma 23 lata.

Jeżeli chodzi o mojego brata, to znając jego to nawet sobie nie będzie zawracał głowy, tym że coś mi się nie podoba w jego żonie, więc raczej on na tym nie ucierpi dokładnie tak myślała siostra mojego męża,ja sama tak myslałam,nigdy się plotami nie przejmował,nie wtrącał się w konflikty,śmiał się ze wszystkiego.WIĘC MOŻESZ SIE PRZELICZY Ć DOSTAŁA W PYSK ZA TO ŻE MÓWIŁA O NA MÓJ TEMAT DO OSÓB TRZECICH,NIE POŻYCZYŁ JEJ KASY I ZMIENIŁ NUMER TEL.

A mieszkacie razem? Spedzacie duzo czasu ze soba? Jestes skazana na jej towarzystwo?

Pozostaje Ci więc radzić sobie jakoś z tymi wyrzutami sumienia. Może kiedyś, z czasem uznasz, że były bezpodstawne. Ludzie się zmieniają, często na lepsze. Może gdy urodzi Ci małego bratanka lub bratanicę zmienisz podejście do niej, a ona wydorośleje i nabierze pewności siebie, nawet w rozmowach. :)

mi urodzila bratanka i jakos nie zmienilam swojego zdania. jest to falszywa osoba, ktora nie kocha mojego brata a pieniadze ktore ma i firme, ktora odziedziczy po naszym ojcu. narazie mieszkamy wszyscy razem w jednym domu bo dopiero moj brat buduje dom a ta bezwstydnica spasza swoja rodzinke, nocuja u nas kiedy chca, moi rodzice oczywiscie uwagi nie zwracaja bo ie chca klotni:O bezwstydnica mieszka u nas juz 7 lat a wprowadzila sie ni z tego ni z owego, nawet sie rodzicow moich nie spytala. i przez te wszystkie lata zyje na nasz koszt i za pieniadze brata. potrafi zabrac swoja siostrunie i cala swoja pensje wydac na tipsy i torebki, a moj glupi brat ja utrzymuje:O

Nie mieszkamy razem, lecz bardzo często się widzimy. Praktycznie codziennie. I jeszcze wracając do brata, to wiem, że na pewno by się nie przeciwstawił przeciwko mi. Mamy bardzo podobne charaktery i wiem, że w jakimkolwiek przypadku dostałoby się jej a nie mi, ponieważ brat by się zdenerwował, że jego żona nie potrafi osobiście załatwić takich spraw. Poza tym łączą nas interesy, i brat nie mógłby dopuścić do ich zaniechania. Tak naprawdę to prędzej ja mogłabym się "wypiąć" na niego, niż on na mnie. Zresztą ja bratowej nie obgaduję, ponieważ takie sprawy zachowuję sobie. Myślę, że bratowa z czasem powinna wydorośleć, i możliwe jest tak jak mówi chantalka, że z czasem kiedy doczekają się potomka, to wszystko się zmieni. Tym bardziej, że w wypadku kiedy się posiada dziecko, automatycznie człowiek w pewnym sensie poważnieje.