moja teściowa wykańcza mnie psychicznie

nie znoszę mojej teściowej, jest okropną zołzą. Potrafię się jej postawić, zachowuję sie w stosunku do niej grzecznie acz stanowczo. Nie byłoby problemu gdyby nie moja psychika, nie mogę jej sobie wybić z głowy, analizuję sytuację, że mogłam jej nawsadzać, myślę co powiedzieć w danej sytuacji i generalnie się wkurzam, chodzę podminowana, trzęsie mnie w środku. Cierpi na tym moja rodzina i tracę radość życia. Co mam robić?

musisz sięz nią widywać ....?

a synek mamusi mówi coś? czy udaje że jego sprawa nie dotyczy?

maż mnie broni, wie, że jej nie cierpie, ale nic nie poradzi na to że ciągle o niej myślę. To chyba bardziej mój wewnętrzny problem. Widuję się z nią raz w m-cu, a myślę cały czas. Jest tak toksyczna, że telepatycznie mnie maltretuje

To sie z nia nie widuj wcale.

no to faktycznie masz problem, musi się nauczyć zdystansować do babsztyla, przecież to praktycznie obca Ci osoba ;)

łatwo powiedzieć, czy ktokolwiek z Was przestał się widywać z teściową tak po prostu...? I co na to wasi partnerzy?

ja nie mam aż takich problemów, chociaż też ta kobieta potrafi mnie zagrzać ale ogólnie jest w porządku, za to skoro Ty aż tak to przeżywasz to ja powiedziałabym po prostu że nie chcę się z nią widywać bo mnie wykańcza psychicznie, niech babsko wie jaki ma charakterek i bym się odcieła