jestem niczym...

... nia ma sensu dalej brnąć.

Wciągnęło mnie...kontynuuj.

Eeee głowa do góry

Chantalka

OstraSiostra;)

zwykłym przecietnym człowiekiem,z zalazkami malutkich talentow,ktorych nawet nie warto rozwijac,nielubianą,nudną,dziewczyną,w dodatku paskudną z wygladu,niekochaną,poniazaną,wysmiewaną itd na dodatek z depresja od roku.moze to nic,ale mnie dowala.

Na pewno nie jest aż tak źle. Nikt nie jest ideałem, a skoro nie rozwijasz swoich małych talentów to znaczy, że świat ich jeszcze nie potrzebuje:) Cierpliwości, przyjdzie taki czas że rozwiniesz skrzydła. Mi tez zycie nieraz już dowaliło. Naprawdę żadnych pozytywów nie ma? Założę się, że jest ich całe mnóstwo.

pozytywy mowisz?hmm...mam gdzie mieszkac,nie klepie biedy... w sumie tyle.

skoro cie tak dowala?na siłe jestes z brzydką nielubianą etc dziewczyną?

Łee no to już coś, pomysl ile jeden pozytyw ciągnie za sobą pozytywó. Nie pada Ci na głowę, nie marzniesz, nie śpisz na dworcu, nie żebrzesz i wiele wiele innych. A jesli czujesz się brzydka to może zaszalej z fryzurą? Przeciętność nie jest niczym złym, a powodów przez które uważasz się za nielubianą poszukaj gdzies w sobie i zwalczaj je sukcesywnie.

z fryzurą nic nie zrobie,bo to nie zmieni rysów twarzy... moja twarz mnie przeraża. jestem podoba do niej,ale mam mniejszy nos,inną brodę i jestem bledsza...nawet na operacje platyczne nie mam kasy.. przez ten wygląd jestem nielubiana i ignorowana ciągle,do tego jestem przesadnie wrażliwa i zbyt uczuciowa i to mnie męczy... najmniejsza pierdoła ma dla mnie wagę losów świata... wszystko biore do siebie i na powaznie,tro rowniez mnie meczy.. http://www.dziennik.pl/files/archive/00110/Klaudia_Ungerman_110775g.jpg